Na trwogę bije dzwon recenzja

Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania

Autor: @czytanie.na.platanie ·2 minuty
2024-11-22
1 komentarz
7 Polubień
Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fischerem Ryszarda Ćwirleja z dwóch odmiennych powodów. Z nią za każdym razem wyruszam w sentymentalną podróż do czasów dzieciństwa, do domu dziadków, w którym na co dzień rozbrzmiewała wielkopolska gwara. Dzięki niej zapałałam również niesłabnącą miłością do kryminałów retro, których mistrzem jest bez wątpienia Ryszard Ćwirlej.

Osiem tomów liczy przedwojenny cykl z komisarzem Antonim Fischerem, a premierą z 23 października „Na trwogę bije dzwon” Autor otwiera cykl osadzony w czasach wojennych. Choć tę część można nazwać przejściową, bo jak wskazuje tytuł przeniesiemy się do okresu poprzedzającego wybuch wojny, w którym mocno wyczuwalne są już polityczne niepokoje. Napięcie związane z zagrożeniem wojną jest tłem dla wątków zarówno kryminalnych, jak i szpiegowskich. Tom ten możemy z powodzeniem czytać bez znajomości cyklu przedwojennego, bo Autor przybliża osoby i wydarzenia w zakresie niezbędnym, by swobodnie poruszać się po fabule.

Autor już przyzwyczaił mnie, że nigdy nie zadowala się jednym wątkiem. I tym razem wiele się dzieje, bo mamy i kradzież diamentów, i brutalne morderstwo, a jakby tego było mało spychanie sprawy na kolejne instancje, wchodzenie sobie w drogę organom bezpieczeństwa i zawieruchę polityczną. Oczywiście komisarz Antoni Fischer wraz z przybocznym Oskierką, grają tu pierwsze skrzypce, ale również szef kontrwywiadu Mikołajewski ze swoimi agentami Olkiewiczem i Okoniem oraz współpracująca z nim złodziejska szajka w osobach Anatola Grubińskiego i braci Kaźmierczaków odegrają niebagatelną rolę.

Autor mistrzowsko odmalowuje tło społeczne i polityczne tamtych trudnych czasów ukazując napięcia między Polakami a Niemcami, rosnące poparcie dla nazistów i jego konsekwencje, ale również codzienne życie mieszkańców, w którym nie stroniono od dobrego jadła i napitku. Z przyjemnością towarzyszyłam naszym bohaterom w barze „U Okonia” czy „Pod kogutem”, gdzie prócz zimnego piwa można uraczyć się flakami z bułką, czy kaszanką na gorąco, ale i załatwić interesy. Z jeszcze większą przyjemnością śledziłam ich żywe dialogi, które bawiły mnie momentami do łez i nieodmiennie zachwycały.

Ironiczny humor i błyskotliwe połączenie poszczególnych wątków wsparte dynamiczną akcją, wiernym oddaniem realiów historycznych i wyrazistymi bohaterami czyni z tego tytułu powieść wyjątkową dla każdego miłośnika kryminałów, szczególnie retro. Jej finał przypadający na początek wojny jest również nowym otwarciem dla Fischera, którego dalsze losy zapowiadają się intrygująco i niepokojąco zarazem. Już nie mogę się ich doczekać!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-11-17
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Na trwogę bije dzwon
Na trwogę bije dzwon
Ryszard Ćwirlej
7.8/10

Początek wojennego cyklu z Antonim Fischerem. Pełna intryg i zwrotów akcji powieść mistrza kryminału osadzona na przełomie 1938 i '39 roku, gdy nad Polską wisi ciemne widmo wojny. Morderstwo z ...

Komentarze
@tsantsara
@tsantsara · 3 miesiące temu
Interesująca recenzja. Miało być: wchodzenie sobie (wzajemnie) w drogę organów bezpieczeństwa ?
Na trwogę bije dzwon
Na trwogę bije dzwon
Ryszard Ćwirlej
7.8/10
Początek wojennego cyklu z Antonim Fischerem. Pełna intryg i zwrotów akcji powieść mistrza kryminału osadzona na przełomie 1938 i '39 roku, gdy nad Polską wisi ciemne widmo wojny. Morderstwo z ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Na trwogę bije dzwon” to kolejna powieść znanego autora kryminałów Ryszarda Ćwirleja. Znów akcja toczy się w Poznaniu, a główny bohater to komisarz Antoni Fischer. Jednak nie jest to kontynuacja pop...

@anna117 @anna117

Są tacy autorzy, których styl byłabym w stanie rozpoznać po krótkim fragmencie tekstu. I nie mam tu na myśli żadnych analiz, zwracania uwagi na charakterystyczne wyrażenia, a po prostu czysto intuicy...

@zaczytanaangie @zaczytanaangie

Pozostałe recenzje @czytanie.na.plat...

Miasteczko Salem
Narastające uczucie osaczenia

Czytanie "Miasteczka Salem" Stephena Kinga to prawdziwa emocjonalna jazda bez trzymanki. Już od pierwszych stron czuć atmosferę niepokoju, jakby coś czaiło się w mroku, ...

Recenzja książki Miasteczko Salem
Dom nad jeziorem
Fascynujące rodzinne tajemnice z przeszłości

Jeśli znacie serię butikową Wydawnictwa Albatros to wiecie, że trafiają tu jedynie wyjątkowe, czarujące pięknem języka i elegancją stylu, pełne tajemnic z przeszłości i ...

Recenzja książki Dom nad jeziorem

Nowe recenzje

Zabiorę cię do domu
"Zabiorę cię do domu"
@nsapritonow:

Katarzyna Fiołek w swojej powieści "Zabiorę cię do domu" zabrała mnie w malownicze Bieszczady, gdzie rzeczywistość prze...

Recenzja książki Zabiorę cię do domu
Bławatek
Bławatek
@a.buchmiet:

"Bławatek" to debiut Magdaleny Buraczewskiej - Świątek, który skradł moje serce! 💠💙 XIX-wieczny Paryż to miasto marzeń...

Recenzja książki Bławatek
Pomoc domowa. Z ukrycia
Pomoc domowa. Z ukrycia.
@Malwi:

Gdy tylko zaczęłam czytać "Pomoc domową. Z ukrycia" Freidy McFadden, czułam, że wpadłam w wir niepokojących zdarzeń. Ta...

Recenzja książki Pomoc domowa. Z ukrycia
© 2007 - 2025 nakanapie.pl