Żelazny Płomień recenzja

Violet przetrwała pierwszy rok w Kwadrancie Jeźdźców, ale niebezpieczeństwa wcale się nie skończyły. Nowy wicekomendant zrobi wszystko, by wydobyć z niej najgłębiej skrywane sekrety.
Tymczasem zajęcia stają się jeszcze bardziej brutalne, a przyjaciele zaczynają podejrzewać, że Uczelnia Jeźdźców nie mówi im całej prawdy.

Na kogo będzie mogła liczyć młoda kadetka? I co jeszcze ukrywa przed nią Xaden?

Uwielbiam, gdy autorzy prowadzą fabułę w taki sposób, że w kulminacyjnym momencie antagonista w końcu ponosi konsekwencje swoich działań. Kiedy ta chwila jest długo budowana, ale satysfakcja w pełni rekompensuje oczekiwanie. A tutaj? Gdy pewien wicekomendant dostawał po dupie, bo coś wreszcie nie szło po jego myśli, byłam w skowronkach. No i scena, w której Tairn eksploduje w obronie Andarny? Chodziłam po pokoju i czytałam ją dwa razy!

Muszę przyznać, że pogłębiające się więzi w Drużynie oraz relacje z innymi bohaterami intrygowały mnie znacznie bardziej niż romans Violet i Xadena.

Violet przeszła fascynującą transformację – stała się silniejsza, bardziej odporna i niezależna. Nie jest już uległą kadetką, lecz kobietą, która potrafi zawalczyć o swoje i wie, kiedy należy odsłonić karty oraz zaufać bliskim. Nawet jej zachwyt nad muskulaturą Xadena tym razem mnie nie irytował.

Jednak mam kilka uwag wobec samego Xadena. Jego uparte wymuszanie "tych dwóch słów" – serio, chłopie, sam je wreszcie powiedz. Na każdą złość Violet, mężczyzna reaguje „wiem, że mnie kochasz” – i tak przez pół książki. Albo to, że nie powiedział jej wcześniej o pewnej kobiecie. Jaki to pokazuje szacunek do ukochanej? W jakiej sytuacji ją stawia? Komunikacja leży – i to tylko z jego winy.

"Bo nie pytałaś." 🙄

Xaden jest zaborczy i ciężko mu przełknąć, gdy ktoś działa wbrew jego planom.

Mimo to Iron Flame było o wiele lepsze niż pierwszy tom.
Jestem absolutnie oczarowana tym światem. Gdy czytam, mam w głowie obrazy – widzę, jak bohaterowie przecinają niebo na smokach, mijają górskie szczyty, walczą z wrogiem. Uwielbiam emocje, które mi towarzyszą za każdym razem, gdy coś się dzieje, przy każdej odkrywanej tajemnicy ukrytej w księgach i dziennikach. Nauka, polityka, nieustanne zagrożenie ze strony prawdziwego wroga… Możecie mówić, co chcecie, ale ja to kocham!

No i te relacje ze smokami… 🫠

Dobrze, że Onyx Storm jest już na horyzoncie.

4.5/⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️