Jutro nie mieści się w głowie. Dzienniki pandemiczne recenzja

"Jutro nie mieści się w głowie" i trwa zdecydowanie za długo.

Autor: @miedzytytulami ·1 minuta
2021-02-22
1 komentarz
2 Polubienia
"Staję na balkonie. W tym samym miejscu pracuję, w tym samym miejscu przejmuję się. Dotąd nigdy nie przeszkadzały mi weekendy w czterech ścianach. Przecież jestem domatorem. Współczuję eksploratorom, latawcom, tym, których świerzbi i nosi. Ja nie wiem, jak wy dajecie radę."
.
Pandemia złapała nas w pół kroku. Zatrzymała niezależnie od statusu społecznego, wywołała niepokój i nieproszona rozgościła się na dłużej. Wtłoczyła w nasze dusze wszystkie niechciane emocje, od frustracji, po paraliżujący strach. Nie tylko o siebie, przede wszystkim o bliskich. Okazało się, że musimy zweryfikować swoje życia na każdym z możliwych poziomów; zrobić rachunek sumienia, dać się zniewolić, wziąć na siebie odpowiedzialność. Postawiła nas w stanie gotowości. Tylko czy na taki scenariusz można było się przygotować?
'Zdalne' nabrało nowego znaczenia, praktycznie każdy aspekt życia został opatrzony łatką "online" - zakupy, praca, nauka - kiedyś mówiliśmy, że korzystamy z internetu, pracujemy w domu, dzisiaj to wszystko zawiera się w jednym, znienawidzonym już słowie - 'zdalnie'. Kazano nam zostać w domu, więc zostaliśmy. Przyszło nam zapłacić za to wygórowaną cenę.

"Jutro nie mieści się w głowie. Dzienniki czasu pandemii." to nic innego jak obraz początkowych relacji. Zapis niepewności o jutro, projekcja lęków, które dopadły nie tylko autorów tej książki ale także każdego z nas. Jest przerażająca, bo uzmysławia okropną prawdę - coś co liczyliśmy, że potrwa chwilę, trwa już rok i końca nie widać. Ale także, wraz z myślą, że nie jest się w odczuciach odosobnionym, przynosi ukojenie. Ta książka jest dziennikiem prowadzonym z różnych perspektyw, pełnym słodko-gorzkich anegdot, które bawią dziś przez łzy. Można czytać i w duchu przyznawać autorom rację: ja też tak miałam/miałem. Książka, która jest świadkiem różnych stanów jakich doświadczali autorzy, pełna strachu, zrozumienia, niekiedy buntu. Tylko przeciw komu możemy się buntować?

Książka przyniosła mi swego rodzaju pociechę. Kiedy wszystkie, tak podobne do moich, uczucia zostały spisane, mogłam w pewien sposób odetchnąć, z myślą - nie tylko ja się boję.

Pięknie wydana pozycja, z nietuzinkową okładką, na lata zostanie powiernikiem tych niewiarygodnych czasów.

Książkę przeczytałam dzięki Klubowi Recenzenta serwisu nakanapie.pl, za co serdecznie dziękuję!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-02-15
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jutro nie mieści się w głowie. Dzienniki pandemiczne
Jutro nie mieści się w głowie. Dzienniki pandemiczne
"Ka Klakla", Jarosław Księżyk, Marek Mżyk, Sonia Pohl ...
7.5/10

Zamykamy się w domach. Firmy upadają lub przenoszą działalność do sieci. Samoloty przestają latać. Kontakty międzyludzkie przechodzą w tryb zdalny. Rosną słupki zarażonych. Chaos. W międzyczasie nadc...

Komentarze
@tsantsara
@tsantsara · ponad 3 lata temu
Pandemia złapała nas wpół kroku
Literówka
@miedzytytulami
@miedzytytulami · ponad 3 lata temu
Dziękuję 🤗
× 1
Jutro nie mieści się w głowie. Dzienniki pandemiczne
Jutro nie mieści się w głowie. Dzienniki pandemiczne
"Ka Klakla", Jarosław Księżyk, Marek Mżyk, Sonia Pohl ...
7.5/10
Zamykamy się w domach. Firmy upadają lub przenoszą działalność do sieci. Samoloty przestają latać. Kontakty międzyludzkie przechodzą w tryb zdalny. Rosną słupki zarażonych. Chaos. W międzyczasie nadc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Gdy tylko zobaczyłam okładkę tej książki, od razu wiedziałam, że chcę ją przeczytać. Sam tytuł "Jutro nie mieści się w głowie - dzienniki czasu pandemii" oraz główna ilustracja wskazują na aktualność...

@DieLeseratte @DieLeseratte

W tytule „Jutro nie mieści się w głowie” zamieniłabym słowo „jutro” na „wczoraj”. A to dlatego, że wszystko to, co zostało opisane w książce, mam wrażenie, że wydarzyło się dopiero co. Wczoraj. Trudn...

@important.books @important.books

Pozostałe recenzje @miedzytytulami

Czarne i białe
W tym szaleństwie jest metoda

Żeby wpaść na pomysł połączenia mafijnych klimatów z góralskim temperamentem trzeba być szalonym, czy genialnym? Patrząc na całokształt książki "Czarne i białe" jednak t...

Recenzja książki Czarne i białe
A niech to szlag!
A niech to szlag! Czyli ile może zdziałać uparta bohaterka

Ciepła, urocza, na wskroś romantyczna. Te określenia pierwsze przychodzą mi na myśl po przeczytaniu książki Moniki Cieluch "A niech to szlag". Jednak niech nikt nie pomy...

Recenzja książki A niech to szlag!

Nowe recenzje

Van Dewar
Fantastyka na poziomie
@Aleksandra_99:

„Nie wyruszam, by umrzeć. Pragnę żyć, lecz nie mogę zrezygnować z mojego marzenia”. Kolejna książka, która mi pokazuje...

Recenzja książki Van Dewar
Ostatni Pan i Władca
Przyszłość ludzkości nie rysuje się różowo
@Airain:

Zbiór piętnastu opowiadań Dicka, nierówny, jak to bywa ze zbiorami, ale i tak niezwykle interesujący, zarówno ze względ...

Recenzja książki Ostatni Pan i Władca
Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie
@asiaczytasia:

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej...

Recenzja książki Agla. Alef
© 2007 - 2024 nakanapie.pl