Droga pani Bird recenzja

Obecnie wszelkiego rodzaju wątpliwości sprawdzamy w Internecie. Kiedyś ludzie pisali do różnych magazynów z prośbą o radę. O tym jest ta książka. Autorka zaczerpnęła inspirację z jednego z magazynów z 1939r. gdzie natrafiła na kącik porad. Moim zdaniem to był strzał w dziesiątkę jeżeli mówimy o pomyśle na książkę.

Trochę przez pomyłkę młoda Emmy Lake dostaje pracę w czasopiśmie "Przyjaciółka Kobiety" jako maszynistka dosyć ekscentrycznej i bardzo przestarzałej w poglądach pani Bird. Dziewczynie marzy się kariera korespondenki wojennej jednak los ma dla niej coś innego w zanadrzu. Emmy nie poddaje się i stara się wykazać w pracy jak najlepiej, aż pewnego dnia sama postanawia udzielić rady i odpisać na list czytelniczki. Główna bohaterka stara się pomóc coraz większej ilości kobiet co powoduje dalsze zwroty akcji.

Początkowo główna bohaterka trochę mnie drażniła. Jak dla mnie była za naiwna, jakby żyła w bańce. W trakcie czytania jednak zmieniłam zdanie. Poruszyła mnie jej empatia do czytelniczek i troska o bliskich- rodzinę i przyjaciół. To była jej siła- empatia. Uczucie, którym wielu przychodzi z trudem. Myślę, że jest to naprawdę pozytywna postać.

Książkę czyta się bardzo dobrze. Akcja dzieje się na tle II wojny światowej. Czytamy o losach cywilów, którzy starają się żyć jak najlepiej potrafią, byle tylko nie dać się wojnie, nie pogrążyć się przez nią. Wiele książek przenosi nas na pola bitwy, na walki w podziemiu. natomiast ta pokazuje czytelnikowi jak zachowywali się zwykli ludzie, a przede wszystkim kobiety podczas wojny. Jakie miały zmartwienia i drobne radości. Jak starały się żyć normalnie o ile było to tylko możliwe.

Niech nie zwiedzie Was okładka. To w żadnej mierze książka świąteczna, więc gdyby ktoś pytał to można ją czytać śmiało nawet w lato. Książkę polecam z całego serca. Jest to piękna opowieść o empatii, pomocy innym i sile przyjaźni. Czas spędzony przy niej nie jest w żaden sposób czasem zmarnowanym. Warto przeczytać tą książkę. To idealna książka na długie, zimowe wieczory przy kubku kakao lub herbaty.