Pióro Wojciecha Wójcika miałam okazję poznać przy okazji lektury „Miałeś tam nie wracać”. Choć powieść lekko przeraża objętością (632 strony!) czyta się zaskakująco szybko. Akcja dzieje się małej podlaskiej miejscowości, którą wstrząsa śmierć młodego funkcjonariusza Straży Granicznej, Krzysztofa. Główny bohater Adam, mieszkający obecnie w Warszawie, angażuje się w śledztwo, a przy okazji odkrywa tajemnice przeszłości. Odpowiednio zawiązana intryga oraz pewna tajemnica, która stanowi motor napędowy toczących się wydarzeń to główne zalety książki.
Po nową powieść autora „Himalaistka” sięgnęłam bez wahania. Górskie klimaty, to jest coś co lubię, choć niekoniecznie pociągają mnie góry tak bardzo wysokie i ekstremalne wspinanie. Akcja powieści dzieje się podczas narodowej zimowej wyprawy na K2. Nagła zmiana pogody powoduje, że himalaistów czeka odwrót spod samego szczytu. Łukasz Lewicki spada na dno lodowej szczeliny, gdzie znajduje ciało młodej Iwetty Miller, znanej himalaistki, która zaginęła pół roku wcześniej. W głowę kobiety wbity jest… czekan, co może wskazywać niekoniecznie jedynie na wypadek. Dwutorowo w Warszawie media prześcigają się w publikowaniu informacji z wyprawy, zwycięża pomysłowość i szybkość w docieraniu do informacji. Majka – a właściwie Katarzyna Majkowska – jest stażystką w jednej z redakcji portalu internetowego. Gdy szef dowiaduje się, że zna Łukasza ze studiów, powierza jej temat, przydzielając do pary redaktora sportowego Marcela. Od teraz ta dwójka będzie przemierzała niezmierzone kilometry by dotrzeć do świadków. Na drugim końcu świata, w wyniku niefortunnych zdarzeń w Karakorum Łukasz będzie musiał stoczyć kilka walk, w tym walkę o życie i walkę z czasem.
Nie jestem specjalistką w dziedzinie himalaizmu, choć mam wrażenie, że przeczytałam więcej książek o tej tematyce, niż autor. Nie potrafię więc dokładnie ocenić czy przedstawione dane i informacje czy są wiarygodne. Czy użyte słownictwo, opis techniki i dróg wspinaczkowych jest zgodny z rzeczywistością. Ważne, że czytało się bardzo dobrze. Powinnam wypunktować kilka błędów stylistycznych, ale ogólne wrażenia z lektury tuszują te niedoskonałości.
Z kryminału tu mało, „Himalaistka” bardziej wpisuje się w kategorie sensacji z przewagą powieści przygodowej. Głównym wątkiem staje się poszukiwanie prawdy, co wydarzyło się z Iwettą. Prawdy szuka Łukasz, Majka i Marcel oraz były partner Iwetty. Sporo tu wątków pobocznych, ale na szczęście nie przytłaczają. Wciąga wartka akcja, która gwarantuje szybką zmianę lokalizacji. Fajnie przedstawione środowisko wspinaczy, jako tylko dla elit, ze wszystkimi zaletami i przywarami. Bohaterowie ciekawie wykreowani, ma się wrażenie że zna się ich osobiście. Może niepotrzebne te wątki miłosne… zbyt ckliwe i rodem z romansów. A Majka powinna być bardziej stanowcza. Są chwile, że akcja jest lekko naciągana, a wydarzenia niedorzeczne, ale to przecież fikcja literacka i takie prawo autora, że czasem niesie fantazja.
Akcja powieści dzieje się w wielu miejscach bo mamy tu Pakistan, Afganistan, Egipt, ale i nasz Kraków, Zakopane, Warszawę czy Kamienną Górę. Prawie jak z szybkością światła czytelnik zmienia lokalizacje – faktem jest, że ucieczka Łukasza przed uzbrojonym oddziałem wojska lekko śmieszy i sprawia że z niedowierzaniem kręci się głową, za to za chwilę przenosimy się na tatrzańskie szlaki, których opis urzeka i hipnotyzuje.
Mimo kilku wad „Himalaistka” to dobra powieść. Narracja jest wielotorowa, ale przy tym jasna i spójna, historia przedstawiona jest z punktu widzenia różnych osób, które równolegle prowadzą małe dochodzenie. Powieść zapewnia dobrą rozrywkę, a o to w czytaniu chodzi. A Wojciech Wójcik udowadnia, że polscy autorzy potrafią tak pisać, by zaciekawić.
Tajemnicze morderstwo pod wierzchołkiem K2. Wyprawa, która przeradza się w wyścig ze śmiercią… Trwa narodowa wyprawa zimowa na K2. W decydującej fazie niespodziewanie zmienia się pogoda. Łukasz Lewic...
Tajemnicze morderstwo pod wierzchołkiem K2. Wyprawa, która przeradza się w wyścig ze śmiercią… Trwa narodowa wyprawa zimowa na K2. W decydującej fazie niespodziewanie zmienia się pogoda. Łukasz Lewic...
Zachwycona „Dziedzictwem von Schindlerów” postanowiłam kontynuować moją literacką przyjaźń z Wojciechem Wójcikiem. Jest to wprawdzie przyjaźń jednostronna, ale czuję, że będzie się ona pogłębiać z ka...
„Góry uczą pokory. Nikt przed wyjazdem nie myśli o tym, że stanie się coś złego, ale nie można zakładać, że wszystko zawsze będzie się układać.” Cóż za prorocze zdanie, które według mnie, idealnie wp...
@jorja
Pozostałe recenzje @justyna_
Jan, Halina i Juliusz
Nazwisko Machulskich zna każdy, nawet laik kinowy czy teatralny. Czy to za sprawą ról Haliny i Jana, czy filmów Juliusza. Anna Bimer tym razem sięga po historie trojg...
Bez wątpienia po „Wilczycę” nie powinno się sięgać bez znajomości pierwszej powieści cyklu („Poszukiwacz zwłok”). Mieczysław Gorzka bez wahania wrzuca Czytelnika od razu...