Dom Straussów recenzja

Dom Straussów

Autor: @Logana ·2 minuty
2022-07-13
Skomentuj
34 Polubienia
Po powieści autora sięgam "w ciemno" niezależnie czy jest to thriller psychologiczny, erotyczny, czy sensacja każda prezentuje wysoki poziom czytelniczych doznań i absorbuje bez reszty. We wszystkich znajduje się przynajmniej jedna psychopatyczna postać, z którą często sympatyzuję, chociaż wiem, że to kłóci się z poczuciem moralności. Autor specjalizuje się w tworzeniu profili skrzywionych osobowości, jednak w jego wydaniu określenie to może mieć różne konotacje. Tym razem postanowił sprawdzić się w innym formacie - powieść grozy napisana w klimacie filmowych slasherów.

To miały być niecyfrowe wczasy... Finansista i hazardzista Adam wraz ze swoją dziewczyną, Mariolą, organizuje dla paczki przyjaciół tygodniowy wypad do Mikołajek, by oblewać magisterkę. Wraz z nimi jest zraniona po stacie chłopaka farmaceutka Krysia oraz arogancka, zarozumiała snobka, prawniczka Jadzia i jej partner Marcin. Ten ostatni, choć studiował finanse, zawsze uważał, że jego przeznaczeniem jest pisanie filmowych scenariuszy. Nie spodziewał się, że mała miejscowość na mazurach ma dla niego przygotowaną swoją drastyczną projekcję, a hazardzista będzie zmuszony zagrać va banque w grze o życie.
Z innej perspektywy poznajemy Paulinę Kopczyńska, spadkobierczynię kilku restauracji portowych i kamienic oraz jej kochanka Filipa. Wątki zazębiają się, ukazując tą samą oś czasową. Choć początkowo zdają się nie mieć ze sobą powiązań, to okazuje się, że roszady na planszy gry są znaczne.

Dosyć szybko zaczęła kiełkować myśl, że historia nie jest tak schematyczna jakby się początkowo wydawało, że posiada ukryte dno osnute mgłą makabrycznych tajemnic kryjących się za drzwiami domu Staussów. Fabuła nie jest jedynie oblana krwią i flakami, jak w horrorach, do których książka jest porównywana. Wzbudzenie poczucia lęku scenami filmowymi nie jest specjalnym wyczynem, ale osiągnięcie tego wizualizując słowa to już wyższa technika. Kolejny eksperyment pisarski Adriana i kolejny sukces.

Prosty, lecz plasyczny styl liceracki drażni wyobrażnię wyświetlając coraz to nowe okropne sceny, ze strony na stronę podnosząc poziom napięcia, by w już w połowie książki przyprawić o istny zawrót głowy. Dzieje się to głównie za sprawą wielowymiarowych intryg. Każdy z bohaterów ma swój plan, który wciąż ewoluuje wyciągając na powierzchnię ich zmienione, nowe oblicza.
Tym razem moje osobiste odczucia były nieco inne niż przy wcześniejszych powieściach autora. Łapałam się na tym, że nie polubiłam żadnej z postaci, a mimo antypatii chciałam by jednak im się udało. Sami bohaterowie są perfekcyjnie doszlifowani, naturalni, z ukazanymi mocnymi stronami oraz słabościami.

Reasumując uważam, że jest to jedna z lepszych powieści Adriana. Autor śmiało może eksperymentować w kolejnych gatunkach, byleby nie pozbywał się z nich chorych psychopatów, bo właśnie to jest największym atutem i jego mocną stroną sprawiającą, że każda kolejna książka należy do tych "nieodkładalnych".

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Skarpa Warszawska, a Adrianowi, po raz kolejny, za dostarczenie istnego rollercostera emocji.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-07-13
× 34 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dom Straussów
Dom Straussów
Adrian Bednarek
6.7/10

Nie próbuj krzyczeć. I tak nikt cię nie usłyszy... Piątka przyjaciół wyjeżdża świętować obronę prac magisterskich do leśnego domku w Mikołajkach. Adam, nieformalny lider grupy, proponuje smartdeto...

Komentarze
Dom Straussów
Dom Straussów
Adrian Bednarek
6.7/10
Nie próbuj krzyczeć. I tak nikt cię nie usłyszy... Piątka przyjaciół wyjeżdża świętować obronę prac magisterskich do leśnego domku w Mikołajkach. Adam, nieformalny lider grupy, proponuje smartdeto...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Adrian Bednarek to moje literackie odkrycie zeszłego roku. Przepadam za serią o Kubie Sobańskim i równie mocno polubiłam serię o Stelli Skalskiej. Oprócz tego „Ona” okazała się najlepszą książką, a w...

@fascynacja_ksiazka @fascynacja_ksiazka

Po lekkich wakacyjnych romansidłach potrzebowałam odmiany i zatęskniłam za książką, która mocno mną wstrząśnie i przyprawi o ciarki na plecach. Wybór padł na „Dom Straussów”. Przyznam, że kupił mnie ...

@Lady_in_Red @Lady_in_Red

Pozostałe recenzje @Logana

Ucieczka w zniewolenie
Ucieczka w zniewolenie

Książki, które ostatnio czytałam, poważnie mnie wyeksploatowały. Przebodźcowały mnie zarówno bardzo dobre kryminały, jak i książki, które okazały się rozczarowaniem. Pot...

Recenzja książki Ucieczka w zniewolenie
Przeklęci
Przeklęci

Cztery pierwsze części serii "Echo" oceniłam wysoko. Podobało mi się, jak właściciele agencji detektywistycznej usilnie starali się odnaleźć swoich bliskich, a tropy, na...

Recenzja książki Przeklęci

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wybór nie zawsze jest oczywisty...
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Zauważyłam, że ostatnio na blogu pojawiło się sporo naprawdę dobrej fantastyki i przyznać muszę,...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Dziadek
Dziadek
@ewusiaw:

Wybitna... Mega smakowita czytelnicza uczta. Przyprawiona nostalgią, miłością i prozą życia. Niestety nie dane mi był...

Recenzja książki Dziadek
Gra o miłość
Gra o miłość
@CzarnaLenoczka:

Piorun sycylijski, który trafił Shy’a Gardeneradalej sieje spustoszenie w jego organizmie. Miłość od pierwszego wejrzen...

Recenzja książki Gra o miłość
© 2007 - 2024 nakanapie.pl