Czy jesteś fanem/ką League of Legends? Jeżeli tak to zapewne widziałeś/aś serial Arcane od Netflixa, który pokazuje nam całkowicie inny świat. Jeżeli dodatkowo jesteś fanem/ka fantastyki, mam dla ciebie książkę wręcz idealna.
Mówi się, że wszystko zaczęło się od jednego niezwykłego liścia. Co było w nim wyjątkowego? To że zniszczył Ziemię jaką znamy. W 2051 roku natura postanowiła sprzeciwić się ludziom. Jedynie garstka ocalałych stworzyła nowe miejsce do życia po apokalipsie. Czy ci wszyscy ludzie nigdy się różniący się od siebie żyją jako jedna wielka wspólnota na jednym wielkim kontynencie wśród chmur? - to tylko bajka dla dzieci, którą opowiada się z pokolenia na pokolenie. Ocaleni żyją w starym ładzie podzieleni na lepszych i gorszych, na tych spod platformy i na tych z Góry.
Kyel żyje pod platformą. Jej codzienność to walka by przetrwać kolejną dobę. Całe swoje życie poświęca przyjaciółce Abby. To właśnie z jej powodu rusza za nią pogoń, która może zakończyć się wyrokiem śmierci. Gdy ta młodsza wpada w tarapaty, Kyel cudem ratuje ją od gwałtu z rąk oprawcy. Na ich nieszczęście napastnikiem okazuje się wnuk marszałka. Zostają oskarżone o brutalne pobicie oraz próbę usiłowania zabójstwa, a także napaść na żołnierzy Służb Sił Obronnych miasta Goldy. Od tego momentu zaczęła się walka o przetrwanie i ucieczka trudniejsza niż dotychczas. To podczas niej starsza z dziewczyn spada z platformy i zostaje uznana za martwą. Lecz to nie koniec dla Kyle, coś czuwa nad jej losem i zamiast doświadczyć śmierci trafia w ręce psychopatki, która zaczyna na niej eksperymenty.
Już po przeczytaniu opisu od razu skojarzył mi się świat wzorowany na Arcane. Podczas czytania bez przerwy świat LoL'a mieszał mi się że światem stworzonym przez Agnieszkę Białous. Świat, który jest podzielony na górę, czyli tych lepszych oraz dół - tych, którzy muszą się podporządkować. To właśnie autorka opisuje, że część ocalałych była zmuszana do stałego przebywania w ciemnościach i mieszkania w namiotach ze starych materiałów, wszędzie walał się brud, jest trudno o jedzenie i ludzie są skazywani tylko na śmierć w czasie, gdy do góry jest pięknie, słońce i nikomu niczego nie brakuje, także energii jest pod dostatkiem. Główne bohaterki są bardzo specyficzne - mamy dwie dziewczyny (jedną młodszą, drugą starszą) o siostrzanych relacjach, gdzie ta starsza ma za zadanie chronić rodzinę, bronić bliskich, zawsze sprawiać, żeby nie brakowało im podstawowych rzeczy, natomiast gdy ta młodsza jest głupiutka i szybko wpada w kłopoty. Jedno zdarzenie sprawia, że są rozdzielone i tak zaczyna się cała historia. Fabuła jest całkowicie inna poza pewnymi podobieństwami.
Chociaż "Utracony świat" na początku wydaje się dosyć brutalny, po przeczytaniu całości mam wrażenie że to raczej książka kierowana do starszej młodzieży. Książka jest prowadzona w sposób lekki i przyjemny, dojść szczegółowo opisuje nam świat, bohaterów z nim związanych, panującą hierarchię.
Brakuje mi strasznie mapki albo chociaż jednego rysunku jak to mniej więcej wygląda platforma. Z jednej strony mogę sobie to wyobrazić, lecz z drugiej strony autorka wprowadziła do książki ilustracje, więc jaki problem zamiast jedynie Kyel pokazać też trochę tego świata na obrazach?
Grafika w tej książce może być drażliwym tematem. Po przeczytaniu mam wrażenie, że to książka kierowana powyżej piętnastego roku życia, natomiast ilustracja z okładki i wnętrza kojarzą mi się z animacjami dla dzieci. Może być to styl Aleksandry Grzanek odpowiedzialnej za projekt ilustracji dla tej książki, ale moim zdaniem nie pasuje on do historii.
Myślę że to wywodzi się z upodobań autorki. Przy opisie jej osoby na okładce mamy napisane, że jest zafascynowana kulturą japońską w tym mangą i anime. Możliwe iż to przekłada się właśnie na to jak ostatecznie wyglądają ilustracje, a przede wszystkim ma to wpływ na tekst. Może dlatego tak bardzo kojarzył mi się świat LoL'a podczas czytania? Może pojawiła się jakaś inspiracja?
Szkoda, że autorka Abby w tej części jest trochę zapomniana. Wszystko kręci się wokół Kyel, tymczasem niewiele wiemy o reszcie, co muszą przeżywać, jakie trudności na nich czekają, gdzie trafili po rozdzieleniu się… Mam nadzieję, że w drugim tomie, który widzę już z pozoru okładki i opisu jest kreowany tak samo, znajdą się odpowiedzi na moje pytania. Jestem bardzo ciekawa dalszych losów bohaterów, czego się jeszcze dowiemy wraz z nimi.
Mimo że to jest Self - Publishing we współpracy z Fabryką Dygresji i nie jest znana myślę, że przy lepszej reklamie wśród nastolatków mogłaby być popularna. Jest akcja, są potwory, walka i tajemnice, poza tym napisana przystępnym językiem - jak można się przy niej źle bawić? Myślę, że ta historia trafi nie tylko do dorosłych wyjadaczy fantastyki i SF, ale także do młodzieży i osób chcących zacząć swoją przygodę z tym gatunkiem.