Mieliście kiedyś tak, że sięgneliście po książkę, bo zainteresował Was tytuł? A potem się okazało, że tytuł z waszymi wyobrażeniami nie ma całkowicie nic wspólnego? Tak było w moim przypadku, gdy sięgnęłam po tę lekturę. Sądziłam, że znajdę tu sporo nawiązań do twórczości Rubensa, jednak Autorka szybko wyprowadziła mnie z błędu ;) a to co znalazłam w tej pozycji, całkowicie mnie zaskoczyło i szokowało. Ale o tym za chwilę, najpierw przybliżę Wam nieco fabułę.
On został przez nią wymyślony... Poskładała różne części ciała w całość i stworzyła swój ideał mężczyzny idealnego. Gdy Monika poznaje Iwo, nie może uwierzyć we własne szczęście. Ona bardzo nieśmiała, wycofana, dosyć tęga, marząca o szczęśliwej miłości niczym z romansów, które tak namiętnie czyta. On - Iwo, zamożny i przystojny niczym Don Juan, mogący zdobyć każdą kobietę. Gdy spotyka na swojej drodze Monikę, wie, że to kobieta której szukał. Chce być jej rycerzem, obrońcą, po prostu jej mężczyzną. Pragnie się nią opiekować i podarować wszystko, czego zapragnie. Kobieta choć z początku bardzo nieufna, w końcu daje się zdobyć ukochanemu mężczyźnie. I trwa życie niczym w bajce... Czy jednak na pewno? Jakie rysy staną na szczęśliwej drodze tej dwójki? Czy życie faktycznie jest sielankowe, czy użyto dobrze zamaskowanej techniki manipulacji, aby takim sielskim mogło się wydawać? Jakie tajemnice zostaną odkryte? Jakie jest prawdziwe przesłanie tej powieści? Co Autorka chce nam przekazać i co przedstawić? Odpowiedzi znajdziecie w tej jakże zaskakującej powieści.
Przyznam się, że jest to lektura dosyć kontrowersyjna. Myślę, że nie każdemu przypadnie do gustu, jednak znajdzie swoich odbiorców. Mogę chyba śmiało powiedzieć, że jest to erotyk. Jednak nie znajdziecie tu żadnych schematów znanych nam z publikacji tego typu. Autorka obnaża nam w tej powieści dokładnie wszystkie słabości. Pokazuje brutalność oraz całkowitą bezpruderyjność. Kobiety są tutaj pokazane jakby w kontekstach. Jedne bezpruderyjne, określają siebie bardzo wulgarnie i robią niestety mnóstwo błędów ortograficznych, drugie są wstydliwe, nieśmiałe, starające się całkowicie nie rzucać w oczy. Mogę Wam śmiało powiedzieć, że 50 Twarzy Greya i 365 dni ( to tylko oglądałam, nie czytałam) całkowicie się nie umywają do tej lektury. Przy tej pozycji, te wyżej wymienione to są naprawdę ugrzecznione wersje😅 ponadto narracja w tej powieści jest prowadzona dwubiegunowo. Wydarzenia teraźniejsze są przeplatane wydarzeniami z dzieciństwa Iwo. Przez to momentami można odnieść wrażenie, że historia jest trochę chaotyczna. Jednak trzeba się dobrze wczytać w tę historię, aby w pełni zrozumieć o czym ona jest. Powiem Wam, że koniec jest dość zaskakujący i ja np. wcale się tego niespodziewałam, ba nawet o nim nie pomyślałam! Co mnie jednak zaskoczyło i zaszokowało musicie przekonać się sami, sięgając po tę lekturę. ;) mogę Wam tylko powiedzieć, że Autorka zapewnia nam całą gamę emocji, niekoniecznie tych pozytywnych. Niemniej dla mnie ta pozycja była ciekawym doświadczeniem literackim, i poznaniem tego typu literatury z zupełnie innej strony. Uważam, że takie pozycje też są ważne, bo pomagają dostrzec, że wszystko zawsze ma dwie strony. Nie tylko te, które dobrze znamy ale także te, o których całkowicie się nie mówi i skrzętnie się je ukrywa.
Ze swojej strony mogę polecić Wam tę książkę, ale głównie dla osób, które : lubią erotykę, nie boją się brutalności ani wulgarności, szukają nieoczywistych i niesztampowych zachowań, chcą poznać zupełnie inne spojrzenie na temat sexu, chcą poznać techniki manipulacyjne oraz ich skutki. Bardzo dziękuję Autorce za egzemplarz do recenzji oraz za piękną dedykację ;) przyznaję 8 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10 punktów za przedstawienie tej historii w tak oryginalny i nietypowy sposób. ;)