Ile kosztuje żona? recenzja

Kiedy dobre chęci ślizgają się po temacie

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Chassefierre ·3 minuty
2023-03-27
Skomentuj
32 Polubienia
Violetta Rymszewicz miała wizję. Miała pomysł. Miała też – co należy docenić – sporą bibliografię. Tylko niestety wpadła w klasyczną pułapkę tortu – ukroiła sobie za duży kawałek, żeby go zjeść.


,,Ile kosztuje żona?'' jest pozycją, która porusza tematy naprawdę ważne – zaczynamy od mężczyzn, którzy ukojenia samotności szukają w syntetycznych ramionach lalek od Abyss Creation, przechodzimy przez targi dziewic, wertujemy katalogi pięknych i uległych żon ze Wschodu. Poznajemy koszmarny los indyjskich wdów i efekty ,,polityki jednego dziecka'' realizowanej w Chinach. A potem zaglądamy na nasze polskie podwórko, na wypok i naszych rodzimych inceli, czyli na nasze swojskie przegrywy.

Jak widzimy, zakres tematyczny tej książki jest naprawdę szeroki – i to właśnie jest jej największą wadą. Autorka ślizga się po tematach, zarysowuje je tylko i pędzi dalej po to, żeby opisać kolejne zjawisko.
Co więcej, czasami miałam wrażenie, że niektóre zjawiska są opisywane nie całościowo i holistycznie, jak oczekiwałabym od dobrego reportażu (czy książki naukowej) ale typowo z punktu widzenia autorki. Wiecie: faceci układający sobie życie ze sztucznymi kobietami to dziwadła, jak można zastępować związek z prawdziwą kobietą lalką?
A jak można zastępować zmarłe dziecko lalką typu reborn? Oba te zjawiska są bardziej złożone, niż nam się wydaje. I oba zasługują na rzetelne i skrupulatne opracowanie, takie bez oceniania i bez wtrąceń typu ,,ja, jako kobieta, czuję się z tego powodu zagrożona''.


Inną sprawą są pojawiające się w tekście subtelnostki, które kazały mi się mocno zastanowić nad przygotowaniem autorki do tworzenia tego typu tekstu. Na przykład: polityka jednego dziecka w Chinach nie polegała na tym, że kobieta rodziła jedno dziecko i koniec – już więcej nigdy dzieci mieć nie będzie, jak chciała autorka. W rzeczywistości, jeśli kobietę i jej rodzinę było stać, to mogła zapłacić za posiadanie drugiego i kolejnego potomka. To, że taki zabieg wyklucza biedne rejony kraju z możliwości posiadania więcej, niż jednego dziecka, to inna sprawa.

Z kolei na stronie 170 przeczytałam, że pierwszym socjologiem był Herbert Spencer. I zwątpiłam. Czy to znaczy, że wszystko, czego uczyłam się na studiach o ojcu socjologii, Auguście Comte to kłamstwo? Aż sprawdziłam i nie. Comte jednak był pierwszy. Takie drobne rzeczy wypadałoby sprawdzić.

Tekst zamieszczony dwie strony dalej (,,Najczęściej jest jak w matematycznej teorii chaosu, która głosi, że trzepot skrzydeł motyla w Brazylii może wywołać tornado w Teksasie...'') pozwolił mi zrozumieć, że autorka nie zadała sobie trudu choćby pobieżnego zorientowania się w tym czym jest chaos deterministyczny i dlaczego cała jego złożoność nie może zostać sprowadzona do anegdotycznego efektu motyla.
Ale okej. Może myślała, że to porównanie jest fajne?


Wracając jednak do treści książki – jak napisałam na początku, zakres tematyczny książki jest zbyt szeroki, żeby zamknąć się w sposób wyczerpujący i dojrzały na +/-250 stronach. Gdyby Violetta Rymszewicz skupiła się tylko na jednym zjawisku – tylko na nieletnich żonach, tylko na indyjskich wdowach, tylko na społeczności inceli albo tylko na mężczyznach kupujących żony z katalogu to ta książka byłaby zdecydowanie lepsza.
Tymczasem zostawiła mnie z poczuciem pewnego niedosytu, z irytacją spowodowaną powtarzaniem się niektórych informacji w nieskończoność i z pewnym sprzeciwem wobec głównego przesłania, to znaczy, wobec tego, że ci faceci to generalnie źli są, a kobiety biedne. Bo, jak uczy nas życie, rzeczywistość nie jest tak czarno-biała jak okładka tej książki.
Chociaż... ona też składa się z różnych odcieni szarości.

Książkę można przeczytać, ale nie należy oczekiwać od niej zbyt wiele. Prawdopodobnie największe wrażenie zrobi na kimś, kto dopiero zaczyna poznawać tematy o których mowa.



*książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-03-27
× 32 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ile kosztuje żona?
Ile kosztuje żona?
Violetta Rymszewicz
8.2/10

Ile kosztuje żona? Zamówiona z katalogu lub przez Internet już od 5000 dolarów Wylicytowana na aukcji dziewic – powyżej 1 miliona euro Kupiona na targu w Bułgarii – od 350 dolarów Wykonana z si...

Komentarze
Ile kosztuje żona?
Ile kosztuje żona?
Violetta Rymszewicz
8.2/10
Ile kosztuje żona? Zamówiona z katalogu lub przez Internet już od 5000 dolarów Wylicytowana na aukcji dziewic – powyżej 1 miliona euro Kupiona na targu w Bułgarii – od 350 dolarów Wykonana z si...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

O mężczyznach, którzy ucieczki od samotności szukają w kobietach z silikonu. Kupują im ubrania, zabierają do fryzjera i kosmetyczki, biorą z nimi śluby. A w zamian zawsze słuchają, nigdy nie oceniają...

@mewaczyta @mewaczyta

„Chińskie przysłowie głosi: „Wychowywanie córki jest jak uprawianie cudzego pola.”W efekcie rodziny rozczarowane poczęciem dziewczynki od lat 80. ubiegłego wieku przerywają żeńskie ciąże lub — jeśli ...

@bukszelf @bukszelf

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostatnie - wiadomo - jest kwestią gustu. I schematów. I...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora
Jeśli paragrafówka to tylko od Black Monka

Tym razem przenosimy się do Esbury – nieco ponurego i tylko pozornie spokojnego miasteczka położonego nad malowniczym jeziorem. Jeziorem, którego wody nagle zaczną się p...

Recenzja książki Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora

Nowe recenzje

Bez pożegnania
Bez pożegnania
@Malwi:

Gdy sięgnęłam po „Bez pożegnania” Barbary Rybałtowskiej, poczułam, że oto rozpoczynam podróż – nie tylko w głąb histori...

Recenzja książki Bez pożegnania
Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
Hotel w Zakopanem
"Nowe Zakopane" i Agrafka...
@maciejek7:

Do sięgnięcia po książkę „Hotel w Zakopanem” autorstwa Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego skusiła mnie piękna zimo...

Recenzja książki Hotel w Zakopanem
© 2007 - 2025 nakanapie.pl