Miłość nie zna takich pojęć jak czas, miejsce, historia i polityka... Miłość kieruje się swoimi własnymi prawami, które nie zawsze idą w zgodzie z tym, co powyżej. Wreszcie miłość wymyka się ludzkiej logice, przez co jest tak niezwykłą... O takiej miłości opowiada właśnie piękna powieść Idy Żmiejewskiej pt. „Warszawianka”, która ukazała się przed kilkoma tygodniami nakładem Wydawnictwa Skarpa Warszawska. Zapraszam was do poznania recenzji tej pozycji.
Warszawa, rok 1885. W jednym z luksusowych domów rozpusty dochodzi do morderstwa szacownego adwokata, który zajmuje się sprawą oskarżonego o wywrotową działalność młodego mężczyzny. Zagadką jego śmierci zajmie się rosyjski policjant Aleksander Woronin, który dopiero co przybył w nienajlepszej sławie do miasta z wielkiego Petersburga. Los sprawi, że pozna on wkrótce córkę zamordowanego adwokata - Leontynę, z którą to, pomimo początkowej niechęci, zacznie łączyć go coś więcej. Kłopot jednak w tym, że broniony przez jej ojca więzień jest jej narzeczonym, zaś związek Polki i Rosjanina w Nadwiślańskim Kaju jest czymś, co nie może spotkać się ze zrozumieniem tego świata...
Najnowsza powieść Idy Żmiejewskiej stanowi sobą doskonałe połączenie historycznego romansu z klimatycznym kryminałem retro, gdzie to z jednej strony jest wątek trudnej i zakazanej miłości, zaś z drugiej skomplikowane, najprawdopodobniej polityczne śledztwo w sprawie zabójstwa. I znakomitym jest to, że autorka zachowała tu idealnie wypośrodkowane proporcje pomiędzy obyczajową i kryminalną postacią tej książki, dzięki czemu ma ona szansę zachwycić tak miłośników historii o ludzkich namiętnościach i uczuciach, jak i sympatyków kryminalnych intryg.
Fabuła książki przyjmuje niezwykle efektowną postać, gdy oto swoistym punktem wyjścia jest zbrodnia, po której następuje z jednej strony skomplikowane i niezwykle ryzykowne śledztwo Aleksandra, po drugiej zaś cała seria zdarzeń związanych z jego osobistym życiem - na czele z poznaniem Leontyny i konsekwencjami tej chwili. I od tego momentu dzieje się tu jeszcze więcej, jeszcze ciekawie i jeszcze bardziej dramatycznie, co też trwa aż do mocnego, zaskakującego finału. To dobrze poprowadzona historia, który intryguje nas od pierwszej do ostatniej strony tej lektury.
Nie sposób nie docenić kreacji warszawskiej codzienności 1885 roku, jaką mamy przyjemność tu poznać. To realizm trudnej polityki zaborców wobec Polaków, bardzo przekonujące spojrzenie na ówczesne obyczaje, konwenanse i prawa, jak i też zwykła codzienność życia w kraju czy też mieście, które było tworem sztucznym, iluzorycznym, niezwykle trudnym w pojęciu. I wszystko to cechuje tu prawda, rzetelna wiedza historyczna oraz autentyzm, któremu nie sposób nie zawierzyć.
Podobnie możemy powiedzieć o bohaterach tej książki - z jednej strony o niejako nieokrzesanym, tak naprawdę trochę uczącym się prawdziwego życia i bardzo nieprzewidywalnym w swoich porywach emocji - Aleksandrze, zaś z drugiej o ciekawej świata, odważnej, w mej ocenie być może nawet wyprzedzającej współczesny jej czas, warszawiance Leontynie. To para postaci, która potrafi nas zainteresować, zaskoczyć oraz przekonać do tego, by obdarzyć ich wielkimi emocjami.
To naprawdę dobrze skonstruowana, przekonująco przedstawiona i porywająca swoją fabularną postacią powieść z pogranicza romansu i kryminału retro. Oczywiście być może ktoś powie, że nazbyt wiele w niej polityki i wątków stricte kryminalnych - właśnie, ale w mej opinii są to niezbędne składniki ku temu, by całość tej relacji miała tak wielką i ważną wymowę, jaką ma. I myślę, że każdy miłośnik dobrej i ambitnej literatury doceni ten fakt, czerpiąc przy tym z tego czytelnicza spotkania wiele radości.
Książka Idy Żmiejewskiej pt. „Warszawianka”, to ze wszech miar udana, interesująca i mająca sobą wiele do zaoferowania pozycja. To wielkie emocje, prawda o ludzkim losie i fascynujące spojrzenie na historię Polski. I dlatego też z jak największym przekonaniem polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.