Capo recenzja

Klara Bishop pracuje jako dziennikarka śledcza w gazecie „New Orleans Globe”. Obecnie przygotowuje artykuł dotyczący rodziny mafijnej Santini, na punkcie której od lat ma obsesję. Kierują nią osobiste pobudki. Jest przekonana, że członkowie tej rodziny mieli coś wspólnego ze śmiercią jej ojca policjanta. Podczas zbierania materiałów kobieta wpada na trop Vincenta Santini, od lat żyjącego w ukryciu capo dei capi. Mężczyzna dostaje informację, że ktoś może ujawnić jego tożsamość. Teraz planuje dowiedzieć się czegoś więcej o wścibskiej dziennikarce, zanim wyda na nią wyrok. Spotyka się z kobietą, podszywając się pod inwestora. Oboje nie zdają sobie sprawy, że łączy ich więcej, niż sądzą, a tajemnice z przeszłości uderzą w nich z ogromną siłą.
.
Za egzemplarz dziękuję @she_knows_better Julicie Sarneckiej oraz @wydawnictwoniezwykle. Mamy tu kolejną książkę mafijną, jak wszyscy wiemy jest ich teraz strasznie dużo na rynku wydawniczym. Oczywiście sztuką jest się wgryźć w gusta czytelnika i dać mu coś czego jeszcze nie czytał. Czy dostałam to czego oczekiwałam? Przeczytajcie recenzję a się dowiecie.
.
Zacznę od okładki, ponieważ akurat te wydawnictwo posiada takie cuda, że z daleka wiadomo kto je wydaje. No ale mafia to i mroczna okładka nadaje się do tego idealnie. A jak jest z historią? Powiem wam, że spędziłam z nią jeden wieczór i mój czas nie był stracony, ponieważ czyta się ją z zapartym tchem, a kartki dosłownie tańczą nam między palcami. Mamy tu charakterną bohaterkę, która nie słucha się poleceń nikogo, nawet przystojnego i niebezpiecznego Vincenta. Vincent też był dla mnie zagadką bo prowadził podwójne życie. Czytając początek, gdzie pojawiał się pod innym imieniem a potem nagle pod tym właściwym, nie mogłam się połapać. Więc moja mina była bezcenna, gdy dowiedziałam się, że to jedna i ta sama osoba. 😂 Cięty język głównej bohaterki dawał troszkę humoru w tej całej historii. Bynajmniej ja to tak odbierałam, wiadomo każdy odbiera wszystko na swój sposób. Przewijała się także przyjaciółka Klary, Ellis oraz prawa ręka mafiosa Misha. Widać, ze ta dwójka ma się ku sobie i liczę też na to, że może kolejna część będzie poświęcona akurat im? Kto wie? 🤔 Może niektóre pytania, które mnie zastanawiają rozwiążą się z kolejną historią? Zostaje nam tylko czekać!
.
Styl autorki jest świetny, lekki, przyjemnie i szybko mi się czytało. Dużo się dzieje więc nie ma czasu na nudę. Opisów można powiedzieć, że praktycznie nie ma, co daje wielkiego plusa, ponieważ ich szczerze nie lubię. Powiem wam, że też trochę się bałam, że będzie to książka ociekająca mafią i seksem, lecz wszystko było tu tak stonowane, że sceny erotyczne to była wisienka na torcie. Muszę autorce pogratulować debiutu, ponieważ domyślam się, że łatwo nie było, ale jednak udało się wybić pośród tylu książek. Życzę więcej takich i mam nadzieję, że drugi tom pojawi się szybciej niż myślimy. Polecam !