“Będziemy żyć w historiach długo po tym, jak umrzemy. Niedoskonałych, niedokładnych opowieściach. Opowieściach, które nigdy nie będą nawet bliskie rzeczywistości.”
Co myślicie o nieśmiertelności ? Kusi Was, ciekawi, czy przeraża ?
Ludzie chcą z reguły żyć jak najdłużej ale … Czytając tę serię, nie da się nie wyłapać tego jak wiele wad może mieć długowieczność. Przerażające musi być patrzenie na to jak bliskie nam osoby kolejno umierają, a my nie. W sumie nawet żyjąc nie przez wieki tylko dziesiątki lat, tego bólu doświadczamy, aż nader często.
Drugi tom mojej ukochanej serii, skończył się w wybitnie dramatycznym momencie. Wielu buntowników, łącznie z Ahmedem, wpadło w ręce Sułtana. Zgrana ekipa mająca ambitne plany, została rozbita i nie wiedzą co robić dalej, czy jest sens dalszej walki, czy człowiek, który miał zasiąść na tronie nadal żyje. Jednak nie mają zamiaru się poddać póki nie będa mieli pewności. Póki nie dowiedzą się gdzie trafili ich przyjaciele. Nie mogą chociaż nie spróbować ich uratować. W ich naturze nie leży poddawanie się bez walki. Ale… jak walczyć gdy nawet nie mogą opuścić miasta otoczonego niszczycielskim ogniem, by wyruszyć na misję ratunkową?
Na drodze Amani i jej bliskich stanie tu wiele przeszkód z pozoru niemożliwych do pokonania. Ale nasza Półdżinka ma w sobie więcej waleczności i siły niż przypuszcza i prócz przeszkód, na jej drodze staną także niespodziewani i bezcenni sojusznicy. Tylko będzie musiała umieć odróżnić chęć pomocy od podstępu…
Nie mają armii, nie mają broni i przywódcy. Jakie są więc szanse na pokonanie otoczonego abdalsami Sułtana ? Tego samego Sułtana, który więzi wielu Dżinów i w każdej chwili może wykorzystać ich moc przeciw nim ? Samo uwolnienie Księcia i pozostałych z legendarnego więzienia bez wyjścia, już wydaje się niemożliwe. Ale jednak wierzą, że im się uda.
Krok po kroku, brniemy z bohaterami przez pustynię, z miasta do miasta, pokonując kolejne z licznych przeszkód, jednak nie obędzie się bez ofiar, bez strat, bez strachu i niepewności - czy warto ? Ta walka dla Amani jest jeszcze trudniejsza odkąd ma świadomość, że finalnie i tak zginie, nie uniknie tego. Chyba… Niespodziewany pomocnik daje nadzieję, ale czy można wierzyć w jego szczere wsparcie ?
Nie jestem chyba w stanie opisać jak panicznie bałam się końca tej trylogii. Może to absurdalne, bo przecież już ją czytałam, bo wiedziałam jakie jest zakończenie. Ale… Niezaprzeczalnie dużo zapomniałam. Czułam się jakbym czytała to po raz pierwszy, bo praktycznie w głowie zostały mi wyrywki i świadomość, że niesamowicie mi się podobała ta historia. I przeżywałam to wszystko w efekcie jakbym czytała po raz pierwszy. A ostatnie rozdziały nie dość, że zapierały dech w piersi to wywołały niemały potok łez.
Co mi się niesamowicie spodobało to specyficzne zakończenie. Autorka nie zostawiła nas ze standardowym “i żyli długo i szczęśliwie”. Pokazała, że bohaterowie żyli dalej, nie bez problemów, wyzwania się nie skończyły i wrogów ilu by nie zlikwidowali, zawsze mogą pojawić się nowi. Taka odmiana, coś innego czego chyba jeszcze nie spotkałam ale dało w moim przekonaniu, bardzo fajny efekt.
Ogromne wrażenie wywarło na mnie też to jak autorka zakończyła wątek Ameni i jej ojca - Dżina. Te magiczne i niezwykle silne istoty, pokazane są tu jako bezwzględne, takie pozbawione uczuć, płodzące dzieci i absolutnie nie interesujące się ich losem. Czy są takie w rzeczywistości ?
A co z Amani i jej Jinem ? Serducho rośnie gdy patrzy się na uczucie pomiędzy tą dwójką i choć często trzymają się na dystans, choć rebelia nie ułatwia im bycia ze sobą, a śmierć ściga ich na każdym kroku, są dla siebie stworzeni i można odnieść wrażenie, że nic ich nie rozdzieli. Nawet śmierć ?
To już sprawdźcie sami, koniecznie bo jeżeli jak ja kochacie fantastykę, to ta seria porwie Was niesamowicie i zachwyci równie mocno. Samo to, że po chyba 8-9 latach nadal byłam pod wrażeniem tego jak ją przeżywałam wówczas, chyba mówi dostatecznie wiele aby po nią sięgnąć. I jestem wdzięczna, że wydawnictwo doceniło tę historię na tyle by wydać ponownie. Wiem, że obecnie rynek książkowy zalewa wiele świeżych książek, nie wiadomo po które sięgnąć, bo jest ich tyle, że nie starcza czasu na wszystkie. Ale warto pamiętać, że te sprzed lat nadal mają wiele zalet i warto zwrócić na nie uwagę.
Polecam! Z całego serca ! I dziękuję za ten przepiękny zestaw.