Komu zginął trup? recenzja

„Komu zginął trup” Małgorzaty Starosty, czyli dialogi, dialogi, dialogi…

Autor: @Orestea ·2 minuty
2024-05-25
2 komentarze
12 Polubień
Wiecie, dlaczego lubię nakanapie.pl i ich Klub Recenzenta? Bo są tam różności. Książki różnej wagi, i jakości, i tematyki. Jak chcesz się dokształcić - a proszę bardzo. Jak się chcesz rozerwać - nie ma sprawy. Chcesz wejść w osobisty kontakt z cudowną, wartościową literaturą - możesz. Chcesz się powkurzać? Pewnie, bierz, wybieraj, wkurzaj się do woli i na co chcesz.

Tym razem chciałam się rozerwać, tylko na mojej półce brakowało nieczytanej literatury rozrywkowej, a do biblioteki nigdy nie mogłam zdążyć, bo jak się chce jeść, albo czytać, albo mieć kasę na jakiś listek figowy, to trzeba pracować. A moja robota ostatnio jakaś taka się zrobiła wymagająca. No co jej zrobię? Podobno muszę ją szanować, bo „kto mnie w tym wieku będzie chciał”. No tak jest, co tu kręcić.

I sięgnęłam po Małgorzatę Starostę. Nigdy wcześniej niczego, co napisała, nie przeczytałam, ale i oceny były dobre i recenzje, i w ogóle. I powiem tylko tyle, że tak właśnie bywa, jak się zaufa gwiazdkom. Nie, no oczywiście ze mną i moimi ocenami jest inaczej. Zupełnie inaczej. Ja rzetelnie, merytorycznie i jak cię mogę - tylko w trosce o Was, w sensie, że dbam o dobro innych Czytelniczek i innych, zdecydowanie bardziej bezbronnych Czytelników.

Książkę wciągnęłam w pociągu do Tarnowa. I nie jechałam ze Szczecina. Nie, żebym się nie bawiła dobrze. Jako antidotum na PKP „Komu zginął trup” świetnie się nadaje. Akcja pędzi, bohaterowie też, samochodami, zwykle zabytkowymi. I gadają. Gadają. Nawijają. Napieprzają. A ja czasem lubię sobie jakiś opisik wciągnąć. No co na to poradzę, jak tak mam?
Ale jestem przy dialogach. Czytam i sobie zadaję pytanie, czy t jest miłość, czy to jest… nie, wróć kobieto, do recenzji. Zatem czas zadawałam sobie pytanie: kto dziś tak mówi, motyla noga? Nikt, ot kto! No i jeszcze facepalma miałam za fecepalmem, bo kto, kurza twarz, się tak zachowuje? Kim są ci ludzie? Skąd uciekli?

I dopiero koło Szarowa dotarło do mnie, że mnie ironia, a raczej autoironia autorki w odwłok użarła i ten mój ból dupy bierze się z tego, że się dałam nabrać na starannie zbudowany sztafaż literacki.
Bohaterowie mają być szablonowi i wkurzający. Dialogi mają dominować opisy, które - wszystkie - dałoby się chyba na okładce zmieścić. Akcja przypominać ma polski serial kryminalny z tej dużej platformy streamingowej, no wiecie której, no. A język tego czegoś ma przypominać Chmielewską, aż do końca, aż do jej „ślepej komendy”.
Pewnie Autorka bawiła się świetnie pisząc i konstruując postaci: tych policjantów szablonowych, femme fatale jak z kina, ślicznego bohatera i rudą bohaterkę.
Wszystko to znamy, znacie. Wszystko lubicie. Dlatego czyta się autentycznie szybko! Bo idzie się tropami tropów!

Więc jak się Wam nie chce nic - sięgnijcie po Starostę i jej „Komu zginął trup”. Może i się będziecie tylko złościć, ale co tam, przy masie książek, które nie potrafią wzbudzić żadnej emocji, wkurw jest czymś, co daje nadzieję.

A! Nie mogłam z jedną rzeczą. Otóż bohaterowie raz po raz, w emocjach, „wypuszczają powietrze”. I tylko raz/dwa razy było napisane, że z płuc. Bo jeśli nie z płuc, to ja proszę, żeby jednak nie przy ludziach!

Dziękuję nakanapie za możliwość ocenienia książki, a Wydawnictwu Mięta, że przesłało zły kod i zamiast audiobooka skończyłam z ebookiem. ;)

Moja ocena:

× 12 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Komu zginął trup?
Komu zginął trup?
Małgorzata Starosta
7.7/10
Cykl: Jeremi Organek, tom 2

Zwłoki można zgubić, ale można je również znaleźć Patolog sądowy Jeremi Organek oraz jego przyjaciółka, historyczka Linda Miller, ku rozpaczy tego pierwszego i wściekłości tej drugiej muszą skrócić ...

Komentarze
@Rudolfina
@Rudolfina · 5 miesięcy temu
Autoironia recenzentki dotrze zapewne do nielicznych czytelników, podobnie jak nieliczni odkryją "autoironię" autorki. Może jednak pozostawmy tę lekturę tym liczniejszym ;-)
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · 5 miesięcy temu
Przynajmniej nie wkurzałaś się na PKP.
× 1
@Orestea
@Orestea · 5 miesięcy temu
dokładnie!
× 1
Komu zginął trup?
Komu zginął trup?
Małgorzata Starosta
7.7/10
Cykl: Jeremi Organek, tom 2
Zwłoki można zgubić, ale można je również znaleźć Patolog sądowy Jeremi Organek oraz jego przyjaciółka, historyczka Linda Miller, ku rozpaczy tego pierwszego i wściekłości tej drugiej muszą skrócić ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mamy morderstwo! Znowu! I po raz kolejny za sprawą pióra Małgorzaty Starosty. Jednak tym razem sytuacja wygląda odwrotnie, niż poprzednio. Bo wcześniej nie było zwłok, a teraz są… ale bezpańskie? I t...

@dominika.nawidelcu @dominika.nawidelcu

Z książką mogłam się zaznajomić w formie audiobooka czytanego przez Macieja Motylskiego. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki. Okładka książki jest niestandardowa i przyciąga uwa...

@natalka2181 @natalka2181

Pozostałe recenzje @Orestea

Psychologia wojny
Leo Murray, „Psychologia wojny”, czyli wszystko o moich kumplach.

Zanim przeczytałam „Psychologię wojny” Leo Murray, za najlepszą książkę o psychologii wojny i zabijania uważałam „On killing” płk. Dave’a Grossmana. Po przeczytaniu ksią...

Recenzja książki Psychologia wojny
Ferdinand Porsche
Karl Ludvigsen, "Ferdinand Porsche. Ulubiony inżynier Hitlera”, czyli bohater jako rysunek techniczny

„[…] spokojna pewność siebie, wsparta u Porschego ogromną wiedzą w zajmujących go dziedzinach i rozległymi zainteresowaniami, wielu urzekała. Dzięki temu łatwo znajdo...

Recenzja książki Ferdinand Porsche

Nowe recenzje

Betrothal or Breakaway
Historia, która chwyta za serce
@Kantorek90:

Po lekturze „Desire or Defense” i „Flirtation or Faceoff” wręcz nie mogłam doczekać się kolejnej historii z cyklu D.C. ...

Recenzja książki Betrothal or Breakaway
Zbawca
Zbawca
@ladybird_czyta:

Od dłuższego czasu zbierałam się, by sięgnąć po książki autora. Wabiona świetnymi recenzjami i przede wszystkim obietni...

Recenzja książki Zbawca
Maski
Pod maską można ukryć twarz, ale nie swoje prag...
@ksiazkanapr...:

Przyznaję, że po książkę sięgnęłam ze względu na genialną okładkę, od której oczu nie mogłam oderwać. Czy urzekające ko...

Recenzja książki Maski
© 2007 - 2024 nakanapie.pl