Kolekcjonujecie lub kolekcjonowaliście coś kiedykolwiek ?
Można zbierać monety, znaczki, pocztówki. Wielu z nas można uznać za kolekcjonerów książek. Jednak bohater najnowszej książki M.Mackenzie…ma dość specyficzne podejście do tego tematu i wybrał wyjątkowo makabryczne elementy do swojej kolekcji. Ale z pewnością jest ona jedyna w swoim rodzaju.
Każdy z nas ma coś na sumieniu. Grzechy większe lub mniejsze. Każdy ma też tajemnice, głęboko skrywane sekrety, które gdy ujrzą światło dzienne mogą narobić bałaganu nie tylko w naszym życiu. Tak samo jest z bohaterami tej książki.
Może Charelle ma tu na sumieniu najmniej. Jednak od miesięcy nie śpi spokojnie, cierpi po stracie przyjaciółki, która została zamordowana. Ich więź była wyjątkowa, niesamowicie silna i brak Sofie jest dla niej po prostu tragedią. Porządkując jej rzeczy znalazła notatki. Dwa słowa zwróciły szczególnie uwagę naszej bohaterki : imię - Dex oraz nazwa miasteczka - Devine. Postanowiła ruszyć w ślady przyjaciółki licząc na to, że pozna przyczyny jej śmierci oraz sprawcę morderstwa. Nie miała pojęcia jakie będą tego konsekwencje…
Krótko po pojawieniu się w Devine, Char poznaje dwóch mężczyzn, przyjaciół - Huntera i… Dex’a. Zbieg okoliczności ?
Pierwszy to wręcz ideał. Przystojny, sympatyczny lekarz. Otwarty, lubiany przez mieszkańców, pomocny i bardzo nią zainteresowany.
Dex to jego przeciwieństwo. Odludek, kowboj z traumą, szybko można wyczuć, że coś go dręczy.
Dlatego Hunter wydaje się takim oczywistym wyborem. To facet przy którym można odnieść wrażenie, że nasza bohaterka poczuje się spokojnie, beztrosko. A teraz potrzebuje tego by dojść do siebie po stracie. Z Dexem nie będzie tak łatwo, jednak on i Char są równie poranieni przez życie. Może to właśnie ich połączy ?
Lecz nie może to być tak łatwe. Zbyt dużo podejrzeń ma Char, zbyt wiele drobnych niby ale jednak istotnych, szczegółów przemawia o jego winie, o tym, że może mieć coś wspólnego ze śmiercią Sofie. Kolejno pojawiające się informacje, nasuwają wniosek, że to on może być tytułowym Kolekcjonerem, przez co Charelle jest nieufna i niepewna. Ale czy to nie nazbyt oczywiste ?
Pewne jest to, że autorka mąci w głowie. Miałam momentami wrażenie, że pomieszała ze sobą dwie układanki i czytając musimy posortować elementy, żeby dojść do rozwiązania tej zagadki. Nie jest oczywiste, które elementy pasują do mordercy, a które są tylko po to by nas zmylić, rzucić podejrzenia na niewinnych bohaterów. Tak wiele ich zachowań wzbudza podejrzenia, dezorientuje. Czytając czułam strach, obawę o to jak to się skończy, kto okaże się tym złym , jak to odbije się na pozostałych.
To nie jest książka dla każdego, z pewnością odnajdą się w niej zarówno wielbiciele mrocznych historii jak i moim zdaniem fani kryminałów czy thrillerów. To mocna książka, zawierające brutalne sceny. Jeśli opis rozczłonkowanych ciał Was nie przeraża, a wręcz jak mnie - intryguje, to coś dla Was.
Jest to też z pewnością romans, choć ten wątek nie jest tu najistotniejszy, nie dominuje. Odgrywa ważną rolę, kieruje emocjami bohaterów. Ale wiodącym wątkiem są morderstwa kobiet, mężczyzna który ich dokonuje i którego szuka Charelle. Biedna nie jest świadoma tego jak przerażająca okaże się prawda i jak wiele tajemnic odkryje po drodze.
Niezmiernie ucieszyłam się mogąc objąć tę historię patronatem. To mój powód do dumy i bardzo dziękuję za to wyróżnienie autorce. Jest to z pewnością jeden z moich najlepszych patronatów. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że zasługuje na pierwsze miejsce ale każda z książek jakie miała na sobie moje logo, jest rewelacyjna na swój sposób. Każda jest inna i trudno tu zrobić jakiś ranking.
“Kolekcjonera” polecałabym nawet gdyby nie był pod moimi skrzydłami, bo jest to wybitna historia. Taka jakich jest zdecydowanie za mało ale może to dobrze, bo nie zniknie w tłumie podobnych. Wyróżnia się. Autorka jest kreatywna, ma talent. Wie jak opisać makabryczne sceny, wzbudzając zainteresowanie, a nie obrzydzenie. Wie jak budować napięcie, trzymać w niepewności. Potrafi też opisać gorące sceny łóżkowe w taki sposób, że …fantazja szaleje. Gra na emocjach, wodzi za nos. To wszystko to przepis na idealną książkę i taki właśnie jest “Kolekcjoner”. Książka, którą po prostu musicie przeczytać. Polecam i mam nadzieję, że i Wam spodoba się tak jak mnie.