Dawno już przełamałem w sobie opory, jeśli w ogóle takie miałem, co do polskiej literatury kryminalnej. Rodzimi autorzy nie odstają niczym od tych zagranicznych a ich powieści są równie dobre. Bardzo się więc ucieszyłem z możliwości przeczytania "Kanalii", będącej debiutem Pawła Pollaka. Do tej pory czytałem tylko "gdzie mól i rdza" tego autora, z chęcią więc przyswoiłem wydanie drugie jego pierwszej książki. Czy byłem równie zadowolony, czy też debiut okazał się gorszy, mniej dopracowany?
W krótkim czasie policja odkrywa trzy, z pozoru nie łączące się morderstwa. Znaleziona w rzece młoda kobieta z raną postrzałową głowy. Młody narkoman znaleziony w piwnicy. Strasznie okaleczona i torturowana we własnym mieszkaniu kobieta. Trzy różne morderstwa, każde popełnione z innych motywów. Co więc mogą mieć ze sobą wspólnego? Inspektor Markowski, komisarz Senik oraz nowy w policji aspirant Lepka rozpoczynają śledztwo, okazuje się jednak, że wcale nie będzie tak łatwo.
Wydawałoby się, że nie ma tu nic nadzwyczajnego, kilka trupów i trudne śledztwo. Może i tak jest, nie zmienia to jednak faktu, że jest to ciekawe i wciągające śledztwo. Zagadka jest naprawdę dobrze przemyślana, autor odkrywa powoli karty prowadzące do morderców. Dla mnie jednak ważniejszą częścią było same zakończenie powieści, zaskakujacy i nie pozostawiający wątpliwości finał.
Chyba najdłuższe wytłumaczenie motywu zabójstwa jakie kiedykolwiek czytałem. Zbyt długie wyjaśnienia zazwyczaj bywają nudne jednak nie tutaj. Przedstawienie motywu zajmuje kilkadziesiąt stron i wygląda niczym jedna historia w drugiej, tyle tylko że bardzo dobrze wpasowana i idealnie uzupełniająca fabułe tej pierwszej. Gdy już dojdzie się do tego momentu, to czyta się do samego końca. Co prawda co jakiś czas pojawiają się w książce nawiązania do tego ostatecznego wyjaśnienia, jednak nie sposób powiązać ich z jakimkolwiek bohaterem czy sytuacją dopóki nie pozwoli nam na to autor.
"Kanalia" porusza problemy takie jak prostytucja, narkomania a nawet, co wydawałoby się niezbyt pasuje, nieszczęśliwa miłość. Pokazuje też jak przeszłość wpływa na życie człowieka, jak problemy i cierpienia z młodości oddziałują na dalsze jego losy. Książka emanuje emocjami takimi jak nienawiść czy chęć zemsty. Wszystko to zaskakująco dobrze się łączy, autor znajduje tyle miejsca ile akurat trzeba dla emocji, śledztwa, problemów czy nawet humoru.
Książka przedstawia też zderzenie się nowego, młodego policjanta z brutalną rzeczywistością związaną z tą pracą. Aspirant Lepka przekonuje się, że nawet jego kumple po fachu nie są tacy święci jakby się wydawało. Wypełniony ideami naprawiania świata musi stawić czoła biurokracji i nieprawidłowościom jakie spotkają go podczas pracy w policji. Jest on wręcz kontrastową postacią dla dowodzącego sprawą, pełnego doświadczenia inspektora Markowskiego. Lata pracy zrobiły z niego gburowatego i schematycznie działającego policjanta, chcącego jak najszybciej zamykać sprawy. A czy oskarżony na pewno jest winny? Kogo to obchodzi skoro śledztwo zamknięte.
Oczekiwałem od "Kanalii" dobrego, wciągającego kryminału i nie zawiodłem się. Ciekawa, niemożliwa do odgadnięcia zagadka trzech zbrodni, interesujący bohaterowie i szokujący w pewnych momentach motyw nienawiści i nieszczęśliwej miłości.