Moc krwi. Zew scytyjskich kurhanów recenzja

"Moc Krwi. Zew scytyjskich kurhanów", Joanna Tekieli w nowej odsłonie

Joannę Tekieli kojarzyłam dotąd głównie z literaturą obyczajową, często z wątkiem romansowym, dlatego „Moc Krwi. Zew scytyjskich kurhanów” była dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Kryminał z elementami thrillera i sensacji? Brzmi intrygująco! I muszę przyznać, ta odmiana bardzo mi się podobała.
Co ciekawe, książka powstała już około trzy i pół roku temu, ale ja sięgnęłam po nią dopiero teraz. Może to i dobrze, bo z perspektywy czasu mogę jeszcze bardziej docenić, jak świetnie autorka poradziła sobie z tym gatunkiem.

Kraków spowity jesiennym mrokiem staje się areną dla mordercy, którego ślady prowadzą do odległej przeszłości. To, co na pierwszy rzut oka wygląda jak klasyczna policyjna gonitwa za psychopatycznym zabójcą, szybko nabiera głębi. Wątki historyczne splatają się z brutalną rzeczywistością, a scytyjscy wojownicy okazują się kluczowym elementem tej tajemnicy. Autorka świetnie buduje napięcie - zaczyna się od krwawego otwarcia, a potem jest tylko lepiej. Każdy kolejny rozdział wciąga coraz mocniej, prowadząc do nieoczekiwanych zwrotów akcji.

Bardzo podobało mi się zestawienie bohaterów, doświadczona, twarda Alicja Starska i młody, niedoświadczony Paweł Czerski to duet, który dynamicznie się rozwija. Ich rozmowy i relacje dodają historii autentyczności, a ich śledztwo wciąga od pierwszych stron. Czuć, że autorka świetnie odnajduje się w nowym gatunku, styl pozostaje lekki i wciągający, ale pojawia się w nim więcej mroku, tajemnicy i doskonale poprowadzonej intrygi.

Dodatkowym atutem jest klimat, Kraków pełen mgieł, historii i tajemnic to idealna sceneria dla takiej opowieści. Niepokój i napięcie towarzyszą czytelnikowi przez całą książkę, a finalne rozwiązanie sprawy okazuje się nie tylko zaskakujące, ale też satysfakcjonujące.

Czy „Moc Krwi” to najlepsza książka Joanny Tekieli? Być może to za wcześnie, by to ocenić, ale jedno jest pewne, to dowód na to, że autorka potrafi nie tylko poruszać serca w obyczajówkach, ale też trzymać czytelnika w napięciu do ostatniej strony. Jeśli lubisz kryminały z nutą historii i nie boisz się tajemnic, ta książka jest dla Ciebie. Polecam z całego serducha!