Gdyby nie fakt, że wiem, że "Głośniej" to powieść polskiej autorki, która już odniosła sukcesy wydawnicze, obstawiałabym, że została napisana przez jedną z popularnych zagranicznych autorek thrillerów. To bardzo uniwersalny thriller w stylu amerykańskim, osadzony we włoskiej Florencji.
"Głośniej" spokojnie może przypaść do gustu czytelnikom na całym świecie. Warto więc pomyśleć o tłumaczeniu 😉.
Amerykański zespół rockowy Dirty Birds po wieloletniej przerwie powraca z nowym albumem i wyrusza na europejskie tournée.
Nikt nie spodziewał się, że Black Birds wrócą, ich trasa koncertowa wzbudza ogromne emocje wśród fanów.
Przypomina mi to fajny rockowy klimat, który już poznałam w powieści obyczajowej Taylor Jenkins Reid "Daisy Jones and The Six". W obu przypadkach dobrze się bawiłam.
Tutaj oczywiście mamy intrygę kryminalną, ale nie brakuje też dramatów obyczajowych w rockowym stylu.
Dirty Birds odnoszą sukcesy, aż do momentu, gdy basista zespołu,Trevor Davis, zostaje znaleziony martwy w swoim pokoju hotelowym po koncercie we Florencji. Wybucha międzynarodowy skandal.
Zważywszy na przeszłość Trevora, samobójstwo nie jest wykluczone, ale asystentka muzyka, Abby Russel, od samego początku twierdzi, że to niemożliwe. Zna Trevora lepiej niż jego własna żona i matka. Wątek matki, która jest cieniem swojego czterdziestoparoletniego syna, jest również bardzo istotny.
Włoska policja nie ma zamiaru zrezygnować ze śledztwa. Skrupulatnie i rzetelnie ma zamiar przyjrzeć się tej sprawie. Tu swój udział zaznaczy mocno irytujący, ale wnikliwy komisarz Manetti. Wakacyjna Florencja zamienia się w więzienie, gdyż włoska policja rekwiruje paszporty Amerykanów.
Abby jest maglowana i czuje się jak Amanda Knox, bohaterka głośnej włosko- amerykańskiej sprawy kryminalnej, która odbiła się szerokim zainteresowaniem w mediach.
To, co najbardziej lubię w tego typu książkach, to narracja prowadzona w pierwszej osobie.
Fabułę poznajemy z perspektywy Abby, asystentki Trevora.
Nie braknie retrospekcji i osobistych wyznań narratorki, która tak kluczy w swoich opowieściach że z jednej strony ją żałujesz, a z drugiej podejrzewasz, że mataczy i coś ukrywa.
Podoba mi się, jak autorka powoli krok po kroku odkrywa epizody z życia Abby, tworząc jasny obraz sytuacji z niedopowiedzeń i nieoczywistości.
Oczywiście dzieje się to w odpowiednim czasie i miejscu.
"Sex, drugs and rock'n' roll to nie tylko puste hasło. Najmniej tu sexu, i to dla mnie duży plus. Wątek medyczny jest bardzo autentyczny, a rock'n' roll wybrzmiał i przebrzmiał.
Cała sprawa wydaje się dość prosta, ale autorka sprytnie ją prowadzi i udało jej się skupić moją uwagę.
Mam jeden problem, przeczytałam już sporo tego typu thrillerów, pisanych w narracji pierwszoosobowej i trudno mnie było zaskoczyć, a raczej spodziewałam się plot twistu w takim klimacie, choć nie znaczy to, że go przewidziałam.
Anna Górna ma świetny warsztat i bardzo fajnie i lekko czyta się ten rockowy thriller. Polecam go wszystkim, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z tego typu rozrywką, a także tym, którzy po prostu lubią takie klimaty.