Dom w malinowym chruśniaku recenzja

Dom w malinowym chruśniaku albo Leśmian sponiewierany

Autor: @Jagrys ·2 minuty
2020-01-12
2 komentarze
16 Polubień
O urokliwym domku w Malinówce nasłuchałam się tyle dobrego, tylu pochwał, tylu ochów i achów, że atawistycznie naszykowałam się na naprawdę, ale to NAPRAWDĘ dobrze skomponowaną powieść obyczajową, z jeszcze lepszym wątkiem uczuciowo-romansowym, który jeśli mnie nie porwie, to przynajmniej wbije w fotel i przyprawi o stan zbliżony do galarety pozostawionej w upale. No bo jeśli ktoś tak otwarcie i jednoznacznie nawiązuje do znanego wszystkim wiersza Leśmiana, to można oczekiwać...? Tymczasem już po kilku pierwszych stronach ogarnął mnie pusty śmiech. Albowiem "Dom w malinowym chruśniaku" to przesłodzony, cukierkowy ulep. Powszechnie wyśmiewane "harlequiny" nie są tak rzewne i melodramatyczne jak "Dom w malinowym chruśniaku" właśnie. Skreślone piórem Kowalczuk tragiczne przypadki młodej Alicji to czysty, żywy "Znachor" zerżnięty bez znieczulenia. Brakowało tylko sceny, w której młody dziedzic gna na złamanie karku na grób ukochanej, by tam palnąć sobie w łeb. Jej dalsze losy to potwierdzenie stereotypu, że dobrze jest mieć ustawionych kolegów a znajomości ułatwiają życie. Po latach, Alicja - już wzięta pani mecenas, przeprowadza się ze stolicy do podhalańskiej wsi pod Krakowem. Takie malinowe ranczo u Pana Boga w ogródku, podszyte brokatem z mydlaną pianą i miejscowym Adonisem w charakterze amanta. Alicja spoziera na Tatry za oknem i miśki kręcące się po obejściu, prowadzi z lokalnym bonzem wojnę o psa, słucha bajań okolicznej dziwaczki...  I na dobrą sprawę oprócz tych regionalnych podań nie dzieje się nic. Kowalczuk tworzy kolejne historie w historiach, które nudzą i męczą. do akcji właściwej nie wnosząc nic. Playboy okazuje się zwisem męskim w przebraniu a los wraca do naszej bohaterki w przewrotnym deja vu, ponownie stawiając na jej drodze Czyńskiego-Sudera, nieszczęśliwie ożenionego z jakąś krewną Berthy Mason. Dla zwiększenia dramatyzmu, Kowalczuk przenosi akcję do Szwajcarii, gdzie już w ogóle dzieją się cuda i dziwy. P.T. Autorka wzbogaca swój twór o pseudo-mistyczne farmazony i zakończenie - najsłodsze, najbardziej przewidywalne, słuszne i politycznie poprawne; do obrzydliwości lepkie od lukru. Na szczęście jest też smaczek w postaci generała marynarki. Nie muszę mówić, że taki stopień nie istnieje? Nigdzie w świecie.  Nigdzie, oprócz wyobraźni samej Kowalczuk  i ludzi z wydawnictwa Lucky. Chociaż tyle, by w zalewie lepkiej słodyczy zachować rozum. "Dom w malinowym chruśniaku" Kowalczuk nie ma w sobie nic z leśmianowskiego odwołania. Próżno tu szukać jego subtelnej, finezyjnie kreowanej zmysłowości. Kowalczuk sprzedaje czytelnikom najbardziej sztampowy, strywializowany zbiór kalek i niedorzeczności, oparty o tak samo wytarte i oklepane schematy zalatujące szkółką niedzielną. Blurb na okładce książki głosi, że to porcja wzruszeń przyprawiona szczyptą magii. 
Ja twierdzę, że "Dom w malinowym chruśniaku" to zwykły humbug.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-01-12
× 16 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dom w malinowym chruśniaku
Dom w malinowym chruśniaku
Halina Kowalczuk
5.7/10

Przeszłość może o sobie przypomnieć i nieźle namieszać w życiu w najbardziej niespodziewanym momencie. Przekonuje się o tym Alicja, odnosząca sukcesy prawniczka, która przed laty straciła miłość swoj...

Komentarze
@Edyta_09
@Edyta_09 · około 5 lat temu
Umiesz człowieka zachęcić do czytania :)
Jak będę chciała przeczytać coś wybitnie głupiego to chyba sięgnę po to.
× 2
@Lubczyk
@Lubczyk · około 5 lat temu
To samo przyszło mi do głowy, zanim zobaczyłam Twój komentarz :)
× 2
@Vemona
@Vemona · prawie 2 lata temu
O kurczę, już wiem, o czym piszesz. Dokładnie to samo myślę o tamtej pozycji!!
× 1
Dom w malinowym chruśniaku
Dom w malinowym chruśniaku
Halina Kowalczuk
5.7/10
Przeszłość może o sobie przypomnieć i nieźle namieszać w życiu w najbardziej niespodziewanym momencie. Przekonuje się o tym Alicja, odnosząca sukcesy prawniczka, która przed laty straciła miłość swoj...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Jagrys

Idealny kandydat
Doskonale niedoskonały (aż wstyd)

Szara myszka ma dość miana nudnego pokraka i zrobiona na bóstwo szuka mięska na przygodny seks. Potencjalny Adonis trafia się względnie szybko. Względnie szybko okazuje ...

Recenzja książki Idealny kandydat
Zimowe serca
Blondynka i facet, tudzież: Miazga

Annę Wolf najbardziej kojarzę z przemocowych mafijnych erotyków i patrząc na dorobek artystyczny PT. Autorki - tym gatunkiem właśnie A. Wolf zbudowała swój piśmienniczy ...

Recenzja książki Zimowe serca

Nowe recenzje

Noc poślubna
Noc poślubna
@ladybird_czyta:

Czy jest tu ktoś jeszcze, dla kogo ta książka nosi silne znamiona komedii kryminalnej? Są trupy, są tajemnice z przeszł...

Recenzja książki Noc poślubna
Śledztwo w Sprawie Nadzwyczajnej
Śledztwo
@snieznooka:

„Śledztwo w sprawie Nadzwyczajnej” to trzeci tom cyklu Urząd do spraw dziwnych autorstwa Mateusza Cieślika. Nie spodzie...

Recenzja książki Śledztwo w Sprawie Nadzwyczajnej
Urząd do Spraw Dziwnych
Urząd
@snieznooka:

„Urząd do spraw dziwnych” to pierwszy tom cyklu autorstwa Mateusza Cieślika, przedstawiając świat, na który niewielu by...

Recenzja książki Urząd do Spraw Dziwnych
© 2007 - 2025 nakanapie.pl