Bojkot recenzja

W tej książce nie znajdziecie dobrych bohaterów, każdy z nich ma jakieś wady. Są to postaci moralnie szare i przyznam szczerze, że rzadko spotykam taki zabieg w książkach. Spodziewałam się, że dostanę typową młodzieżówkę, która porusza cięższe tematy, ale wszystko dobrze się kończy. Mamy tu do czynienia z licealistami prywatnej szkoły, którzy są rozpieszczeni ze względu na pieniądze rodziców. Ogromne wille z obsługą, kucharkami, szoferami, specjalne traktowanie bo tatuś jest ważną osobą. Bardzo nie lubię takich ludzi, więc od razu wszyscy byli dla mnie z tego powodu przekreśleni. Nie potrafiłam zrozumieć ich niektórych zachowań i myślałam, że książka będzie okropna, a ja się ani trochę nie wczuję. Jednak Ci bohaterowie budują pewien klimat i to wszystko było zamierzone, taki był cel autorki. Ciężko było mi się wczuć, gdy nie było dobrego bohatera, któremu mogłabym kibicować. Bogactwo to nie wszystko, a pod fortuną kryje się zepsucie. Zagłębiając się w fabułę, odkrywamy problemy tych młodych ludzi. Całość napisana jest z wizji Anastazji, dzięki czemu ją najlepiej poznajemy i jej odczucia, myśli. Na docenienie zasługuje psychologiczna kreacja Nastki, autorka świetnie to napisała.

Byłam bardzo ciekawa, co się stało, skąd te oskarżenia i ciała, jaki związek mają z tym nasi bohaterzy. Do samego końca książka trzyma w napięciu, ale czegoś mi w niej brakuje. Mamy tutaj do czynienia z dwiema liniami fabularnymi: “teraz” i “rok temu”, co dodaje pewnej dynamiki, ale też wymaga większego skupienia od czytelnika. Przyznam, że zakończenie mnie zaskoczyło. Naprawdę nie wiedziałam co o tej książce myśleć i w sumie dalej nie potrafię pozbierać myśli i określić czy mi się podobało, czy nie.

Na pewno nie jest to typowa młodzieżówka. Jeśli macie już dość przesłodzonych, niewinnych bohaterów i lubicie gdy ciężkie tematy takie jak: samobójstwo, molestowanie są poruszane w książkach to zdecydowanie powinniście sięgnąć po “Bojkot”. Cieszę się, że moje dzieciństwo nie było tak skomplikowane i przesiąknięte toksycznością. Doceniam to jeszcze bardziej po przeczytaniu tej historii.

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Mięta.