Na trwogę bije dzwon recenzja

Komisarz Fischer w nowych realiach

Autor: @zaczytanaangie ·1 minuta
około 7 godzin temu
Skomentuj
2 Polubienia
Są tacy autorzy, których styl byłabym w stanie rozpoznać po krótkim fragmencie tekstu. I nie mam tu na myśli żadnych analiz, zwracania uwagi na charakterystyczne wyrażenia, a po prostu czysto intuicyjnie odczucia. Pamiętam jak sięgałam po raz pierwszy po książkę Ryszarda Ćwirleja i nie byłam przekonana, czy aby na pewno odnajdę się w początkach poprzedniego stulecia, ale to właśnie styl autora sprawił, że przepłynęłam przez tamtą opowieść. I chociaż lubi on skakać po epokach, to zawsze od razu czuję, że czytam Ćwirleja. Ta ciepła, gawędziarska narracja okraszona nutą inteligentnego humoru uzależnia.
"Na trwogę bije dzwon" to początek nowej serii, choć tak naprawdę możemy tu mówić o czymś na kształt kontynuacji tej doskonale już znanej. Może więc nowe otwarcie? Ryszard Ćwirlej po prostu pozwala nam towarzyszyć Antoniemu Fischerowi w nowej dla niego rzeczywistości. Ten bohater był dotychczas osadzony w okresie międzywojennym i muszę przyznać, że to jedyne kryminały retro, po jakie sięgałam. Czas jednak płynie i akcja najnowszej powieści autora toczy się już w przededniu II wojny światowej i w jej pierwszych dniach.
W fabule wyczuwalny jest duch niepokoju związanego z sytuacją w Europie, ale mimo to autorowi udało się zachować unikalny klimat wcześniejszych powieści z komisarzem Fischerem. Ta ma bardziej kryminalny charakter, choć nie brakuje wątków wywiadowczych. Za tymi drugimi nie przepadam, ale w tej serii są na tyle zbilansowane, że nie mam powodów do narzekań.
Nie wiem czy wspominałam już w swoich recenzjach o Tolku Grubińskim, ale naprawdę podoba mi się to, jak ta postać została wykreowana. Nie sposób odbierać go negatywnie, mimo tego, czym się trudni i chyba idealnie obrazuje on to, że w każdym z nas jest dobro i zło, a my samodzielnie możemy zdecydować o tym, co zdominuje nasze zachowanie.
"Na trwogę bije dzwon" to kolejna odsłona twórczości Ryszarda Ćwirleja, w której z przyjemnością się zatopiłam na kilka godzin. Cieszę się, że będziemy mogli dalej śledzić losy doskonale nam znanych bohaterów i choć unikam książek traktujących o wojnie, to dla Fischera zrobię wyjątek.
Moje 8/10.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-10-25
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Na trwogę bije dzwon
Na trwogę bije dzwon
Ryszard Ćwirlej
8.1/10

Początek wojennego cyklu z Antonim Fischerem. Pełna intryg i zwrotów akcji powieść mistrza kryminału osadzona na przełomie 1938 i '39 roku, gdy nad Polską wisi ciemne widmo wojny. Morderstwo z ...

Komentarze
Na trwogę bije dzwon
Na trwogę bije dzwon
Ryszard Ćwirlej
8.1/10
Początek wojennego cyklu z Antonim Fischerem. Pełna intryg i zwrotów akcji powieść mistrza kryminału osadzona na przełomie 1938 i '39 roku, gdy nad Polską wisi ciemne widmo wojny. Morderstwo z ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fischerem Ryszarda Ćwirleja z dwóch odmiennych powodów. Z nią za każdym razem wyrus...

@czytanie.na.platanie @czytanie.na.platanie

Pozostałe recenzje @zaczytanaangie

Obrona
Pozytywne zaskoczenie

Sentymenty sentymentami, ale wszystko ma jakieś granice. Przynajmniej tak myślałam przed lekturą osiemnastego tomu Chyłki, bo po niej moje postrzeganie trochę się zmieni...

Recenzja książki Obrona
Je2bnik
Solidny finał

Muszę przyznać, że tytuły książek są mi raczej obojętne, liczy się dla mnie przede wszystkim treść. Wyjątek stanowią te, których znaczenie można zrozumieć w pełni dopier...

Recenzja książki Je2bnik

Nowe recenzje

Zabiorę cię do domu
Życie może jeszcze ciebie pozytywnie zaskoczyć
@Oliwia_Anto...:

@Obrazek Zabiorę cię do domu - Katarzyna Fiołek Dziękuję wydawnictwu Muza za możliwość przeczytania tej książki. C...

Recenzja książki Zabiorę cię do domu
Reborn
Nowa szansa, nowe życie
@dosia1709:

„Ta mała iskierka nadziei, która na moment pojawiła się w moim życiu, zniknęła. Zostało rozczarowanie i ból, bo miałam ...

Recenzja książki Reborn
Przewina
Sanatorium emocji
@anatola:

Znalezienie ciała Tadeusza Cichosza w dawnym sanatorium wzbudza wśród jego personelu i pacjentów spore poruszenie. Choć...

Recenzja książki Przewina
© 2007 - 2024 nakanapie.pl