Opcja minus dwa recenzja

„Ten facet w jednej chwili doprowadzał mnie do furii, w drugiej do śmiechu, a w trzeciej do… Do wrzenia.”

Tayla zmaga się z samotnością po wyjeździe ukochanego na kolejną misję. Pustka, jaka znowu ją ogarnęła, jest nie do wytrzymania, żeby ją czymś wypełnić, rzuca się w wir pracy i intensywnych treningów. A żeby tego było mało, to sytuacja Tayli komplikuje się jeszcze bardziej, gdy pojawia się nowy współlokator. Okazuje się nim przystojny i tajemniczy Mason. Który wprowadza w jej życie chaos, emocje, radość oraz szczęście, których od dawna jej brakowało. Pokazuje jej, w jakiej iluzji żyła oraz to jak powinien zachowywać się mężczyzna wobec ukochanej kobiety. Niestety to wszystko sprawiało, że Tayla miała wyrzuty sumienia i nie chciała sobie pozwolić na to, żeby zacząć żyć i być szczęśliwą. Gubiła się we własnych emocjach i myślach. Nie umiała podjąć odpowiedniej decyzji, przez co wszystko zmierzało tylko w jednym kierunku… W kierunku katastrofy i łzom.

„Opcja minus dwa” zapewni wam niezapomniane emocje i zawirowania. Będziecie świadkami wewnętrznych rozterek głównej bohaterki, która stanie na rozstaju dróg i będzie zmuszona podjąć trudne decyzje, które zaważą na jej przyszłości. Zostają tu poruszone takie tematy jak miłość na odległość, samotność, tęsknota oraz to jak nasze decyzje wpływają na nasze życie. Jak jedno spotkanie może wywrócić nasze życie do góry nogami. Emocje, jakie będą targać główną bohaterką, będą również targać wami. Będziecie się sami zastanawiać, jak byście się zachowali na jej miejscu i jakie decyzje byście podjęli. Od samego początku będzie wam towarzyszyć napięcie i niepewność co do losów bohaterów. Znajdzie się tu szczypta pikanterii, ale i dużo humoru. Postać Masona będzie was uwodzić na każdym kroku, ale i będziecie się zastanawiać, co on ukrywa i o co tak naprawdę mu chodzi. Bo im zagłębiałam się dalej w książkę i fabułę, czułam, że on nie jest on do końca szczery i jest coś jeszcze, co przed nami ukrywa. Justyna wie, jak stworzyć realnych bohaterów z realnymi problemami i rozterkami. Z którymi łatwo będzie się utożsamiać i którzy z łatwością skradną waszą sympatię. Ta książka sprawi, że nie będziecie się mogli od niej oderwać, póki nie zobaczycie ostatniej strony i poczujecie strach i niepewność co będzie dalej i jak to się zakończy. Jestem pewna, że ta historia przypadnie wam do gustu i wywoła w was masę emocji i refleksji, bo przecież każdy mógłby być na miejscu Tayli. Gorąco polecam.