Teściową oddam od zaraz recenzja

"Teściową oddam od zaraz" autorstwa Pani Małgorzaty Kursy to humorystyczna opowieść, która idealnie wpasowuje się w klimat deszczowych wieczorów. Objętość książki w żaden sposób nie przeraża, a wręcz wyczerpuje temat przedstawionej w niej historii. A dzieje się tu całkiem sporo. Od wątku miłosnego aż po śmierć. A dodatkowo, od opisów fantastycznej kuchni ciotki Wandy można zrobić się niewyobrażalnie głodnym. Szczególnie, gdy ktoś jest takim łasuchem własnoręcznie przyrządzanych gołąbków jak Ama (i ja). Albo inaczej Anna Maria - jedna z głównych postaci tytułowej powieści. Wykształcona, zapracowana, prowadząca własny gabinet Pani dermatolog, której losy na łamach tej lektury poznajemy, gdy odwiedza jedną ze swoich krewnych - Eleonorę. Z Eleonorą nie mamy zbytniej możliwości, aby się zapoznać bliżej, ponieważ w swoim mieszkaniu zastajemy ją już...niezdolną do prowadzenia jakichkolwiek rozmów. W tej wizycie u ciotki Amie towarzyszy również Iza, która wiedzie poukładane życie u boku swojego trochę ciapowatego, ale jakże pracowitego męża Pawła. Losy i historie obu bohaterek przeplatają się wzajemnie, gdy w grę wchodzą prawdopodobnie bardzo cenne antyki, przystojny Pan prokurator, który z pełnym zaangażowaniem prowadzi sprawę Eleonory (ale bardziej chce poprowadzić ścieżkę do serca Anny), a także te małe, ale i większe europejskie przekręty i tajemnice rodzinne.

Książka jest w pewnym sensie obyczajowym kryminałem. Autorka pomimo prowadzenia spokojnej narracji, co chwilę wywołuje w czytelniku wyrzut emocji i ukazuje sceny rodem z detektywistycznych telenowel. Bohaterowie zostali przedstawieni bardzo wiarygodnie, dlatego odczuwamy jakby cała historia działa się tuż za naszym płotem. Autorka książki w bardzo przyjemny i delikatny sposób ujęła w tej zaledwie dwustustronicowej powieści ogrom intryg, których rozwiązania nasuwają się same, a następnie wodzą czytelnika za nos. Gosia dopełniła to wszystko szczyptą dobrej kuchni i całym worem sarkastycznego humoru. W finałowym momencie tej książki nasuwa się tylko jedna myśl, którą z pewnością każda kobieta chciałaby usłyszeć (o ile to faktycznie prawda) - "Pomyśl, jak bardzo muszę Cię kochać, jeżeli nie przeraża mnie nawet myśl, że Twoja matka zostanie moją teściową".

A więc voila - zachęcam do zapoznania się z tą czarującą lekturą. Mnie przekonała i sprawiła uczucie nieznacznej, czytelniczej satysfakcji.