Zapach zgnilizny i butwiejących liści wznosi się w powietrzu. Mrożący chłód przeszywa ciało, przedzierając się aż do szpiku kości. Mrok oblepia ciemnością nawet myśli. Pająki pełzające po ścianach jaskiń wiją kokony. Odrętwienie nie pozwala w ucieczce. Wokół wąwóz kamieni, a odgłosy nocy huczą złowieszczo: "dzisiaj umrzesz". To nie szept wiatru, ale postaci wyłaniającej się z nicości. Serce galopuje z przerażenia i wypełnia strachem. Naznaczone nienawiścią ciało wyziera z jaskini. Nie słychać już melodii życia, tylko wyryte na zawsze cierpienie. Niemy wrzask zastygły na kamiennej twarzy i mały szczegół...wypalone znamie. Podpis zabójcy, który chce coś przekazać.
Hiszpanka Carmen Rodrigez zauważa to co umyka innym i potrafi dopasować do schematów. Ma dar doskonałej spostrzegawczości. Profilerka, która do każdej sprawy podchodzi indywidualnie. Kierują nią emocje i nachodzą często wizje zamordowanych osób. Może wówczas dokładnie przeanalizować detale. Kobieta ma za sobą trudną przeszłość. Dręczona dawnymi lękami walczy z traumą, a niepokój obecny ciągle burzy teraźniejszość.
Pozostawia za sobą to co było, odcina się od tego grubą kreską i rozpoczyna nowe życie w Polsce. Powraca do korzeni człowieka, który kiedyś był bliski jej sercu i rozpoczyna pracę w szeregach policji.
Porywający kryminał, który od pierwszych stron zasiewa ziarno niepewności. Rozpoczyna się niebezpieczna podróż przez chaszcze ludzkich doznań. Wybrzmiewa bólem utraty, piętnem dzieciństwa i pragnieniem zemsty. Rodzi się szaleństwo.
Autorka żongluje emocjami, wrzuca czytelnika w wir brutalnych zdarzeń, gdzie zło przejmuje kontrolę tworząc trwały horyzont przeżyć i doświadczeń. To co głęboko skrywane zaczyna straszyć. Prawdziwa twarz pogrążona w mroku przeszłości, która definiuje teraźniejszość.
Inscenizacja śmierci. Dzieło dokonane przez szaleńca niczym wykreowany spektakl ma swój przekaz odzwierciedlający bolesne zdarzenia lat minionych. Carmen wraz z zespołem śledczych zostaje przydzielona do sprawy pełnej okrucieństwa. Zbrodni zaplanowanej z zimną krwią. Sprawca wymierza sprawiedliwość dając upust nienawiści. Zza mgły sekretów wyłania się przemoc i krzywda dzieci.
Bohaterka musi zmierzyć się również z osobistymi problemami. Krąży samotnie otoczona pustką. Wspomnienia dręczą niczym robak w skale. Wciąż obecny strach staje się jej towarzyszem, a wyobraźnia płata figle. Zaburzenia świadomości prowadzą na skraj załamania. Koszmary nie odpuszczają i przysłaniają realny odbiór rzeczywistości. Tajemnice przeszłości intrygują. Skryte pod płaszczykiem kłamstw są bezpieczne, ale to tylko kwestia czasu. Napływają niechciane obrazy, a przeszłość rozpycha się i domaga uwagi. Strzępy zdarzeń odtwarzane niczym zdarta płyta.
"Na przeszłość nie mamy wpływu, a i o przyszłości nie decydujemy w pełni sami".
Czy odkrywając prawdę będzie w stanie oddać się teraźniejszości i z nadzieją patrzeć w przyszłość?"
Moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i na pewno nie ostatnie.
Czytajcie! Polecam bardzo.