Na trwogę bije dzwon recenzja

Komisarz Fischer w nowych realiach

Autor: @zaczytanaangie ·1 minuta
2024-12-04
Skomentuj
4 Polubienia
Są tacy autorzy, których styl byłabym w stanie rozpoznać po krótkim fragmencie tekstu. I nie mam tu na myśli żadnych analiz, zwracania uwagi na charakterystyczne wyrażenia, a po prostu czysto intuicyjnie odczucia. Pamiętam jak sięgałam po raz pierwszy po książkę Ryszarda Ćwirleja i nie byłam przekonana, czy aby na pewno odnajdę się w początkach poprzedniego stulecia, ale to właśnie styl autora sprawił, że przepłynęłam przez tamtą opowieść. I chociaż lubi on skakać po epokach, to zawsze od razu czuję, że czytam Ćwirleja. Ta ciepła, gawędziarska narracja okraszona nutą inteligentnego humoru uzależnia.
"Na trwogę bije dzwon" to początek nowej serii, choć tak naprawdę możemy tu mówić o czymś na kształt kontynuacji tej doskonale już znanej. Może więc nowe otwarcie? Ryszard Ćwirlej po prostu pozwala nam towarzyszyć Antoniemu Fischerowi w nowej dla niego rzeczywistości. Ten bohater był dotychczas osadzony w okresie międzywojennym i muszę przyznać, że to jedyne kryminały retro, po jakie sięgałam. Czas jednak płynie i akcja najnowszej powieści autora toczy się już w przededniu II wojny światowej i w jej pierwszych dniach.
W fabule wyczuwalny jest duch niepokoju związanego z sytuacją w Europie, ale mimo to autorowi udało się zachować unikalny klimat wcześniejszych powieści z komisarzem Fischerem. Ta ma bardziej kryminalny charakter, choć nie brakuje wątków wywiadowczych. Za tymi drugimi nie przepadam, ale w tej serii są na tyle zbilansowane, że nie mam powodów do narzekań.
Nie wiem czy wspominałam już w swoich recenzjach o Tolku Grubińskim, ale naprawdę podoba mi się to, jak ta postać została wykreowana. Nie sposób odbierać go negatywnie, mimo tego, czym się trudni i chyba idealnie obrazuje on to, że w każdym z nas jest dobro i zło, a my samodzielnie możemy zdecydować o tym, co zdominuje nasze zachowanie.
"Na trwogę bije dzwon" to kolejna odsłona twórczości Ryszarda Ćwirleja, w której z przyjemnością się zatopiłam na kilka godzin. Cieszę się, że będziemy mogli dalej śledzić losy doskonale nam znanych bohaterów i choć unikam książek traktujących o wojnie, to dla Fischera zrobię wyjątek.
Moje 8/10.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-10-25
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Na trwogę bije dzwon
Na trwogę bije dzwon
Ryszard Ćwirlej
7.8/10

Początek wojennego cyklu z Antonim Fischerem. Pełna intryg i zwrotów akcji powieść mistrza kryminału osadzona na przełomie 1938 i '39 roku, gdy nad Polską wisi ciemne widmo wojny. Morderstwo z ...

Komentarze
Na trwogę bije dzwon
Na trwogę bije dzwon
Ryszard Ćwirlej
7.8/10
Początek wojennego cyklu z Antonim Fischerem. Pełna intryg i zwrotów akcji powieść mistrza kryminału osadzona na przełomie 1938 i '39 roku, gdy nad Polską wisi ciemne widmo wojny. Morderstwo z ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Na trwogę bije dzwon” to kolejna powieść znanego autora kryminałów Ryszarda Ćwirleja. Znów akcja toczy się w Poznaniu, a główny bohater to komisarz Antoni Fischer. Jednak nie jest to kontynuacja pop...

@anna117 @anna117

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fischerem Ryszarda Ćwirleja z dwóch odmiennych powodów. Z nią za każdym razem wyrus...

@czytanie.na.platanie @czytanie.na.platanie

Pozostałe recenzje @zaczytanaangie

Profesorka
Zaskakująca

Czasami mam tak, że wystarczy mi rzut oka na jakąś książkę i zaczynam odczuwać przyjemne ciarki na myśl o tym, że będę ją czytać. Okładka, opis, jakieś opinie, które już...

Recenzja książki Profesorka
Ty, ja, ona
Przewidywalna

Zastanawiał mnie zawsze fenomen thrillerów małżeńskich, zwłaszcza że w większości z nich pojawia się po prostu ktoś trzeci. Nie rozumiem tego nadal, ale sama lubię uracz...

Recenzja książki Ty, ja, ona

Nowe recenzje

Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak
@Chassefierre:

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostat...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
Hotel w Zakopanem
"Nowe Zakopane" i Agrafka...
@maciejek7:

Do sięgnięcia po książkę „Hotel w Zakopanem” autorstwa Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego skusiła mnie piękna zimo...

Recenzja książki Hotel w Zakopanem
© 2007 - 2025 nakanapie.pl