Tamtej nocy w LA recenzja

,,Tamtej nocy w LA" Iga Karst

Romans, muzyka i tajemnicza zbrodnia w Hollywood.....

Czym jest dla Was muzyka?

,,Pozwoliła, by muzyka ją pochłonęła. (....) Lęk zmienił się w siłę. Słabość stała się walką....."

Nina śmiało może nazywać się prawdziwą kobietą sukcesu. Mimo młodego wieku zdobyła pozycję dyrektorki w jednej z największych korporacji jubilerskich w kraju. Cena? Samotność i pustka, jakiej nie potrafi wypełnić nawet ukochana muzyka. Przypadkowe spotkanie na zawsze zmienia jej los. Poznaje Wandę, aktorkę, która podbiła w 1969 roku Hollywood, ale w tajemniczych okolicznościach wycofała się z życia publicznego i wróciła do Polski. Zapomniana gwiazda kina zostaje zaangażowana do promocji biżuterii. By zrealizować sesję zdjęciową, powraca do fabryki snów, gdzie czeka na nią nierozliczona przeszłość i pewne zdjęcie. Jaką tajemnicę skrywa kadr niepozornej fotografii? Tamtej nocy w LA to nie tylko pobrzmiewający echem złotej ery Hollywood zaskakujący romans z wątkiem kryminalnym, lecz także zaproszenie do nastrojowego świata jazzu, bluesa, popu, a nawet muzyki klasycznej

Ta powieść była jak muzyka. Dynamiczna, inna, wyjątkowa i napisana sercem. Widać ile autorka włożyła pracy oraz serca w napisanie tej książki. Bo ona miała w sobie to coś. Niezwykłego. Nie był to typowy romans obyczajowy połączony z kryminałem i muzyką. Tylko coś innego, z czym jeszcze się nie spotkałam. Najbardziej podobał mi się wątek muzyki i znaczenie jej dla głównej bohaterki - Niny. Te opisy były ciekawie napisane, i dodawały wyjątkowości całej powieści. A playlista dołączona do powieści umilała czytanie. Tytułowa zbrodnia Hollywood jest intrygującym wątkiem, który nie był łatwy do przewidzenia. Chociaż jakby się tak zastanowić był łatwy do przewidzenia. Wspominana jest też przeszłość Niny oraz wojenne czasy w Polsce. Jakie były one trudne, i co spowodowała wojna. Jest to lektura luźna oraz przyjemna w odbiorze, dająca do myślenia. Bo tak naprawdę nie zawsze jesteśmy pewni w stu procentach tego, czego naprawdę chcemy.

Podsumowując bawiłam się dobrze czytając tę opowieść. Dała mi trochę do myślenia, zaskoczyła i zmusiła do refleksji. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, które uważam za udane. Myślę, że z chęcią sięgnę kiedyś po jej kolejne książki.