Gwiazda Północy, Gwiazda Południa recenzja

Po długim namyśle nareszcie wiem co chcę napisać o tej książce. Choć nie było łatwo. Ta historia mnie totalnie oczarowała, czego kompletnie się nie spodziewałam. Pierwszy tom z cyklu Mistrz Gry nosi nazwę "Gwiazda Północy, Gwiazda Południa". Został on napisany przez Joanne Lampke, natomiast wydany przez wydawnictwo AlterNatywne. Na tyłach książki możemy przeczytać:

"Nadmorska sceneria, nietuzinkowi bohaterzy i akcja niczym z najlepszych filmów sensacyjnych. Wstąp do alternatywnego, jednak nie tak odległego realiami od naszego świata."

Konflikt Królestwa Żeglarzy z Cesarstwem Słońca. Aline jest głównym oficerem wywiadu Sagesii. Wraz z armia, która liczy dziesięć wysportowanych i kreatywnych kobiet podejmuje się misji. Samobójczej misji odbicia mnicha, jest ona jeszcze trudniejsza, bo ich przeciwnicy znają sztukę programowania mózgu. Kto jest podatny, a kto nie? Kto okaże się przyjacielem, kto kochaniem, a kto wrogiem?

Bardzo dobrze wykreowana główna bohaterka, taka kobieta z jajami. Wie jaki ma cel i dąży do niego, pokonując różnego rodzaju przeszkody.Choć decyzje które podejmuje nie zawsze są dobre, to zawsze jakoś z tego wychodzi. W sumie to nie sama, z przyjaciółmi. Niezbyt interesują ją konsekwencje, ale musi pamiętać o jednym: nikt nie może się dowiedzieć kim jest na prawdę. Aline wdaje się w romans z następcą tronu Cesarstwa Słońca. Czarująco przystojnym ale bardzo przebiegłym księciem. Ian, bo tak mu było na imię również nie do końca gra fair. Jak zakończy się ta relacja, do czego doprowadzi?

Jak dla mnie nie najlepiej wykreowany świat, wiemy tylko tyle, że jest V wojna światowa w której udział biorą Cesarstwo Słońca i Królestwo żeglarzy. Bardzo długo zajęło połapanie się i wdrążenie w akcje. Jeśli chodzi o wydarzenia, na początku wszystko dzieje się powoli, jednak przez ostatnie kilkadziesiąt stron po prostu pędzi. Takiego zakończenia się nie spodziewałam i szczerze przyznam, że już nie mogę się doczekać kolejnej części.

"Kiedy jesteśmy razem, stajemy się jednym - i bytem, i nicością, stajemy się silni i możemy tworzyć niesamowite rzeczy. Jesteśmy w równowadze."