Ruta Sepetys "Fontanny milczenia",
Bardzo dobrze wspominam dwie wcześniej przeczytane książki autorki. Obie snujące opowieści, w których losom bohaterów towarzyszą różnorakie wydarzenia historyczne. "W soli morza" jest to ewakuacja niemieckiego personelu pomocniczego, rannych żołnierzy oraz tysięcy uciekinierów, którzy znaleźli się na pokładzie statku MS Wilhelm Gustloff. Natomiast "Szare śniegi Syberii" oddają pamięć tym wszystkim rodzinom, które w latach czterdziestych ubiegłego wieku zostały nagle wyciągnięte ze swoich domów i deportowane w głąb Związku Radzieckiego.
W książkach autorki lubię to, że wielka historia, w którą Ruta Sepetys ubiera swoich bohaterów, stanowi jedynie osnowę do opowiedzenia ich losów, a nie wychodzi nigdy w sposób nachalny na pierwszy plan. Obserwując jednak ich kolejne dzieje, emocje, które im towarzyszą są zwykle bardzo intensywnie. Dzieje sie to poprzez umiejetne i wyczuwalne budowanie poczucia zagrożenia, niebezpieczeństwa, które w każdej chwili może nadejść.
Tym razem Ruta Sepetys postanowiła dotknąć tematu dyktatury frankistowskiej Hiszpanii. Nie tworzy jednak historii, która miałaby miejsce w latach trzydziestych, podczas wojny domowej, a obiera sobie za cel lata pięćdziesiąte, już powojenne, okres, kiedy obywatele jednego kraju nie stali już naprzeciw siebie z bronią, ale skutki mającej miejsce dwadzieścia lat wcześniej wojny są nadal odczuwalne. Wywierają głębokie piętno na kraju, jego mieszkańcach, nadal budząc mnóstwo okropnych wspomnień. Zmuszają społeczeństwo do życia w strachu, ukrywania rodzinnych tajemnic sprzed lat. Wreszcie prowadzą do licznych mało chlubnych poczynań, z którymi będzie musiała zmierzyć się Hiszpania już po śmierci wieloletniego przywódcy kraju.
Trwająca od lat dyktatura generała Franco, czas kiedy Hiszpanią rządził strach, to moment, kiedy pomiędzy przebywajacym wraz ze rodzicami w Hiszpanii młodym Teksańczykiem Danielem, a skrywającą rodzinne tajemnice, pracującą w hotelu Aną obudzi się, spadajace jak grom z nieba, uczucie. Czy jednak związek dwojga młodych ludzi pochodzących z dwóch, jakże różnych światów, będzie możliwy?
Jeśli zna się historię Roberto Capy, węgierskiego fotografa, autora między innymi przejmujących zdjęć z czasów hiszpańskiej wojny domowej, można odnieść wrażenie, że to właśnie on stał się pierwowzorem do stworzenia postaci Daniela, młodego, odważnego chłopaka, który pragnie spełnić swoje marzenia o zostaniu fotografem i którego rolą będzie bycie blisko ludzi oraz dokumentowanie najważniejszych wydarzeń.
Chociaż "Fontanny milczenia" to historyczna fikcja, autorka poprzedza nastepujące po sobie, krótkie, będące jakby migawkami kolejnych scen, rozdziały, wspomnieniami, fragmentami artykułów prasowych i zapisami wywiadów z różnymi osobami, dostępnymi w amerykańskim archiwum historii mówionej. Znajdujemy tam dotyczące frankistowskiej Hiszpanii słowa, amerykańskich prezydentów czy przebywającego w Madrycie amerykańskiego konsula. Doceniam bardzo tak wkomponowaną w powieść historię, a lubiącym powieści obyczajowe z wątkiem historycznym bardzo polecam "Fontanny milczenia."