Z postacią Jeźdźca bez głowy po raz pierwszy spotkałam się w horrorze Tima Burtona, który swoją premierę miał w 2000 roku a główną rolę zagrał tam Johnny Depp. Jako że to jeden z moich ulubionych aktorów, to łatwo się domyśleć, że byłam tym filmem zachwycona 😉. Kolejnym spotkaniem z Jeźdźcem był serial z 2013 roku - znów mi się podobało. W końcu nadszedł czas na trzecie spotkanie z Jeźdźcem, tym razem książkowe, które tak naprawdę powinno być pierwszym. Z ogromnym zaciekawieniem sięgnęłam po historię, która była inspiracją do jednego z moich ulubionych filmów i całkiem przyzwoitego współczesnego serialu. Czy książkowa wersja jest równie straszna i równie wciągająca jak film?
No cóż, nie do końca. Owszem, jest wciągająca, ale niestety nie jest straszna. "Jeździec bez głowy i inne opowiadania" Washingtona Irvinga należy do kategorii horroru, ale nie jest to horror jakiego możemy się bać. Wszystkie trzy opowiadania mają swój niesamowity, lekko niepokojący klimat, który podczas czytania niemal dosłownie sprawia, że czujemy się jakbyśmy sami zamieszkiwali te mroczne okolice, ale nie sprawia, że będziemy się bać. Czujemy niepokój, widzimy i czujemy opadającą mgłę, słyszymy tętent końskich kopyt w ciemnym i mrocznym lesie, słyszymy każdy, nawet najmniejszy szmer w trawie czy krzakach, ale się tego nie boimy. Przypuszczam, że to za sprawą narracji - wszystkie historie opowiedziane są z perspektywy narratora, w pierwszej osobie. Wszystkie historie miały już miejsce i teraz są tylko opowiadane. Gdybyśmy mogli uczestniczyć w nich "na żywo" byłoby dużo lepiej, wtedy z pewnością poczulibyśmy strach. Jednak pomimo tego lekkiego rozczarowania, książka dobrze się broni.
To czego nie można jej odmówić to niesamowicie mroczny i niepokojący klimat. Autor idealnie go opisał. Pod tym względem jestem naprawdę zadowolona - opowiadania zostały wydane w okolicy 1819 roku i ten niepokój, który został przez autora stworzony, spokojnie przetrwał do naszych, współczesnych czasów.
"Legenda o Sennej Kotlinie" to historia Ichaboda Crane’a, młodego nauczyciela, który zakochuje się w córce miejscowego farmera, Katrinie van Tassel, o której względy konkuruje również osiłek Brom Van Brunt. Ich konkury otoczone są miejscowymi legendami, m.in tą o Jeźdźcu bez głowy, zwanym także Galopującym Heseńczykiem, który według opowiadań mieszkańców miasteczka jest duchem żołnierza najemnej armii heskiej pozbawionym głowy przez pocisk armatni, który mu ją urwał w bezimiennej bitwie wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Czy duch Jeźdźca istnieje naprawdę? Jaką rolę odegra w zaciekłej rywalizacji Ichaboda z Bromem?
"Rip Van Winkle" to opowiadanie, w którym tytułowy bohater po spotkaniu z tajemniczymi postaciami w lesie odkrywa, że na świecie minęło 20 lat, podczas gdy dla niego upłynęło raptem kilka godzin... Kim byli tajemniczy mężczyźni? Co się działo z naszym bohaterem?
"Upiorny narzeczony" to historia dwojga ludzi, którzy mieli się wkrótce pobrać. Podczas podróży do narzeczonej, młody hrabia von Altenburg zostaje zabity. Rodzina młodej kobiety nic nie wie i wkrótce otwiera bramy swojego domostwa dla właśnie przybyłego narzeczonego...
Wszystkie trzy historie mają w sobie element grozy. Wszystkie mi się podobały i ciężko mi wskazać, która jest najlepsza. Książkę autorstwa Washingtona Irvinga mogę polecić wszystkim - choć opowiadania są horrorem, to nie wystraszcie się ich fabułą ale niepowtarzalny klimat grozy z pewnością Wam się spodoba.
Washington Irving "Geoffrey Crayon, Diedrich Knickerbocker"
6.9/10
Jeździec bez głowy, Rip Van Winkle oraz Upiorny narzeczony to trzy ponadczasowe perły dziewiętnastowiecznej literatury grozy. Inspirowały samego Tima Burtona, który w swej twórczości garściami czerpi...
Washington Irving "Geoffrey Crayon, Diedrich Knickerbocker"
6.9/10
Jeździec bez głowy, Rip Van Winkle oraz Upiorny narzeczony to trzy ponadczasowe perły dziewiętnastowiecznej literatury grozy. Inspirowały samego Tima Burtona, który w swej twórczości garściami czerpi...
Washington Irving ( używający pseudonimów: Geoffrey Crayon i Diedrich Knickerbocker) to amerykański pisarz i historyk tworzący w dziewiętnastym wieku, którego mroczne historie stały się ponadczasowym...
„Na cienie trzeba uważać. Bo inaczej mogą wyrosnąć im zęby. Naprawdę mogą. A czasem, kiedy chcesz zapalić światło, żeby je odpędzić, nagle okazuje się, że nie ma prądu” Lubicie czytać literaturę ...
@jasminowaksiazka
Pozostałe recenzje @Marcela
Akademia pana Kleksa
Jan Brzechwa (właściwie Jan Wiktor Lesman) to polski poeta pochodzenia żydowskiego, autor bajek i wierszy dla dzieci, satyrycznych tekstów dla dorosłych, a także tłumacz...
Marcel Moss to polski pisarz, którego czytelnicy poznali przede wszystkim jako autora thrillerów psychologicznych, jednak wśród jego książek pojawia się coraz więcej poz...