Autor: Joe Abercrombie
Tytuł: Zemsta najlepiej smakuje na zimno
Stron: 812
Wydawca: Mag
Moja ocena: 9/10
Oto ona: Monza Murcatto. Generał Tysiąca Ostrzy, Wąż Talinsu, Rzeźniczka Caprile. Bezlitosna, okrutna najemniczka, którą jej miażdżące zwycięstwa na polu walki uczyniły słynną. Ma na rękach krew tysięcy ludzi, a jedyną osobą, która jest jej droga, jest jej młodszy brat Benna, również żołnierz. Rodzeństwo jest na usługach wielkiego księcia Orso i w jego imieniu, dowodząc świetnie uzbrojonymi armiami, podbija kolejne krainy zjednoczone pod nazwą Liga Ośmiu. Cały kraj jest skąpany we krwi, płoną kolejne miasta, trwa bezkompromisowa walka o władzę. Nie ma tu miejsca na lojalność, przyjaźń, czy miłosierdzie, nikomu nie można ufać, bo na pewno za jakiś czas zdradzi.
Główną bohaterkę poznajemy w chwili, gdy wraca do domu po kolejnej udanej kampanii wojennej. Zastanawia się nawet, czy nie zrezygnować z tego co robi i pożyć nieco spokojniej, ale szybko o tej myśli zapomina. Książę Orso wita ją z honorami, niemal jak rodzoną córkę, by już po chwili z pomocą zaufanych poddanych, zabić jej brata, a ją samą strącić z górskiego szczytu. Monza stała się bowiem zbyt sławna i zbyt lubiana, bardziej niż swój pracodawca, a historia była już świadkiem wielu takich sytuacji, że najemnik zostawał królem, zabijając swojego pana. Tego właśnie książę Orso chce uniknąć, dlatego każe Monzę zabić. Ta, która zabijała i zdradzała, sama zostaje zdradzona.
Cudem, (jakim nie zdradzę) ocalała najemniczka, przez długie miesiące wraca do zdrowia, nie odzyskuje jednak pełnej sprawności. Od tej pory do działania będą ją popychać dwie rzeczy: zemsta i narkotyk, który będzie palić, by uśmierzyć ból. Zemsta staje się obsesją, a zgromadzone i ukradzione przez lata pracodawcy złoto, pomoże jej ten cel osiągnąć. Monza skupi przy sobie ludzi godnych pożałowania i za grosz godnych zaufania: Mistrza Trucizn i jego młodą uczennicę, swojego byłego przełożonego-generała pijaka, mordercę z obsesją na punkcie liczenia i liczb oraz barbarzyńcę, który niby to chce czynić dobro, ale zawsze wychodzi na odwrót. Ta podejrzana gromada zostawi za sobą krwawy ślad i pozbawi życia wielu ludzi.
To tyle na temat treści, bo ze względu na objętość książki, można by pisać jeszcze wiele, ale całość jest tak złożona i ze sobą powiązana, że lepiej się ograniczyć.
Autorowi udało się stworzyć epicką historię wojny i bezpardonowej walki o władzę. W tym świecie nie ma bohaterów pozytywnych; głównej bohaterki też nie da się polubić, czy jej kibicować. Sama wybrała taką drogę i w zasadzie dostała to, co wcześniej serwowała innym, można więc jedynie obserwować jej poczynania i zastanawiać się, jak się to wszystko potoczy i czy zrealizuje to, co sobie zamierzyła.
Język, jakim napisana jest książka jest niezwykle dobitny i brutalny, a opisy walk i morderstw niezwykle sugestywne i krwawe. Przyznam, że czasami żołądek mi się nieco wywracał.
Oryginalne są także imiona bohaterów: Dreszcz, Przyjazny, Dzionek, czy Wierny, w toku lektury stają się one jednak uzasadnione.
Autor świetnie przedstawił mechanizmy walki o władzę, moc złota, ludzką chciwość i brak skrupułów wobec kogokolwiek. Czasem aż mi się robiło przykro, gdy taki czy inny bohater okazywał się łotrem, ukazując skrytą do tej pory, tę stronę swojej natury. Jeżeli zatem lubicie dźwięk wojennej pieśni, epicki rozmach i szaleństwo zdrady to ta książka jest dla Was. Polecam.
opublikowana także na blogu
http://edytka28.blogspot.com/2012/02/joe-abercrombie-zemsta-najlepiej.html