Wydawnictwo: Filia Gatunek: thriller Ilość stron: 424 Rok wydania: 2022
Fabuła: "Chwyć mnie za rękę, maleńka." Fran znajduje stojącą przy huśtawkach dziewczynkę. Małą, około siedmioletnią, samą w środku nocy. Jej żółtą sukienkę pokrywają plamy z trawy, a włosy ma w nieładzie. Kiedy Esther wraca do rodziny, Fran nie może przestać o niej myśleć. Instynkt jej podpowiada, że coś jest nie tak. Dlaczego Esther wciąż ucieka z domu i skąd wziął się ten siniak na jej nodze? Pewnego ranka Esther i jej rodzina znikają. Dokąd wyjechali? Dlaczego wszystko zostawili? Fran czuje w głębi serca, że dziecku stanie się coś strasznego i że nie wolno jej stać bezczynnie. Bez względu na koszty. W końcu to ona ją znalazła. ale czy zdoła ją uratować?
Sarah A. Denzil to kolejna autorka, której książki bardzo lubię. Wydaje mi się, że jeszcze żadna mnie nie zawiodła - wszystkie pozycje pani Denzil są dobre lub bardzo dobre. Wszystkie szybko wciągają i zapewniają dobrą rozrywkę na kilka godzin. I tu jest minus - zbyt mało tych godzin 😉 Zdecydowanie za szybko się kończą.
Bohaterami powieści "Pomóż mi" jest małżeństwo - Fran i Adrian. To właśnie Fran odnajduje w parku zbłąkaną małą Esther. To wydarzenie zbliża ją do rodziców dziewczynki, Mary i Elijaha. Kobiety dość szybko nawiązują bliższą znajomość i Fran powoli poznaje młode małżeństwo. Coś w ich zachowaniu nie podoba się Fran - Mary wygląda na zastraszoną a Esther nie zachowuje się jak dziecko w jej wieku. Czy rodzina Mary coś ukrywa? Wkrótce para bez słowa wyprowadza się z Leacraft. Nie zostawiają żadnej informacji dokąd się udają. Pełna złych przeczuć Fran, z delikatnym lecz nieco wycofanym, zdystansowanym wsparciem Adriana postanawia odnaleźć Mary i Esther. Trop prowadzi ją do Arizony, do miasteczka Tucson... Co tak naprawdę dzieje się w małżeństwie Mary i Elijaha? Czy mała Esther może czuć się z nimi bezpieczna? Co takiego odkryje Fran w upalnej Arizonie? I kto tu tak naprawdę potrzebuje pomocy...
Jak już wspomniałam wyżej, "Pomóż mi" wciąga równie szybko jak pozostałe pozycje autorki. Książka została tak napisana, że czytelnikowi ciężko się od niej oderwać. Wciąga jak diabli, ja przeczytałam ją w przeciągu niespełna dwóch dni. Mało tego, mam takie dziwne wrażenie jakby powieść "Pomóż mi" była dwoma książkami w jednej. Jest to intrygujące zjawisko, nie wiem czy ktoś z Was również czegoś takiego doświadczył. Akcja pierwszej połowy książki toczy się w Anglii, w miasteczku Leacroft. Tam poznajemy bliżej Fran, Adriana, Mary i Elijaha. Narracja jest w trzeciej osobie, fabułę śledzimy okiem Fran, która opisuje wątpliwości wobec Mary i jej rodziny. Poznajemy tu również Fran i jej życie. Po wyjeździe młodego małżeństwa zaczyna się jakby "druga książka" - Fran wyjeżdża do Arizony, jej życie w Anglii nie jest w żadnym stopniu istotne, akcja w całości przenosi się do Tucson. Narracja dalej jest w trzeciej osobie, ale do Fran dołącza perspektywa Esther. Pozwala nam to zrozumieć i lepiej poznać życie Mary, Elijaha i samej Esther. A to co odkrywamy jest naprawdę szokujące... Szczególnie zakończenie książki. Nie spodziewałam się takiego wybiegu, autorka naprawdę mnie zaskoczyła. Pozytywnie oczywiście. Nieoczekiwany zwrot akcji, który sprawił, że opadła mi szczęka. Dobre i godne zakończenie całej tej pogmatwanej i nieoczekiwanej historii.
Taki podział książki na jakby dwie powieści jest bardzo ciekawy. Wiadomo, historia jest jedna, fabuła spójna, ale przyznam, że pierwszy raz poczułam się jakbym czytała dwie osobne książki, bez większego wpływu otoczenia głównych bohaterów z początku na otoczenie bohaterów pod koniec książki. Zagmatwanie to opisuję, ale chodzi mi o to, że powiedzmy ludzie, miejsca, wydarzenia które pojawiają się w książce od początku powieści nie mają żadnego wpływu na wydarzenia toczące się pod koniec książki. Tu istotni są tylko główni bohaterowie, ich zachowanie i ich wybory, nikt inny i nic innego. Otoczenie, sąsiedzi, miejsce zamieszkania nie ma tu żadnego znaczenia. Żadna z osób występujących w pierwszej połowie książki nie pojawia się w drugiej i na odwrót - nikt z Arizony nie pojawia się w Anglii. W pierwszej połowie mamy inne postacie, w drugiej inne i stąd to dziwne uczucie. Ciekawe uczucie 😉
Do momentu opuszczenie Leacroft przez Mary mamy jedną książkę a od momentu wyjazdu Fran do Arizony drugą. Nie wiem która historia bardziej mi się podobała, ale skłaniam się ku tej pierwszej, toczącej się w Anglii. Była jakby mroczniejsza, bardziej wciągająca i trzymająca w napięciu i aurze tajemniczości. Ta tocząca się "na wyjeździe" też jest niczego sobie, ale jednak coś mnie bardziej przyciąga do pierwszej połowy książki. Być może Arizona nie była już taka interesująca, bo szybko zaczęłam się orientować jak potoczą się dalsze losy Mary... 🤔 No i jednak już sporo książek w tej tematyce przeczytałam, więc już wiedziałam czego mogę się spodziewać i nie było już dla mnie tego fajnego uczucia niepewności i tajemnicy. Za to końcówka książki... Bardzo dobra i mega zaskakująca. Rekompensująca ten dobrze znany mi temat.
Podsumowując: kolejna bardzo dobra książka spod pióra pani Denzil. Książka szybko wciągająca, podzielona na jakby dwie odrębne historie (bardzo ciekawy zabieg), utrzymująca w napięciu, otoczona aurą tajemniczości (szczególnie w pierwszej połowie). Czyta się ją bardzo dobrze, z nieziemską prędkością - ciężko się od niej oderwać. Rozdziały krótkie i dynamiczne, narracja w trzeciej osobie z perspektywy głównej bohaterki, Fran. Od drugiej połowy książki autorka dołączyła narrację z perspektywy siedmioletniej Esther, również w trzeciej osobie. Powieść godna polecenia nie tylko fanom autorki.
CHWYĆ MNIE ZA RĘKĘ, MALEŃKA. Fran znajduje ją stojącą przy huśtawkach. Małą, około siedmioletnią dziewczynkę, samą w środku nocy. Jej żółtą sukienkę pokrywają plamy z trawy, a włosy ma w nieładzie. ...
CHWYĆ MNIE ZA RĘKĘ, MALEŃKA. Fran znajduje ją stojącą przy huśtawkach. Małą, około siedmioletnią dziewczynkę, samą w środku nocy. Jej żółtą sukienkę pokrywają plamy z trawy, a włosy ma w nieładzie. ...
⭐RECENZJA⭐ Fran znajduje w środku nocy małą, bezbronną dziewczynkę. Estera, bo tak ma na imię dziecko, po chwili wraca do swojej mamy i do rodzinnego domu. Lecz Frana coś niepokoi w zachowaniu tych ...
Książka " Pomóż mi " Sarah A. Denzil ma bardzo ciekawy początek. Historia małej, zaledwie siedmioletniej dziewczynki, oraz jej rodziców bardzo mnie zainteresowała. Rodzina pochodzi z Arizony, ale nie...
@Malwi
Pozostałe recenzje @Marcela
Akademia pana Kleksa
Jan Brzechwa (właściwie Jan Wiktor Lesman) to polski poeta pochodzenia żydowskiego, autor bajek i wierszy dla dzieci, satyrycznych tekstów dla dorosłych, a także tłumacz...
Marcel Moss to polski pisarz, którego czytelnicy poznali przede wszystkim jako autora thrillerów psychologicznych, jednak wśród jego książek pojawia się coraz więcej poz...