"Nad starymi kamienicami Rynku Trybunalskiego zaczynały się zbierać groźne chmury. Wszystko wskazywało na to, że majową sielankę przerwie pierwsza w tym roku letnia burza".
W powieści kryminalnej postać detektywa, policjanta czy po prostu osoby, która podjęła się rozwiązania intrygi kryminalnej to kreacja kluczowa, bez której trudno mówić i pisać o dobrym kryminale. Z pewnością autorka książki, o której dzisiaj wam opowiem wiedziała co robi, tworząc tytułowego bohatera swojego kryminału – Inspektora Kresa. Bohatera z krwi i kości rodem z Piotrkowa Trybunalskiego.
Agnieszka Turzyniecka to pasjonatka podróży, języków obcych, dobrego kryminału oraz miłośniczka psów. Jest absolwentką germanistyki i romanistyki na niemieckim uniwersytecie. Autorka pracowała jako dziennikarka dla lokalnej prasy, obecnie zaś pracuje w ogólnopolskich gazetach. W sieci znajdziecie jednej z jej blogów - "Gryzipiórek". Pierwotnie powieść "Kres i zaginiona" została wydana w 2011 r. formie e-booka.
W Piotrkowie Trybunalskim, niewielkim mieście w województwie łódzkim w tajemniczych okolicznościach znika dwudziestoośmioletnia Basia – kelnerka pracująca w miejscowej restauracji. Jej matka Marianna, zaniepokojona brakiem kontaktu z córką, zgłasza zaginięcie pierworodnej. Sprawa zostaje przydzielona miejscowemu inspektorowi policji. Marian Kres podczas śledztwa odkrywa fakty z podwójnego życia Barbary, sprawa zaginięcia młodej dziewczyny nie daje mu bowiem spokoju. Z biegiem czasu pojawiają się również inne sprawy, którymi inspektor musi się zająć, jednak w miarę upływu czasu nie zapomina o Basi, której odnalezienie to sprawa jego honoru.
Agnieszka Turzyniecka zaskoczyła mnie pomysłem na poprowadzenie fabuły. Otóż, powieść "Inspektor Kres i zaginiona" nie jest typowym kryminałem, w którym akcja toczy się wokół jednego tylko wątku. Autorka bowiem wykreowała główny wątek w postaci zaginięcia młodej dziewczyny i jednocześnie wplotła w fabułę kilka innych, które urozmaicają powieść. Przy czym nie można powiedzieć, że fabuła jest niespójna. Sprawy jakie rozpracowuje Kres dobrze wkomponowują się w całą fabułę i stanowią wątki poboczne do przedmiotu zniknięcia Basi. Dobrym zabiegiem zastosowanym przez autorkę było wprowadzenie pierwszoosobowej narracji w przypadku kilku bohaterów. Czytelnik dzięki temu ma szansę poznać przemyślenia Kresa, porwanej Basi, czy nawet niektórych przestępców. Taka perspektywa to kolejne urozmaicenie dla potencjalnego odbiorcy książki.
Należałoby się również zatrzymać na chwilę przy głównym bohaterze powieści Agnieszki Turzynieckiej. Marian Kres to policjant z powołania, wiernie stojący na straży prawdy i sprawiedliwości w polskich realiach. To człowiek, który przedkłada obowiązki służbowe nad życie osobiste, nie potrafiąc znaleźć bezpiecznej granicy oddzielającej pracę od życia po służbie. W tym aspekcie razić może jego znieczulica wobec choroby własnej żony, widać tutaj bowiem pewną sprzeczność w kreacji detektywa. Trudno mi bowiem zaakceptować fakt, że osoba tak oddana innym ludziom, nie potrafi znaleźć współczucia dla towarzyszki swojego życia. Przyznam, że stosunki pomiędzy małżonkami jakie ukazała autorka są dla mnie nieco niedopracowane. Jednakowoż sama postać Kresa jako policjanta posiadającego słabości i wewnętrzne rozterki to strzał w dziesiątkę. Bohater ten jest bowiem prawdziwy. To policjant jakich wielu w naszych polskich realiach.
"Inspektor Kres i zaginiona" to kryminał, który wciągnie was z fikcyjny świat spraw detektywa z Piotrkowa Trybunalskiego. To przyjemna lektura, która na pewno zapewni wam chwile wytchnienia pomiędzy bardziej absorbującymi książkami. Cieszyć może również fakt, iż autorka zaczęła pisać drugą część przygód inspektora Kresa. Jestem ciekawa czym tym razem zajmie się detektyw?