W historii świata ludzie ciągle pragnęli władzy, walczyli o nią nie zwracając uwagi na konsekwencje swoich czynów, często zdobywali ją w myśl powiedzenia "po trupach do celu", często odbieranego dosłownie. W swojej książce pt. Fałszywy książę Jennifer A. Nielsen szczegółowo opisała jeden z wielu takich przypadków. Czytałam mnóstwo pozytywnych opinii na temat tej powieści i była ona jednym z moich must have. Nie wiedziałam czego dokładnie się spodziewać, ale po jej przeczytaniu z pewnością mogę stwierdzić, że warto po nią sięgnąć.
Sage to biedny chłopak mieszkający w sierocińcu. Po śmierci swoich rodziców nie miał kto się nim zająć, więc chcąc nie chcąc musiał rozpocząć życie w miejscu pełnym nędzy, głodu i zimna. Jest znakomitym kieszonkowcem i złodziejaszkiem. Dzięki tym umiejętnościom radzi sobie jakoś zdobywając dodatkowe ilości pożywienia. Podczas jednej z takich "akcji" zostaje złapany przez arystokratę Connera i odprowadzony do sierocińca. Tam okazuje się, że wielmożny chciałby go kupić na swojego sługę, na co właścicielka domu sierot przystaje z wielką chęcią.
Wydawać by się mogło, że los Sage'a jest już przesądzony. Jednak chłopak szybko dochodzi do wniosku, że coś jest nie tak, gdyż razem z nim do posiadłości Connera jedzie także trzech innych chłopców w jego wieku, również sierot. Mężczyzna wyjaśnia im ogólny zarys swego okropnego a jednocześnie genialnego planu. Rodzina królewska została zamordowana, kraj stoi na skraju wojny domowej, a on chce przedstawić ludziom nowego władcę - uznanego za zmarłego przed laty księcia Jarona. Dzięki temu będzie mógł rządzić państwem w imieniu zbyt młodego króla. Chłopcy muszą przejść test oraz nauczyć się dworskiej etykiety, jazdy konno i walki na miecze. Mogą tylko snuć przypuszczenia dotyczące planu Connera, gdyż ten nie wyjawia im go w całości, tylko zdradza go w malutkich dawkach. Tylko jeden z nich może zostać fałszywym księciem, a pozostałych spotka marny los. W wiejskiej posiadłości oddalonej od znanych im miejsc rozpoczyna się walka na śmierć i życie...
"Czy gdybym przejrzał jego plan kilka sekund wcześniej, mógłbym zapobiec temu, co się stało? Czy którykolwiek z nas był dla pozostałych czymś więcej niż tylko kolejną nauczką?"
Fałszywy książę to typowa powieść przygodowa, której akcja dzieje się w czasie trudnym do określenia. Mogę strzelać, że jest to średniowiecze, ale na pewno się mylę, gdyż pomimo tego, że w kraju chłopców panuje król, ludzie jeżdżą powozami, a służba wykonuje wszystkie obowiązki domowe, bohaterowie posługują się całkowicie współczesnym językiem, używając zwrotów takich jak np. "wyluzujcie się", czy kąpią się w wielkich wannach.
Przez większość czasu pomieszkujemy w domu Connera razem z Sage'm, który jest głównym bohaterem i jednocześnie narratorem powieści. Mimo tego, że akcja tylko na początku i na końcu dzieje się w innych miejscach, nie czułam znudzenia ani nie miałam wrażenia, że bohaterowie w kółko robią to samo. Dzięki temu, że Sage ma niesamowity charakter - jest doskonałym kłamcą, krętaczem i złodziejem, ale również posiada ogromny spryt, zwinność i zręczność, które pozwoliły mu przeżyć ciężkie lata w sierocińcu. Te cechy sprawiają, że chłopak, a przez to i my, nie nudzimy się tylko co rusz przeżywamy nowe przygody.
Książkę czytało mi się bardzo szybko. Nawet nie wiem kiedy zleciało ostatnie sto stron. Zakończenie bardzo mnie zaskoczyło, wręcz wbiło w fotel i pełna emocji szybko czytałam, żeby dowiedzieć się jak to się skończy.
Doszłam do wniosku, że jeśli narracja jest pierwszoosobowa, to o głównym bohaterze wiemy tylko tyle, ile sam zechce nam o sobie powiedzieć. Tu sprawdza się to doskonale. Powieść to typowe czytadło dla młodzieży, jeśli jednak jesteście fanami spisków, wartkiej akcji i charyzmatycznych bohaterów, to Fałszywy książę jest książką idealną dla Was. Teraz pozostaje mi tylko z niecierpliwością oczekiwać na drugi tom trylogii, który ukaże się w 2014 roku.