Dziewczyna z sąsiedztwa recenzja

Po stracie rodziców Meg i Susan zamieszkują u ciotki Ruth. Susan całe dnie spędza w domu, a Meg szybko nawiązuje nić porozumienia z Davidem, chłopcem z sąsiedztwa. Kuzyni Meg unikają jej, a ciotka z czasem popada w szaleństwo, wciągając w to chłopców. Dziewczynki zamiast wsparcia i kochającego domu otrzymały ogrom cierpienia. Trafiły wprost do piekła.

Historię czyta się jak pamiętnik bohatera, w którym nawiązuje do wydarzeń z dzieciństwa.
Dużo jest dialogów. Chłopcy na początku są przezabawni i nie raz zdarzyło mi się zaśmiać.
Historia wydaje się lekka i spokojna. Jednak z czasem rozkręca się dramat.
Naprzeciw śmiechom i beztroskiemu życiu stoi przemoc domowa. Chłopcy nie rozumieją, że zwykła domowa kłótnia nie kończy się rękoczynami i że branie w tym czynnego udziału nie jest kolejną grą.
David pomału zaczyna to dostrzegać, jednak nie jest w stanie pomóc koleżankom. Jest zawieszony między lojalnością do przyjaciół a chęcią pomocy Meg.
Meg też nie może znaleźć wyjścia z tej sytuacji. Ruth jest zawsze krok przed a Meg i Susan jedynie na tym tracą.
Autor świetnie uchwycił działanie przemocy domowej. Plotki się niosą, ale z czasem przycichają. Pokazuje też, jak umysł dziecka podatny jest na sugestie i jak naiwnie słucha dorosłych, nie odróżniając samemu, co jest dobre, a co złe i tego doskonałym przykładem jest David.

Historia jest mocna, realistyczna i zarazem surrealistyczna, a działania Ruth przerażające. Historia dla ludzi o mocnych nerwach. Nie szukajcie logiki w działaniach bohaterów, zżerała ich nienawiść i problemy psychiczne. Irytujące było, że sadystyczne zachowania uchodziły im płazem. Przez cały czas czułam ogrom współczucia w stosunku do Meg, dziewczyna przeszła dosłownie przez piekło. Autor nie próżnował pod tym względem i mocno poniosła go wyobraźnia. Do chłopców i Ruth można czuć jedynie złość i obrzydzenie.

Książkę czyta się szybko, ale ciężko. Dużo przemocy psychicznej i fizycznej. Nie będzie to łatwa lektura, chociaż na początku tak może się wydawać. Ze strony na stronę wydobywa się z niej coraz więcej mroku i szaleństwa. Smutna historia, zakończenie wzbudza ogrom emocji, nie będzie to radosna opowieść, ale jestem nią pozytywnie zaskoczona.