Skruszyć lód recenzja

❓️Czy łatwo jest przegapić moment w którym człowiek się zakochuję?

3.25/⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️

Connor to zawodowy hokeista w NHL. Choć do tej pory był faworytem, w obecnym sezonie zaczyna wykazywać zbyt dużą agresję na lodzie. Gdy w końcu otrzymuje karę za swoje zachowanie, trafia na trening łyżwiarki figurowej. Delaney jest utalentowaną łyżwiarką, ale mimo umiejętności nie udaje jej się zdobyć mistrzostwa. Para zaczyna coraz częściej przelotnie spotykać się na lodowisku. Mimo że Delaney doskonale wie, kim jest Connor, on nie ma pojęcia, że spotkał córkę swojego trenera. Hokeista stara się nie angażować w miłość, ponieważ w przeszłości został mocno zraniony.

Czy niedostępny mężczyzna w końcu zda sobie sprawę, że zakochał się bez reszty? Jakie przeszkody postawi przed nimi los?

„Skruszyć lód” to kolejna powieść z motywem hokeja w mojej kolekcji, wzbogacona o elementy łyżwiarstwa figurowego. To historia o zmaganiach z trudami zawodowego sportu, wyrzeczeniach oraz niepewności w miłości, gdy życie na walizkach staje się normą, a wspólny czas jest mocno ograniczony. Samego sportu nie ma tutaj jednak za wiele.

Autorka wprowadziła wiele motywów w perypetie bohaterów, jednak nie wszystkie zwroty akcji były dla mnie satysfakcjonujące. Jeden z nich, dotyczący niebezpiecznych „znajomych” Eastona, wydawał się zupełnie niepasujący do ogólnego charakteru książki. Sprawiał wrażenie dodanego na siłę, by wprowadzić dodatkowe napięcie.

Książka ma coś z serii Elle Kennedy, jednak brakuje tej wyjątkowej chemii między bohaterami.

Dla mnie to po prostu poprawna opowieść. Niemniej jednak oceniam ją odrobinę wyżej niż „Icebreakera”, ponieważ główna bohaterka nie irytowała mnie tak jak jak Anastaisa (główna bobaterka z Icebreakera). Nie był to czas zmarnowany – miło było poznać historię tej dwójki.
Polecam dla fanow hokejówek. Chociaż książka ma swój oklepany już schemat.

"- A jak będę chciała gwiazdkę z nieba? - spytałam, patrząc na niego z lekką irytacją.
-Da się załatwić. - Uśmiechnął się szeroko. - Za odpowiednią opłatą można nazwać gwiazdę swoim imieniem. Chcesz?
-Nie!”