Pan Samochodzik i Księga Strachów recenzja

„Księga Strachów” to oczywiście jeden z tomów kultowej już serii książek dla młodzieży o Panu Samochodziku. Tym razem to trójka harcerzy naprowadza rządnego przygód historyka sztuki na trop kolejnej tajemnicy. Akcja powieści toczy się na malowniczym Pojezierzu Myśliborskim nad Jeziorem Jasień, gdzie Tell, Wiewiórka oraz Sokole Oko przebywali na obozie. Tytułowa „Księga Stachów” to oczywiście zeszyt spisanych przez harcerzy lokalnych opowieści o duchach i miejscach w których straszy. Zainspirowany „Księgą” i opowieściami chłopców Pan Samochodzik rusza ich śladem by zgłębić tajemnicę pojawiającego się w kluczowych miejscach symbolu szachownicy. Tak zaczyna się cała przygoda, gdyż okazuje się że zagadką szachownic interesuje się więcej osób, i nie koniecznie wszyscy mają uczciwe intencje…

Książka Nienackiego to niezły kąsek dla fanów młodzieńczych przygód, które zwykłe wakacje zmieniają w niezapomniane przeżycia. To książka, od której dosłownie nie będziecie mogli się oderwać. Idealna do czytania w letni wieczór w namiocie czy właśnie w drodze na wakacyjny obóz.

Narratorem jest sam Pan Samochodzik, dzięki czemu czytelnik posiada dokładnie takie informacje jak sam łowca zagadek i może również starać się poskładać wszystkie elementy w całość. Akcja jest bardzo wciągająca i dynamiczna, a momentami pojawiają się elementy grozy, które ubarwiają całą historię. W końcu w środku nocy, w zakamarkach lasu ktoś atakuje chłopca, który przypadkiem podsłuchał dziwną rozmowę. Pojawia się też wątek pościgu, bo w końcu wehikuł-amfibia, którym porusza się Pan Samochodzik też musi mieć swoje pięć minut!




Burze z piorunami, skradanie się po lasach, nocne wycieczki na ruiny i turyści z zagranicy, którzy wykazują wyjątkowo duże zainteresowanie obiektem badań samego pana Tomasza dodatkowo budują atmosferę tajemniczości, która momentami wywołuje dreszczyk na plecach. Dodajmy do tego złodziejskie zapędy niektórych postaci i bezcenne informacje przekazywane szeptem po zmroku i mamy przepis na powieść, której nie chce odkładać się na półkę aż do ostatniej strony.

Jest to wspaniała historia o poszukiwaniu skarbów. Skarbów z okresu II wojny światowej, o dużej wartości historycznej i kulturowej. Taka fabuła niesamowicie pobudza wyobraźnie! Sama marzyłam o przeżyciu takiej przygody. Dodatkowym atutem całej serii książek Zbigniewa Nienackiego jest oczywiście fakt, że książki pobudzają ciekawość i wzbudzają zainteresowanie historią. Odkąd zaczęłam je czytać jako nastolatka, uwielbiałam rodzinne wycieczki po ruinach zamków, i to zamiłowanie utrzymało się przez lata. Myślę, że przygody Pana Samochodzika trochę się do tego przyczyniły 😊.

Trzeba też wspomnieć, że książka nie pokazuje wyłącznie sukcesów w rozwikływaniu zagadek. Fabuła podąża jak po amplitudzie a bohaterowie doświadczają zarówno trudności i porażek, jak i triumfów oraz małych zwycięstw. Pojawiające się czarne charaktery są przebiegłe, mają kryminalne zapędy i stanowią realne zagrożenie posługując się bronią i dążąc do celu za wszelką cenę. Taki dobór postaci dodaje wiarygodności całej historii, a dzięki temu książka Nienackiego nie brzmi jak bajeczka dla maluchów. Mój egzemplarz wydawnictwa Literatura wzbogacony było o fajne ilustracje Jana Zielińskiego, które sporadycznie pojawiły się co kilka, kilkanaście stron i dodawały walorów estetycznych.

To jak, kto zechce rozwikłać tajemnice szachownicy i odnaleźć kryjące się za nią skarby?