"Podobało mi się, że traktuje mi jak należącą do niego zabawkę. Do czasu, aż do mnie dotarło, że jestem tylko nią i nikim więcej"
Lena podejmuje decyzję o przeprowadzce, aby uciec od swojego byłego chłopaka. Z czasem poznaje Filipa, którego ratuje od tarapatów.
Zaczynają się poznawać i coraz bardziej do siebie zbliżać. Jednak nie na długo będzie im dane zaznać spokoju...
Zagrożenie. Tajemnice. Ucieczka.
Czy Lena uwolni się od swojego byłego chłopaka? Jakie kłopoty czekają na bohaterów? Czy mimo trudnej sytuacji pojawi się pomiędzy nimi uczucie?
Lena po tym jak odkryła prawdę o swoim byłym kochanku zdecydowała się definitywnie z nim zerwać. Problem jest jednak taki, że mężczyzna nie przyjmuje tego do wiadomości. W związku z czym dziewczyna decyduje się zmienić swoje dotychczasowe życie, porzucić swoją pracę i się przeprowadzić gdzieś, gdzie ma nadzieję on nigdy jej nie znajdzie. Jednak czy jej się to uda?
Pewnego wieczoru wybierając się do klubu, gdzie ma nadzieję się troszeczkę odstresować jest świadkiem sytuacji, kiedy jakaś kobieta wsypuje coś do drinka pewnego mężczyzny. Decyduje się mu pomóc.
Filip świętuje w klubie trzeci rok istnienia swojej firmy. Bardzo dobrze się bawi i nawet nie zauważa tego, kiedy jego współpracownica wrzuca mu coś do drinka. Rano budzi się w totalnie nieznanym dla niego miejscu i widzi całkiem nieznajomą dla niego kobietę. Po wyjaśnieniu sytuacji w ramach wdzięczności zaprasza Lenę na obiad.
Tak zaczyna się początek relacji bohaterów. Coraz bliżej się poznają i bardzo dobrze czują się w swoim towarzystwie. Przede wszystkim Lena czuje się dobrze. Filip jej nie ocenia, przy nim może być sobą.
Tak zaczyna się początek relacji bohaterów. Coraz bliżej się poznają i bardzo dobrze czują się w swoim towarzystwie. Przede wszystkim Lena czuje się dobrze. Filip jej nie ocenia, przy nim może być sobą.
Lena to bohaterka, która dopiero po zmianie miejsca swojego zamieszkania zaczyna rozkwitać. Wcześniej jej partner ją kontrolował i była uległa oraz posłuszna. Ubierała się jak on chciał, czesała czy zachowywała. On dawał jej instrukcję, które ona miała realizować. Jan całkowicie sobie ją podporządkował, uzależnił od siebie i na każdym kroku pokazywał, że jest od niego gorsza. Ich związek? Dla mnie nie powinien w ogóle powstać z powodu pewnych okoliczności, nie akceptuje takiego czegoś. Dopiero pewne wydarzenie uświadamia Lenie, że mężczyzna nie ma i nigdy nie miał wobec niej poważnych zamiarów.
Jan to naprawdę okropny mężczyzna. Nie interesuje go co Lena mówi czy czuje, ma być tak jak on chce. To taki typ, do którego się mówi a on puszcza to mimo uszu. Lena mówi mu, że z nim zrywa a on nie przyjmuje tego do wiadomości. Jego zachowanie, a zwłaszcza późniejsze postępowanie wobec bohaterki było okropne. Można wiele na jego temat powiedzieć, ale poczytajcie sami.
"Zauważyłam, że zaczęłam płakać. To strach i bezsilność. Łzy bezwiednie staczały się po policzkach i łaskotały w szyję. zadałam sobie pytanie, co mam zrobić, żeby się od niego uwolnić, skoro mój kochanek nie przyjmował do wiadomości żadnej odmowy"
Lena tak bardzo boi się Jana, że wystarczy sam dźwięk telefonu, aby zaczęła się trząść ze strachu i zaczęły jej łzy lecieć po twarzy. Na każdym kroku ogląda się, czy gdzieś nie czai się jej były. Z jednej strony strasznie się go boi, jest przerażona a z drugiej strony ją do niego ciągnie. Szczerze? Nie rozumiałam tego, że Lena była mu tak uległa. Jej zachowanie było dla mnie bardzo rozczarowujące. Mimo tego, że ona sama nie chciała, jej umysł się sprzeciwiał to jednak wystarczył sam jego dotyk, zapach żeby ona była już wobec niego całkowicie uległa i posłuszna. Powiem szczerze, że mnie to irytowało i nie rozumiałam takiego zachowania, ale końcówka wszystko wyjaśniła.
Filip odgrywa dużą rolę w życiu Leny. Jest to bohater, co do którego mam troszeczkę mieszane uczucia. Polubiłam go. Jest bardzo troskliwy i opiekuńczy wobec Leny. Pomocny, chroni ją a nawet ratuje ją w pewnej sytuacji. Chce jej pomóc, ciągle z nią przebywać i nie naciska na nią.
"(...) chciałem z nią przebywać, bo umożliwiała mi przez chwilę bycie kimś, kim dawno nie byłem i pewnie już nigdy nie będę. Zwykłym, szczęśliwym chłopakiem, wyglądającym pierwszej miłości"
Jeździ na rolkach i zajmuje się projektowaniem skateparków. Jest to dobry człowiek, ale za bardzo naiwny i nawet bym powiedziała, że głupi. Daje się wykorzystywać i uświadamia sobie o tym, dopiero jak już jest za późno. Nie podobało mi się jego zachowanie w stosunku do przyjaciół. Jego przyjaciółka – Magda podała mu tabletkę gwałtu a on w praktyce od tak jej odpuścił. Może byłabym w stanie to zaakceptować, gdyby to było tylko jeden jedyny raz. Ale tak nie było. Dziewczyna dobre kilkanaście razy podaje mu tabletkę i do tego jeszcze go okrada. No więc, jak można takie coś wybaczyć i odpuścić?
Relacja Leny i Filipa dosyć szybko przeskoczyła z tego etapu przyjaźni do czegoś więcej. Myślałam, że będą dłużej przyjaciółmi i powiem szczerze, że jak dla mnie Lena za szybko zdecydowała się zaangażować w nową relację, kiedy ta poprzednia nadal nie jest do końca skończona i nie umie się po niej pozbierać. Jednak to by było na tyle, bo jeżeli sama relacja dosyć szybko się pomiędzy nimi pojawiła to jednak na głębszy jej rozwój nie do końca był czas.
"Pierwszy raz w życiu czułem, że nie chce odpuścić, że naprawdę mi zależy. To jednak prawda, że miłość czyni ludzi lepszymi"
W pewnym momencie wszystko się komplikuje w życiu bohaterów. Zarówno Filip jak i Lena mają kłopoty. Dziewczyna nagle znika. Co się stało?
Autorka zapewniła tutaj wiele emocji. Dużo się dzieje i z niecierpliwością wyczekiwałam końca książki, żeby zobaczyć jak to wszystko się skończy. Mamy tutaj napięcie i ten dreszczyk niepokoju, który często występuje w przypadku thrillerów.
"Myśli w mojej głowie nie dawało mi spokoju, a pogarda, jaką czułam do siebie na wspomnieniem mojej bezwolności i tego, jak skutecznie mnie potrafił załamać, nie pozwalała mi zamknąć oczu. Jak marionetka..."
"Droga ucieczki" jest to książka, która w bardzo pozytywny sposób mnie zaskoczyła. Jest to delikatny romans w połączeniu z delikatną formą thrillera. Aktorka porusza tu wiele różnych problemów i ukazuje je w naprawdę bardzo fajny sposób. Dowiedziałam się też wiele nowego. Chodzi mi tu o działalność Leny na rzecz fundacji matki – piękne i wzruszające postępowanie. I poznałam nowy przysmak 😅 jedliście kiedyś chleb z masłem a na to jabłko pokrojone w cienkie plasterki? Pierwszy raz o tym słyszę i powiem szczerze jestem zaintrygowana.
Patrząc na książkę pierwsze co zwróciło moją uwagę to te barwione brzegi. No kto ich nie uwielbia?. Okładka również jest piękna. A to co zwróciło moją uwagę jako pierwsze po otwarciu książki ta czcionka. Jest ona naprawdę duża i jako osoba nosząca okulary doceniam to. Książka ponadto została ponadto wzbogacona o fotografie i grafiki (Ps. możecie to wszystko zobaczyć na kolejnych kafelkach😉).
"Droga ucieczki" to książka, z którą bardzo dobrze spędziłam czas. Historia Leny i Filipa bardzo mnie wciągnęła. Zaczęłam w niedzielę i wtedy też ją skończyłam, a to chyba o czymś świadczy. Autorka ma przyjemny, leki styl pisania. To co mnie tu zaskoczyło to kilka słów od wydawcy. Powiem szczerze, że pierwszy raz się z takim czymś spotkałam i było to fajne.
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i zdecydowanie nie będzie to ostatnie. Polecam się zapoznać z tą historią, zdecydowanie warto. Miłego!