Czarna jaskółka recenzja

„Dla równowagi… w razie gdybyś jednak była zimną suką, to ja nadal będę tym złym diabłem z kanistrem benzyny i zapałkami w dłoni.”

Dwa czarne charaktery. Dwa diabły. I plan zemsty za krzywdy.

Monika po tym, co ją spotkało, żyje chęcią zemsty. Od lat krok po kroku planuje ją i zmierza do jego finału. Właśnie pochowała swojego drugiego męża, który był tylko dla niej pionkiem w drodze do celu. Bo przecież ona nie ma serca, bo ktoś kiedyś przebił je jej, pozbawiając ją jakichkolwiek uczuć. Z jednej strony jest właścicielką hotelu, a z drugiej burdelu i nie boi się pociągnąć za spust, gdy ktoś zawiedzie ją po raz kolejny. Gdy na jej drodze stanął Jack, wiedziała, że finał jej planu jest bliski, a on odegra w nim główne skrzypce. Jack przejął interesy w Brazylii i już prawie wcale nie kontaktował się z braćmi, zresztą tak jak oni z nim. Przyleciał do Polski poznać bratanka, ale i zdobyć pewną kobietę. O której nie potrafił zapomnieć, a która cały czas zaplątała jego myśli. Tylko nie wiedział, że jest pionkiem w jej planie. Dokąd zaprowadzi ich ta gra? Czy po drodze okaże się, że jednak łączy ich coś więcej? Co odkryją? Czy to możliwe, że diabły jednak mają jakieś uczucia? Czy diabeł z diabłem jest w stanie współpracować?

Jack od pierwszego tomu serii góralka mafioso pokazywał się z tej nie zbyt chlubnej strony, zostało mu przypisane bycie dupkiem i czarnym charakterem. Który nie raz namieszał, który nie raz podnosił ciśnienie, ale również, który przyciągał i sprawiał, że wszystko było, takie jak powinno. A teraz dostał swój czas na to, żebyśmy mogli go poznać bliżej, ale razem z nim również poznajemy historię Moniki. Od pierwszej strony można się już domyślić, że to nie będzie piękna historia a tym bardziej że główny bohater przejdzie przemianę. Na to nie macie co liczyć. Tych dwoje to diabelne połączenie. Ich charakterki, podejście i sposób załatwiania spraw sprawia, że nic już nie jest takie samo. Lilianna Więcek stworzyła kolejną wciągającą i trzymającą w napięciu historię. Różniącą się od poprzednich części, bo Jack i Monika są wyjątkowymi postaciami, a autorka idealnie to ukazała, tworząc po raz kolejny coś niesamowitego. Nic dziwnego, że nikt nie chce, żeby ta seria się skończyła. Romans mafijny w naprawdę świetnym wydaniu. Gorąco polecam.