Recepta na miłość recenzja

Jaka jest recepta na miłość?

Autor: @Betsy ·3 minuty
2013-02-22
Skomentuj
1 Polubienie
Recepta na miłość: kilogram cierpliwości, duża łyżka poczucia humoru, serdeczność i otwartość – według uznania; dosłodzić do smaku.* Mniej więcej tak wygląda przepis Barbary O’Neal na słynne uczucie miłości. Jej nowa książka – „Recepta na miłość” - skupia się na uczuciach, walce z przeciwnościami, ale również… na pieczeniu chleba. Ta romantyczna historia obyczajowa niesie w sobie mnóstwo ciekawych momentów, które przeplatają się z przepisami na wyśmienite wypieki. Dlatego powieść ta dużo zyskuje nie tyle na magii romantyzmu i zmysłowości, ale również doprawiona jest aromatem smakowitych fragmentów, wypełnionych zapachem świeżego chleba, wyczuwalnego mocno z kart tej historii.

Ramona to 40-latka po przejściach. Prowadzi własną piekarnię, w której wypieka co dzień pyszne bochenki chleba, pozwalając tym samym przetrwać jej najtrudniejsze w życiu chwile. Jako 15-latka urodziła swoją córkę, Sophie, i wydawać by się mogło, że to był najtrudniejszy moment w jej życiu. Teraz jej córka ma własne życie – sama jest w ciąży i boryka się z trudami codzienności. Kiedy mąż Sophie zostaje ciężko ranny, Ramona musi zająć się jej pasierbicą, 13-letnią Katie. Nie jest to zadanie łatwe, gdyż dziewczynka jest nieufna i zasadniczo w ogóle jej nie zna. Jak Ramona poradzi sobie z opieką nad nastolatką i dodatkowo – z powracającą sprzed lat miłością?

„Recepta na miłość” to powieść bardzo mocno przesiąknięta uczuciami. Doskonale spełnia swoją rolę lekkiej lektury, która wielu czytelniczkom przyniesie spokój i wytchnienie. Autorka w tej historii porusza wiele ciekawych aspektów życia – trudny codzienności, problemy rodzinne, miłość, pragnienie szczęścia oraz chęci i zaangażowanie w to, co kochamy robić. Wydawać by się mogło, że nic nadzwyczajnego w takiej historii się nie znajdzie i to oczywiście jest duży błąd. Powieść Barbary O’Neal to skupisko codzienności w niebanalny sposób opowiedziane historią czterdziestoletniej Ramony. Niby zwyczajnie, a czyta się z zapartym tchem, oczekując więcej i więcej, jak w dobrej powieści sensacyjnej. Tyle, że tą sensacją jest zwykłe życie kobiety po przejściach, które ukazane zostało w bardzo ciekawy sposób.

To co sprawia, że powieść można wprost pokochać, jest jej prostota i brak koloryzacji. W książkach obyczajowych często zdarza się przeinaczać życie zwyczajnych ludzi w fantazje o bajkowym życiu. To niekiedy jest zbyt ckliwe i niestety zabija ducha lekkości, jaki powinien towarzyszyć lekturze. W przypadku „Recepty na miłość” taka sytuacja nie ma miejsca w ogóle, a przynajmniej w znacznej części tej książki. Bowiem nutka szczęścia musi się nadarzyć, to normalna kolej rzeczy. Historie przepełnia grad emocji bohaterów, od smutku i goryczy po strach, obawy, a także szczęście i nieskrywaną niczym radość. W wielu momentach robi się czytelnikowi cieplej na sercu, kiedy te negatywne uczucia zmieniają się w pozytywne, zmieniając cały obraz w nieco sielankowy, ale nie mdły obraz. Prosty, nieskomplikowany i bez przerysowanych sytuacji. Taki, jaki powinien być.

Dzięki bohaterce, Ramonie, powieść zawiera wiele ciekawych przepisów na wypieki. Jako że sama zajmuje się pieczeniem chleba, można poznać tajniki powstawania pieczywa – od samego zakwasu począwszy na końcowym pieczeniu skończywszy. W połączeniu z całą historią wygląda to naprawdę świetnie. Same receptury są naprawdę ciekawe i z pewnością posłużą wielu czytelniczkom w przyszłości. „Muffinki jagodowe z kruszonką”? „Słoneczny chleb z miodem i bakaliami”? Do wyboru, do koloru.

W dobie wielu lektur obyczajowych wydaje się, że żadna nowa powieść nie zdoła się niczym wyróżnić. Z tym stwierdzeniem można się zgodzić, jednak tylko po części, bowiem wiele z nich zawiera w sobie coś wartościowego. „Recepta na miłość” jest właśnie takim tytułem, który wykonaniem jak i pomysłem autorki zdoła przekonać do siebie wielu czytelników. Bez względu na to, czy jest nad wyraz zwyczajna. Czy też mocno przewidywalna. Powieść Barbary O’Neal to z pewnością lekka lektura, pełna uczuć i emocji, mająca w sobie to „coś”. Historię stworzoną przez tą autorkę otacza aura ciepła i łagodności, co szczególnie jest ważne w książkach, przy których pragniemy się zrelaksować. W wypadku tej lektury możemy mówić również o atmosferze domowego ogniska, który napawa pozytywnymi wrażeniami. Oraz zapachem chleba, który emanuje z kart powieści…
Wyjątkowa lektura. Gorąco polecam!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-02-22
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Recepta na miłość
Recepta na miłość
Barbara O'Neal
8.6/10

Autorka hitu Jak znaleźć przepis na szczęście powraca w kojącej, pełnej ciepła domowej opowieści o matkach i córkach. Ramona Gallagher znalazła się na rozdrożu. Piekarni, którą prowadzi, grozi bankruc...

Komentarze
Recepta na miłość
Recepta na miłość
Barbara O'Neal
8.6/10
Autorka hitu Jak znaleźć przepis na szczęście powraca w kojącej, pełnej ciepła domowej opowieści o matkach i córkach. Ramona Gallagher znalazła się na rozdrożu. Piekarni, którą prowadzi, grozi bankruc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Bardzo przyjemnie czytało mi się tę powieść. To było moje pierwsze zetknięcie się z twórczością autorki i jestem pozytywnie zaskoczona. Przede wszystkim dlatego, że jest to tak zwana "mądra" książka. ...

@ederlezi @ederlezi

Losu kręte ścieżki… „- Co jakiś czas życie kroi nam coś takiego, czego za wszelką cenę chciałybyśmy uniknąć.”* Życie czasem dziwnie kieruje naszymi losami i momentami niezależnie od nas s...

@Bujaczek @Bujaczek

Pozostałe recenzje @Betsy

Druga runda
Warto dać sobie drugą szansę.

Stracić bliską osobę w najmniej oczekiwanym momencie to jedno. Ale jak poradzić sobie później? Czy żałoba ma trwać wiecznie? Jak zrobić krok do przodu, by znów żyć jak...

Recenzja książki Druga runda
Ostatnia prowokacja
Coś zawsze może pójść nie tak...

Powieść detektywistyczna i humor? Takie klimaty uwielbiam. Zwłaszcza, jeśli wątek detektywistyczny jest dobrze rozwinięty – za idealną zagadkę właśnie pokochałam czyta...

Recenzja książki Ostatnia prowokacja

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl