Kiedy zobaczyłam, że Wydawnictwo Muza wydało książkę pt. “Halny”, nie mogłam przejść obok niej obojętnie. Książki o górach zajmują całkiem sporą część mojej domowej biblioteczki, natomiast takiej która poruszałaby temat wpływu tego wiatru na człowieka, jeszcze nie czytałam. Skąd wzięło się moje zainteresowanie tym tematem? Podczas jednego z moich pobytów w Tatrach kilka osób podkreślało, że “teraz jest halny”: właściciele wynajmowanej przez nas kwatery, pediatra, z której pomocy musiałam wtedy skorzystać, nawet sprzedawca w sklepie. To zmusiło mnie do refleksji. Dawid Góra napisał reportaż, który nieco zaspokoił moją ciekawość.
“Halny. Wiatr, który niesie obłęd” to reportaż, który przybliża czytelnikom zjawisko wiatru halnego. Autor w swojej książce łączy zarówno opowieści ludzi z gór, osób przybyłych na te tereny niedawno, a także sięga po przeprowadzone badania naukowe. Podkreśla natomiast, że nadal jest to temat, któremu warto przyjrzeć się z szerszej perspektywy.
Dawid Góra przeprowadził wiele rozmów, których fragmenty możemy przeczytać. Ciekawych informacji i spostrzeżeń udzielili mu m.in. naczelny lekarz Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, ratownik TOPR, rzecznik prasowy KPP w Zakopanem, psychiatra i kierowniczka Centrum Zdrowia Psychicznego w Nowym Targu. W książce znajdziemy również fragmenty materiałów źródłowych tj. artykułów prasowych czy prac dyplomowych. Autor przybliża swoim czytelnikom temat pracy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz meteorologów pracujących w stacji na Kasprowym Wierchu. Zadania, które toprowcy i meteorolodzy mają do wykonania ściśle wiążą się z opisywanym w książce zjawiskiem.
W reportażu czytamy o niepokojących i dziwnych zachowaniach wśród mieszkańców górskich miejscowości: myśliwy strzelający ze swojego okna do niewinnych osób, kobieta złorzecząca i przepowiadająca śmierć przechodniom, a także liczne akcje porodowe rozpoczynające się przed wyznaczonym terminem porodu, czy przerażająca liczba prób samobójczych. Autor znalazł również przestrzeń na opisanie namacalnych skutków tego zjawiska, a także historii ich ofiar. Wiele osób na pewno pamięta informacje o kobietach, które zginęły przygniecione wiatą w Białce Tatrzańskiej. Takich historii jest znacznie więcej i przyznam szczerze, że według mnie to były najciekawsze fragmenty. Historie z życia wzięte zawsze wzbudzają we mnie najwięcej emocji w trakcie czytania.
“Halny. Wiatr, który niesie obłęd” to reportaż, który nie tylko jest źródłem cennych informacji, które zaspokajają ciekawość i zmuszają do refleksji. Jest przede wszystkim przestrogą, a także dobrym początkiem do szerszego przyjrzenia się tematowi, bo “Halny to tajemnica, coś niedopowiedzianego, coś co niepokoi i budzi demony.”
Pisząc o tej książce, muszę wspomnieć o jej pięknym wydaniu. Hipnotyzująca okładka z Giewontem wyłaniającym się z kłębiastych, ciemnych chmur, jest jedną z piękniejszych, które posiadam w swojej kolekcji. Może to wynikać z mojej miłości do gór, niemniej musiałam o tym wspomnieć. Jako czytelniczka bardzo doceniam sporą czcionkę, dzięki której czytało mi się z jeszcze większą przyjemnością. Niewielkie elementy graficzne na początku rozdziałów pięknie uzupełniają klimat reportażu.