Często zdarza Wam się zaliczać tzw fu#k up-y ? Można odnieść wrażenie, że bohaterowie tej książki Pauliny Świst, ścigają się o to kto zaliczy ich więcej. I bycie obserwatorem tego jako czytelnik, to świetna zabawa !
To kolejny tom serii Fighter, swego rodzaju pościgu za firmą VeroMax, która zaszła licznym bohaterom za skórę, rujnując im życie, odbierając ważne osoby, wysyłając bezpodstawnie do więzienia itp itd.
No pomysłów im nie brakuje, są wyjątkowo kreatywni i …postępni. Ale Paulina Świst stworzyła ekipę, która jest nie do pokonania. Jak to mawiają - takich dwóch, jak nas trzech, nie ma ani jednego - to może być ich motto.
Tak więc zarówno bohaterowie poprzednich części, jak i nowi stają do walki. A kto tu jest świeżynką ? Oliwia i Przemek. Ona - oczywiście pani mecenas, bo tu jest na nich zapotrzebowanie. On - były komandos i… gra tu niejedną rolę.
Łączy ich wspólna przeszłość, wyjątkowo intensywna, wzbudzająca ogromne emocje. Przez pożądanie, które czuć na każdej stronie, po nienawiść, którą w sumie pała ona i ma do tego pełne prawo.
“Był moją króliczą łapką, przynosił mi szczęście. A po naszym rozstaniu szczęśliwa łapka zamieniła się w kryptonit.”
“ - To jest wcielone zło, największa pomyłka mojego życia, źródło wszelkich nieszczęść, uosobienie dramatu, pierd***ny…
- …Wolf - dokończyła jej koleżanka.”
Czym jej tak podpadł ? Dlaczego jest u niej na straconej pozycji ? Nawalił po całości i chyba jeszcze nie skończył. Jak bardzo jej tu zajdzie za skórę ? Mooocarnie.
Ale co najważniejsze - będzie się działo. Wyjątkowy, ten jedyny w swoim rodzaju typowo “świstowy” humor tu rządzi ale przeplata się z intrygującą, pełną akcji sprawą VeroMaxu. Wychodzą tu na światło dzienne ich kolejne brudy, polowanie trwa. Czy NRJ i reszta godnie stawią im czoła ?
Warto się przekonać. Ta książka to gwarancja dobrej zabawy. Nie liczę przy historiach stworzonych przez naszą tajemniczą autorkę, jak wiele razy wybucham śmiechem. Nie warto, za wiele tego. Ale ważne, że jej książki to nie tylko humor. Ma kobieta talent do skomplikowanych wątków kryminalnych na których bazuje. To w nie ten humor wplata, tworząc nietuzinkowych bohaterów o barwnych, wyrazistych osobowościach oraz skrupulatnie obmyśloną intrygę, z którą muszą sobie poradzić. Z każdego leje się sarkazm i za to ich kocham.
Fajne jest też to jak oczywiste jest, że dostajemy świeżutko napisane książki. Świadczą o tym liczne aluzje, do bieżących wydarzeń z kraju, przede wszystkim w sumie afer medialnych. Charakterystyczne dla tej autorki są też cytaty z piosenek naszych polskich raperów, rewelacyjnie używane w dialogach. A można nawet z pomocą Pauliny poznać te najatrakcyjniejsze…gwiazdy porno :D chyba zmienię znów tapetę w telefonie i ponownie będzie na niej rządzić osobnik, na którego zwróciłam uwagę dzięki tej autorce. Dla mnie dobrze ale później mój facet do szczęśliwych nie należy. Cóż…Jego problem .
No i co jeszcze kocham ? Te koszulki jakie Wydawnictwo Muza nam dorzuca do książek Pauliny. No czego chcieć więcej ?
Dla mnie to idealna historia na poprawę nastroju, na kryzys czytelniczy, na odbicie od dna po słabej książce. Warto mieć w rezerwie na półce na takie gorsze momenty. Gorzej jak już wszystko przeczytane i trzeba czekać na kolejną. Pewnie znów nagle się pojawi, w ostatniej chwili, jako niespodzianka. Z Pauliną Świst przecież nigdy nie wiadomo. Ale za to ją kochamy.
Bardzo dziękuję Wydawnictwu Muza / Akurat za egzemplarz do recenzji.