Znasz jakąś książkę z motywem podróży w czasie?
Reklama - wydawnictwo mięta
Uważaj ten motyw za bardzo nie wykorzystany, bo pomimo tego, że od czasu do czasu pojawia się jakaś książka z nim,to tak naprawdę znam ich niewiele. Dlatego dziś przedstawiam wam książkę, w której cofniemy się do czasów niemieckiego Breslau i będziemy szukać złota, a także zaginionych krewnych.
Jeśli popatrzycie na mój profil, to wiecie, że ja kocham polskie autorki, które piszą fantastykę i jedną z nich jest Marta Kisiel, której nieskromnie mówiąc wszystkie książki fantastyczne mam za sobą i przyszedł czas na cykl Wrocławski.
To historia o Mojrach, Prządkach. Które jak wiemy z mitologii, przędły ludzki los. Trzy siostry najczęściej bliźniaczki, które strzegą nici, przecinają ją i Przędą. To one są odpowiedzialne za to jak nasze życie się potoczy, w bardzo wyjątkowych sytuacjach mogą udzielić rady lub pomóc. A w jaki sposób, to robią, to musicie już przeczytać „nomen omen”, bo właśnie w nim widzimy, jak nie należy pomagać, co za taką pomocą najczęściej stoi, a także jakie mogą być tego skutki.
W "toni" mamy losy pewnej rodziny, gdzie pod płaszczykiem udanej relacji rodzinnej kryje się ogrom straty, ból, zawziętości, niezrozumienie, a nawet nienawiści. Dwie siostry, które nie potrafią ze sobą rozmawiać i ciocia, która jest niewiele starsza od nich. Od małego miały masę nakazów i zakazów nie mogły wpuszczać nikogo do domu, nie mogły zostawać za długo poza domem nawet w momencie kiedy były dorosłe.
I teraz możecie sobie pomyśleć, co z tą ciotką jest nie tak, ale kiedy czytamy tę historię, ona jest tak przejmująco smutna i my zaczynamy rozumieć każde postępowanie Klary. Co nią kierowało. Ja ogromnie kibicowałam jej, bo to bardzo dobra dziewczyna, która musiała zmagać się z ogromnym bagażem doświadczeń, których nie powinna mieć w ogóle. Nie chce zdradzać, o co chodzi, ponieważ to bardzo mocny element fabuły, który pcha bardzo mocno ją do przodu i pozwoli wam lepiej zrozumieć całą sytuację.
To, co jednak powinniście wiedzieć to to, że ja, ją polecam czytać po kolei:
Nomen omen
Toń
Płacz
W teorii można czytać je bez znajomości poprzednich tomów i w kolejności jaką się chce. Ja jednak wolę w kolejności, w której pojawiają się bohaterowie. Ponieważ dzięki temu fabuła drugiego tomu była dla mnie przystępniejsza i bardziej angażującą, ponieważ pojawiły się Mojry, które znałam.
Pomimo tego, że na początku nie mogłam się w ogóle zaangażować w tę historię to tak od momentu, w którym pojawia się bohaterka z pierwszego tomu, ja przepadłam. Automatycznie ta historia nabrała takiego tempa głębi i zaczęliśmy to bardziej rozumieć i doceniać. A jednocześnie mamy z tyłu głowy, że to całkiem inna historia i bezpośrednio sióstr Bolesnych nie dotyczy.
Według mnie ten tam jest nieco słabszy od pierwszego, Jednak dalej trzyma poziom tego co założyła autorka. Mamy tutaj tajemnice knowania, niedopowiedzenia i dzięki temu z biegiem historii odkrywamy te zagadki i bawimy się super. Dla mnie ogromnym plusem jest to, że tych historiach mamy wplecione autentyczne wydarzenia historyczne I bardzo dobrze opisane miejsca zdarzeń. Bohaterowie też są bardzo fajni i tacy ludzcy. Gdzie realnie potrafią się z nimi utożsamiać pomimo tego, że ich życie jest mocno magiczne. Ode mnie 5⭐️.