2021 rok postanowiłam zakończyć mocnym akcentem decydując się na najnowszy thriller amerykańskiej pisarki Mary Burton o intrygującym tytule "Jeden krok przed śmiercią". Zaciekawiona opisem wydawcy jak najszybciej chciałam poznać sposób w jaki policja przy pomocy FBI starała się pokrzyżować plany seryjnego mordercy. Po przeczytaniu dosłownie kilku stron już wiedziałam, że nieustraszona i zdeterminowana agentka federalna zostanie moją ulubioną bohaterką.
Macy Crow przyszła na świat jako owoc gwałtu, w jej żyłach płynie krew przestępcy, który skrzywdził, a potem zamordował jej matkę. Zdając sobie z tego sprawę kobieta ma przed sobą do wykonania pewną misję. Jej zadanie to ściganie najgorszych zwyrodnialców i wsadzanie ich do więzienia. Jest agentką FBI, profesjonalistką, posiada świetne kwalifikacje, rozwiązała już niejedną trudną zagadkę, a specjalizuje się w przestępstwach na tle seksualnym.
Mike Nevada sprawuje funkcję szeryfa w Deep Run - jednej z najstarszych miejscowości w dolinie Shenandoah w stanie Wirginia. W przeszłości ścieżki tej dwójki bohaterów już raz się przecięły, połączyła ich nawet osobista zażyłość, jednak nie na długo. Teraz znów wspólnie stają przed szansą rozwikłania tajemniczej zagadki sprzed piętnastu lat, która dotąd nie została rozwiązana. Jest to tym bardziej interesujące, że zupełnie niespodziewanie wychodzą na jaw nowe fakty, które wcześniej policja pominęła lub zbagatelizowała. Trzy gwałty popełnione w promieniu 50 km od Deep Run i badania DNA wskazujące na tego samego sprawcę oraz kolejne zaginięcia młodych kobiet... Rozpoczyna się walka z czasem. Na rozwiązanie zagadki Macy ma tylko pięć dni.
Kto stoi za tymi zbrodniami? Czy w działaniu mordercy jest jakaś metoda? Dlaczego policja przed laty nie wykryła sprawcy? Komu grozi największe niebezpieczeństwo?
Pytań można mnożyć bez liku, a wszystkie odpowiedzi poznacie zagłębiając się w lekturze tej niepokojącej historii. Nie znajdziecie tu krwawych opisów zbrodni, czy naturalistycznych obrazów zmasakrowanych ludzkich szczątków, ale będziecie mogli uczestniczyć w arcyciekawym śledztwie opartym na metodycznym działaniu dwójki agentów. Poszukiwanie śladów, analiza zebranej wcześniej dokumentacji, przesłuchania świadków, umiejętne łączenie faktów i wyciąganie wniosków to tak naprawdę główna idea tej powieści. Muszę przyznać, że logika postępowania i metodyka prowadzenia śledztwa zawsze bardzo mnie ekscytowały i tutaj także właśnie te wątki najbardziej mnie pochłonęły.
Autorce udało się oddać klimat thrillera. Niepokój, obawa, strach, obserwacja ofiar w połączeniu z wymownymi snami budzą dreszcze. Narracja trzecioosobowa daje nam możliwość obserwowania zdarzeń z boku, z pozycji widza, który na swój sposób uczestniczy w prowadzonym śledztwie. Niektóre rozdziały posiadają całe fragmenty opisujące zachowania i działanie przestepcy, jego stosunek do ofiary. Tworzą one bardzo trafny portret psychologiczny sprawcy urozmaicając i dopełniając opowieść. Mary Burton zadbała o niespodziewane zwroty akcji, choć prawdę mówiąc oczekiwałam nieco bardziej spektakularnych efektów. Każdy z bohaterów ma swoje tajemnice, które nie pozostają bez wpływu na prowadzone dochodzenie.
"Jeden krok przed śmiercią" to historia dokładnie przemyślana i zaplanowana w najmniejszym szczególe. Autorka świetnie stopniuje napięcie i tworzy skomplikowaną zagadkę wymagającą od czytelnika dużego zaangażowania. W naszej głowie tworzy się co najmniej kilka możliwości i różnych scenariuszy. Tylko który z nich jest tym właściwym?...
Lektura tej książki to sama przyjemność, a niecierpliwość przez cały czas sięga zenitu. Musiałam walczyć ze sobą, aby przed czasem nie zajrzeć na końcowe strony i nie sprawdzić kto jest tym poszukiwanym gwałcicielem i mordercą. I całe szczęście, bo zakończenie jest naprawdę zaskakujące.
"Jeden krok przed śmiercią" to moje pierwsze, całkiem udane spotkanie z autorką. Jeśli lubicie rozwiązywać zagadki kryminalne i chcecie poczuć dreszczyk niepokoju i emocji to sięgnijcie po tę powieść. Warto poświęcić jej czas i uwagę.