Opowieść po opowieści, historia po historii, legenda po legendzie... - tak oto zbliżamy się do poznania Księgi Całości, czyli dopełnionego cyklu fantasy Feliksa W. Kresa o niezwykłym świecie Szereru. Dziś mamy przyjemność cieszenia się lekturą już szóstej części tej serii - powieścią „Pani Dobrego Znaku. Wieczne cesarstwo”, która ukazała się oczywiście nakładem Wydawnictwa Fabryka Słów.
Wojna... Wojna Dartanu z Armektem rozgorzała oto na nowo za sprawą dawnej praczki, a dziś władczyni Sey Aye, która postanowiła stawić czoła cesarstwu i uwolnić spod jego buta mieszkańców dumnego Dartanu. Tyle tylko, że nawet wielotysięczne armie, poparcie najzamożniejszych rodów i pełne skarbce nie mogą zagwarantować pewnego zwycięstwa, a koszt wojennej kampanii może okazać się zbyt wielkim nawet dla obwołanej Królową i pewnej siebie kobiety. Bardzo szybko przyjdzie przekonać się o tym Pani Dobrego Znaku - Ezenie...
Jak wskazuje już sam powyższy fragment, niniejsza odsłona tego cyklu przyjmuje iście epicką i zarazem stricte wojenną postać. Owszem, mamy tu również spojrzenie na polityczne, osobiste i obyczajowe wątki z udziałem bohaterek i bohaterów tej historii, ale to jednak szczęk miecza i relacje z pola walki są tu najważniejsze. Feliks W. Kres oddał tym razem głos „pani wojny”, która okazuje się być równie skomplikowaną i nieprzewidywalną w swych decyzjach, co sama Ezena.
Konstrukcja książki przyjmuje tym razem nieco inną postać, gdyż wielotorowej relacji wydarzeń, która przedstawia zarówno losy Ezeny, towarzyszącego jej Przyjętego-Gotaha i wiernych Pereł, jak i też historię walczącej z powstańcami Terezy oraz dowodzących armią Ezeny - Yokesa i Enewena. To właśnie ich wojenne i polityczne ścieżki wzajemnie się tu ze sobą przeplatają, tworząc wspólnie bardzo złożoną, barwną i klimatyczną całość. Oprócz walki znajdziemy tu tajemnicę magii Szerni, wielką i barwną przygodę, pokaźną porcję rubasznego humoru oraz niezwykle ciekawe spojrzenie na ludzkie przeznaczenie, które czasami nie pozostawia wyboru w tym, kim chcemy być. Aha, są jeszcze koty - dumne, nieodgadnione i zawsze honorowe...
Główna bohatera tej powieści - Ezena, oddaje tym razem nieco więcej pola pozostałym postaciom na tej literackiej scenie, pozwalając poznać nam w większym stopniu jej Perły, Gotaha oraz wiernych dowódców jej wojsk. Niemniej nawet w takim układzie postać ta wydaje się być wciąż najbardziej intrygującą pod względem swojego bardzo skomplikowanego charakteru, gdzie czasami zachowuje się jak rozkapryszona nastolatka, a za chwilę jak rozsądna władczyni. Możemy zaobserwować tu również zachodzącą w niej przemianę, która wydaje się być naturalnym efektem procesu dochodzenia do prawdy o tym, kim ona jest...
O świecie Szereru znów mogłabym opowiadać w samym superlatywach, chwaląc niezwykłą złożoność politycznych powiązań jego poszczególnych krain, wspaniale przedstawioną rolę wielkich rodów, czy też piękno opisów krajobrazów - tym razem zdecydowanie leśnych, ale też i chociażby tych obrazujących wielkie miasta, z Rollayną na czele. I kolejny raz mamy tu do czynienia z realizmem quasi średniowiecznej rzeczywistości życia, polityki, wojny i ludzkich zachowań, które wpływają na obraz tego powieściowego świata.
Wielką wartością tego cyklu jest to, że w zasadzie każda z jego kolejnych odsłon jest zupełnie inna, zaskakująca w sposobie relacji i wnosząca coś nowego do całości serii. W przypadku tej najnowszej części widać to w szczególnie wyrazisty sposób, gdyż żadna dotychczasowa odsłona serii nie ukazywała nam dotąd wojny w tak wielkim i szczegółowym stopniu, jak właśnie „Wieczne cesarstwo”. I tu warto docenić również pisarskie rzemiosło Feliksa W. Kresa, który na polu bitewnych scen wykazał się naprawdę wielkim talentem i znajomością tematu.
Opowieść ta liczy sobie równo 600 stron, ale lektura jej upływa nam w naprawdę błyskawicznym tempie. Jest to zasługą barwnej fabuły, dobrego warsztatu autora oraz tego niepowtarzalnego klimatu tej serii, gdzie to mrok i jasność, dobro i zło oraz szczęście i koszmar, wydają się przeplatać ze sobą wciąż i wciąż bez końca. Ponadto książka ta wpisuje się w interesujący nurt literackiego fantasy, w którym na pozór to realizm jest najważniejszy, ale tak naprawdę o wszystkim decyduje magia pasm szerni...
Powieść Feliksa W. Kresa pt. „Pani Dobrego Znaku. Wieczne cesarstwo”, to wspaniała, literacka legenda fantasy, która porywa nas swoją relacją od pierwszych chwil i trzyma w wielkim napięciu do ostatniej strony. Treści jej dopełniają również niezwykle klimatyczne ilustracje Przemysława Truścińskiego, bez których lektura ta nie byłaby z pewnością tak intrygującą. Cóż mogę więcej dodać… - sięgajcie po ten tytuł, cieszcie się jego ofertą i oczekujcie premiery kolejnej odsłony „Księgi całości”. Polecam!