Klubowe dziewczyny 2. Nadzieja umiera ostatnia recenzja

"Klubowe dziewczyny" to druga część serii, która rozwija historie bohaterów znanych z pierwszego tomu, ale tym razem skupia się na mężczyznach. Książka podzielona jest na trzy odrębne części, z których każda opowiada o innym bohaterze – Tomku, Leszku oraz Marku. Każda historia wprowadza odmienny klimat i problemy, z jakimi mierzą się postacie, ale łączy je wspólny motyw przewodni – ten sam klub, który odgrywa istotną rolę w ich życiu.

Pierwsza część koncentruje się na Tomku, mężczyźnie zmagającym się z rozstaniem z jedyną kobietą, którą kiedykolwiek naprawdę kochał.

Druga część, najobszerniejsza, wprowadza Pana T., detektywa z zawodu, który wyróżnia się skomplikowanym charakterem. Jest on człowiekiem o wątpliwej moralności – egoistycznym i skupionym na własnych korzyściach. Jego spojrzenie na świat oraz miłość zaczyna się zmieniać w momencie, gdy poznaje Jankę.

Ostatnia część poświęcona jest Markowi, którego życie całkowicie zmienia się wskutek jednej złej decyzji, którą podjął.

Choć każda z tych trzech historii wnosi coś interesującego, a fabuła książki przyciąga uwagę, muszę przyznać, że przeszkadzała mi nadmierna ilość wulgaryzmów.Nie przepadam za tego typu zabiegami w literaturze.
W książce pojawiło się bardzo dużo odnośników do rządu i władzy oraz powiązań między nimi. Pokazane też zostało, jak ulotne mogą być pieniądze, oraz że władza, kariera i bogactwo mogą być przyczyną licznych upadków i ogromnego nieszczęścia. Bohaterowie bardzo często podejmowali jedną złą decyzję, która wystarczyła do tego, by zniszczyć im nie tylko ich reputację, ale też życie bliskich im osób. Opamiętanie niestety przychodziło zbyt późno, by móc cokolwiek zmienić. Może to być nauczka, dla wszystkich tych, którzy na pierwszym miejscu zamiast ludzi stawiają pieniądze.

Książka wzbudziła we mnie sprzeczne emocje, podobnie jak pierwsza część podobała mi się, choć styl pisania jest raczej taki, jakiego na co dzień unikam. Jednakże tematyka książki i budowanie akcji nadrabiają całą resztę. Autorka ma też specyficzny - w pozytywnym sensie - sposób na kończenie rozdziałów. Pozostawia je częściowo otwarte, tak, że czytelnik może dać upust wyobraźni i dopowiedzieć sobie, co było dalej. Książkę, jak juz zaczęłam przeczytałam bardzo szybko i nie mogłam się od niej oderwać.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.