Siostra księżyca recenzja

Fenomenalna kontynuacja!

Autor: @maitiri_books_2 ·4 minuty
2022-02-21
Skomentuj
1 Polubienie
Pisałam w recenzji poprzedniego tomu, że w finał powieści niewiele wyjaśnił, a tylko namieszał jeszcze bardziej. Czy kontynuacja „Siostry gwiazd” odpowiada na wszystkie pytania i rozwiewa wszystkie wątpliwości, które się tam pojawiły?

Z bohaterami „Siostry gwiazd” rozstaliśmy się w trakcie zaślubin Ezry i Wegi i w momencie największego zagrożenia ze strony demonów. Akcja „Siostry księżyca” rozpoczyna się dokładnie w chwili, w której zakończył się pierwszy tom. Siostry Vianne, Maëlle i Aimée uciekają z pola bitwy przez Glamorgan, mając nadzieję, że boginie się nad nimi zlitują i doprowadzą je do zamku Loży. Przejście to jest pełne niebezpieczeństw, między innymi żądnych krwi magiożerców. Na szczęście dziewczynom towarzyszy Caleb, który potrafi rozprawić się z napastnikami. W końcu trafiają na drzwi. Jakie jest ich zaskoczenie, kiedy okazuje się, że drzwi zaprowadziły ich w zupełnie inne miejsce niż się spodziewali. Trzy siostry niespodziewanie trafiają do Kerys, wprost przed oblicze króla demonów Regulusa de Morady. Król pragnie wykorzystać czarownice do swoich celów, chce stworzyć nową rasę, demony obdarzone magią. Ma też inne plany związane z siostrami. Pragnie zapanować nad całą ludzkością. Od Vianne zależy los sióstr. Król chce, aby dziewczyna dostarczyła mu trzy przedmioty czarnomagiczne, wtedy puści siostry wolno. Siostry mają coraz mniej czasu na znalezienie wyjścia z tej sytuacji. Nieoczekiwanie ratunek pojawia się z najmniej spodziewanej strony. Czy tajemniczy więzień, którego spotykają w losach, pomoże im pokrzyżować plany Regulusa?

Mówiłam o „Siostrze gwiazd”, że jest dobra, że pokochałam tę historię, mimo pewnych niedociągnięć, które w niej zauważyłam. „Siostra księżyca” bije pierwszą część o głowę. Jest zdecydowanie lepsza. Nie tylko od samego początku dzieje się w książce bardzo dużo, ale też to, co się wyczynia już w pierwszym rozdziale, sprawia, że szczęka opada na sam dół i nie chce się podnieść. Powiedzieć, że przeżyłam szok, to jak nie powiedzieć nic. A był to dopiero pierwszy z niespodziewanych zwrotów akcji. Kompletnie nie przypuszczałam, że bohater, którego tak bardzo polubiłam w pierwszym tomie, zrobi coś takiego. Dalej jest jeszcze ciekawiej, bo intrygi tylko się mnożą, na scenę wkraczają nowi bohaterowie, a atmosfera gęstnieje ze strony na stronę coraz bardziej. Ten tom nie skupia się aż tak bardzo na postaci Vi jak poprzedni. Nie brakuje wprawdzie i tutaj jej miłosnych rozterek, ale są one jakby w tle. Nie przesłaniają głównych wydarzeń. Nie zmienia to faktu, że dziewczyna bezustannie tylko wspomina Ezrę. Ezra to, Ezra tamto, ciągle Ezra. A sam Ezra w tym tomie niestety jeszcze bardziej traci. Miałam wątpliwości co do niego w poprzednim tomie, ale ostatecznie go polubiłam, tutaj już niestety nie potrafię. Stał się jeszcze bardziej irytujący i ofermowaty niż poprzednio. No taka ciepła klucha po prostu, do tego chorągiewka. Caleb w tej części trochę zszedł na dalszy plan, ustępując pola swojemu starszemu bratu, intrygującemu i tajemniczemu Aarvandowi. Książę zresztą odegra jeszcze w tej historii ważną rolę, bo już w tym tomie zdołał sporo namieszać. I to nie tylko na polu dworskich intryg, spisków i walk, których w „Siostrze księżyca” nie brakuje. Coś wyraźnie wisi w powietrzu i jeszcze wiele w tej opowieści może się zmienić.

Ta historia i w ogóle świat stworzony przez autorkę są niesamowicie bogate, dzieje się tak dużo, że naprawdę ciężko oderwać się od lektury. Do tego, wszystko się miesza i już nie wiadomo, komu ufać, kto jest tym dobrym, a kto złym. Im bardziej zagłębiałam się w tę opowieść, tym bardziej czułam się zamotana, tym bardziej nie wiedziałam, kto stoi po dobrej, a kto po złej stronie, kto ma szczere intencje, a kto miesza i lepiej mu schodzić z drogi. No istny galimatias! Książka trzyma w napięciu od samego początku do końca, dostarczając przy okazji mnóstwa różnorodnych emocji. Bohaterki nie zawodzą, ich kreacja jest dopracowana od A do Z. To odważne, twarde, charakterne babki, które mają dobrze poukładane w głowach. Jedyne, co może przeszkadzać, to fakt, że Vi irytuje tym swoim naiwnym zaślepieniem Ezrą. A, że to ona jest narratorem powieści, może to nieco przeszkadzać. Na szczęście w jej otoczeniu pojawia się ktoś jeszcze i skutecznie odciąga jej uwagę od tego, nieco skompromitowanego, bohatera. Podoba mi się styl autorki, która pisze tak, że z łatwością dajemy się wciągnąć w snutą opowieść i za żadne skarby świata nie chcemy jej opuszczać. Zachwyca magia, której w tej części jest jeszcze więcej i nawet w miejscach, w których kompletnie się jej nie spodziewamy. Oczarowuje też wydanie całego cyklu. Wydawnictwo bardzo się postarało i książka jest piękna zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz.

To powieść o walce o władzę i wpływy. Liczne sekrety, intrygi, polityczne potyczki, mnóstwo magii i ciekawe postaci skutecznie przytrzymują czytelnika przy lekturze, a jej dynamiczne tempo i kilka naprawdę ciekawych zwrotów akcji wprowadzają ogromne napięcie, dostarczają mnóstwa wrażeń i wielu emocji. A wątek Aarvanda to złoto i chociażby tylko dla niego warto tę powieść przeczytać. Fenomenalna kontynuacja! Po raz kolejny autorka zaserwowała takie zakończenie, że siedziałam dłuższą chwilę z rozdziawioną buzią i nie mogłam uwierzyć w to, co właśnie przeczytałam. To mistrzyni, jeśli chodzi o władanie emocjami i sercem czytelnika. I chcę tego więcej! Na szczęście, już w tę środę pojawi się finałowy tom cyklu i nie mogę się go doczekać. A Wam polecam zapoznanie się z całym cyklem, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście. To doskonałe, porywające młodzieżowe fantasy, które warto przeczytać. Serdecznie polecam!

Recenzja pochodzi z bloga:„Siostra księżyca” Marah Woolf – maitiri_books (wordpress.com)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-02-19
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Siostra księżyca
Siostra księżyca
Marah Woolf
8.7/10
Cykl: Trzy czarownice, tom 2

Vianne przeżyła atak demonów podczas ceremonii zaślubin Ezry i Wegi. Niestety wszystkie trzy siostry podstępem zostają wywiezione na dwór króla demonów. Regulus usiłuje zmusić je, aby dostarczyły mu ...

Komentarze
Siostra księżyca
Siostra księżyca
Marah Woolf
8.7/10
Cykl: Trzy czarownice, tom 2
Vianne przeżyła atak demonów podczas ceremonii zaślubin Ezry i Wegi. Niestety wszystkie trzy siostry podstępem zostają wywiezione na dwór króla demonów. Regulus usiłuje zmusić je, aby dostarczyły mu ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Często macie do czynienia z klątwą drugiego tomu? Bo mnie się już parę razy zdarzyło, że po rewelacyjnej pierwszej części, druga jest co najwyżej średnia. Na szczęście to nie grozi nam czytając serię...

@wawrzynczykedyta @wawrzynczykedyta

Pierwszą część przeczytałam szybko, ale drugą jeszcze szybciej. Fantastykę czytam już od dawna i coraz trudniej trafić mi na powieść, od której nie mogłabym się oderwać. Taką, którą mam w głowie nawe...

@Banshee22 @Banshee22

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Eutymia
Mega!

"Eutymia" to bezpośrednia kontynuacja "Diablaka" i serii o komisarzu Edmundzie Malejce. Akcja powieści zostaje przeniesiona tym razem do Szczawnicy i moich ulubionych, m...

Recenzja książki Eutymia
Zbrodnia i magia
Zbrodnia, magia, krowy i cała masa świetnego humoru

„Zbrodnia i magia” łączy elementy kryminału, fantasy, a nawet lekkiej obyczajówki, oferując nam zdecydowanie nietuzinkową mieszankę napięcia, humoru i magii. Historia os...

Recenzja książki Zbrodnia i magia

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl