W. Szekspir powiedział „Świat jest teatrem, aktorami ludzie”, K. Grochmalski mówi : „Teatr, którego nie było”.
Nie było teatru, bo jest Cyrk, a ludzie są cyrkowcami pod dyrekcją Clowna.
„Dobry wieczór,
zapraszam Państwa na spektakl
(…) rozpisany na życie”
(„Prezenter”, s.5)
„w teatrzyku, który wymusza
płacz i śmiech, równocześnie.”
(Ars poetica”, s. 31)
Wcześniej wydany od „Traktatu o marionetkach” i jeszcze bardziej pochłonął mnie niż „Traktat...”. Przeczytałam 2 razy, by móc uporać się z emocjami. Tomik bardzo osobisty, liryczny, tworzący swoiste podsumowanie życia, rozliczenie się z nim.
„Wejrzałem w głąb siebie
najgłębiej jak tylko się da!
Na dnie dna czai się zło
mówił mój mistrz, Joseph Conrad.
Gorzej, na dnie dna
czai się nic – mówię ja, uczeń.”
(„Epilog”, s.93)
Począwszy od beztroskiego, spokojnego dzieciństwa („Lato”, s.53), po kres żywota („Goodbye”, s.73)… pełen metafor, tęsknoty, miłości, frustracji i rozgoryczenia. Poprzez uniesienie i zachwyt do rozczarowania i tęsknoty za minionym („Walc”, s.39). Zagonieni, w naszej codzienności, czasami zatrzymujemy się zachwyceni światem. („Zima, s.11; „Musical”, s.61; „Przez chwilę”, s.7;)
Niezwykle wzruszył mnie wiersz „Przyjaciel”. Ujęły mnie przepiękne erotyki i wiersz „Epilog”
Bardzo mocno wpłynął na mnie wiersz „Stacja przesyłowa” z jego rozważaniem nad śmiercią.
„Promień słońca
gorący, południowy promień słońca
pada wprost na mą twarz
przez szczelinę rozdartej plandeki dachu
Boże, to tak wygląda koniec…?”
(„Stacja przesyłowa”, s. 51)
Życie jak podróż pociągiem, od stacji do stacji, od peronu do peronu – rozliczenie najważniejszych przystanków autora.
„wszystko przeminie
miłość i radość
jawa i sen
ty i twój zachwyt
ja i mój jęk.”
(„Bieg przez życie”, s.27)
Pan Grochmalski mocno związany jest z teatrem i swoje życie (a także każdego czytelnika) przedstawia jako „tournée w jedną stronę”.
„Oto zamyka się księga tournée
(...)
woła śmierć
już pora iść
(...)
Portu imienia nie znamy
rejsu nieskończonego”
(Goodbye”, s.73)
Całe życie szukamy jego sensu, próbujemy formułować jego zasady i rozszyfrowujemy dylematy bytu.
„To, czego szukasz, znajduje się na sąsiedniej ulicy
w teatrzyku, gdzie nic nie jest na pewno
ale wszystko toczy się naprawdę…”
(„Mgła”, s.47)
„ta komedia pomyłek
ma wyrwane zakończenie”
(„Gra”, s.41)
Ilość odniesień jest ogromna, każdy wiersz niesie skojarzenia, początkowo słodycz, zachwyt, potem gorycz, zwątpienie. Musiałabym omówić każdy wiersz oddzielnie, by sformułować wszystkie swoje przemyślenia. W tych wyjątkowych wierszach każde słowo, każda fraza ma ściśle określony ładunek emocjonalny, wskazanie problemu, uczucia, przemyślenia. Dotyczą one zarówno życia, jak i sytuacji w Polsce i na świecie, chaosu, który nas ogarnia.
„Dzieci śmieją się do rozpuku, rodzice struchleli
chwytają się za ręce, wspólnie intonując pieśń patriotyczną
(…)
Intonujmy głośno
coraz głośniej
Boże, coś Polskę…
ustawieni kręgiem wokół areny
która równo osuwa się w maź
niezbyt mile pachnącą…”
(„W cyrku”, s.57)
I tu zmierzamy do konkluzji ostatecznej: nasze życie to nie teatr - szlachetna i podniosła mekka kultury, patriotyzmu, wyższych uczuć,a jedynie cyrk z całym jego chaosem , akrobatami, clownami, zwierzętami i ich g...nem oraz politykierstwem.
„Uciec jak najdalej z tej chimerycznej krainy
(...)
nie wrzeszcz, stul pysk, tu wszyscy narzekają, piszą podania
zakładają związki, robią gazetki…”
(Operetka pod tytułem Grzywka”, s.69)
Rozważania nad naszym krajem z „poplątaną optyką”, tęsknota za nim. Mimo wad i swarów – to nasza Ojczyzna.
I widzi ratunek dla Niej:
„Przeciąg tępo trzaska futrynami
rozbija głęboko zaległą ciszę
(...)
Przeciąg – moja nadzieja”
(„Przeciąg”, s.63)
Treść tomiku uzupełniają intrygujące ilustracje, niby niezwiązane z niczym kreskówki, a jednak jak najbardziej na miejscu.
Polecam szczerze ten tomik poezji i dziękuję Wydawnictwu NAUMOV CEE za udostępnienie mi go.