Dziedzictwo Smoków. Łowczyni recenzja

Dziś przygotowałam dla Was recenzję jednej z książek, na którą bardzo czekałam - "Dziedzictwo smoków. Łowczyni" @emilia.ziolkowska.autorka. Miałam otrzymać jej ebooka, jednak ostatecznie wyszło, że przeczytałam ją na Legimi. Mimo to dziękuję zarówno autorce jak i wydawnictwu @wydawnictwofeniks za możliwość dołączenia do grona recenzentów książki 😊

Tytułowa Łowczyni to główna bohaterka Fay, inaczej zwana Bestią. Została wychowana przez króla Damarii na najlepszą pogromczynię smoków. Jednak w wyniku wielu zdarzeń wpada w ręce czerwonookiego smoka, pozbawiona większości dotychczasowej mocy i umiejętności. Tajemniczy smok ma wobec Fay plany i chce ją wykorzystać dla własnych korzyści. To właśnie w rękach Łowczyni leżą od tej chwili losy ludzkości. Czy Fay uda się uratować ludzką rasę, lecz także zachować dotychczasowe życie i nie wyjść z rozgrywki z roztrzaskanym na tysiące kawałków sercem?

Co do tej książki mam mieszane uczucia. Bardzo polubiłam główną bohaterkę, ale chwilami miałam wrażenie, że sama nie mogła się zdecydować co tak naprawdę uważa na temat smoków i swojej "pracy". Muszę też przyznać, że końcówka jest według mnie dużo lepsza, niż początek i środek książki. Póki akcja się nie rozwinęła trochę trudno było mi się wczytać w tę książkę i zdarzało się, że nie miałam pojęcia o czym czytam. Zakończenie trzyma w napięciu i nie wyobrażam sobie w tej chwili, że miałabym nie sięgnąć po drugi tom - koniecznie muszę poznać dalszy ciąg historii Fay😁 Muszę jednak doczepić się redakcji książki, chociaż nigdy tego robię, ale w tej książce niestety bardzo mi ona przeszkadzała. I nie mówię tu o fragmentach z literówkami, z nagłą zmianą płci bohatera - jesteśmy tylko ludźmi, czasami zdarza się, że po prostu nie zdołamy dostrzec wszystkiego. To co mi bardzo przeszkadzało, to dialogi - często pozbawione są myślników i dopiero po chwili czytania można zorientować się, że jest to tak naprawdę dialog. Jeśli chodzi o ogół książki, uważam ją za naprawdę dobry debiut i czekam na więcej ❤️