Ta niewielka, ale bogata w treść książeczka traktuje o walidacji. W rozumieniu autora walidacja jest dostrzeżeniem i potwierdzeniem wartości uczuć drugiej osoby, innymi słowy powiedzeniem: „Słyszę cię. Rozumiem, co czujesz, i uważam, że twoje emocje są całkowicie uzasadnione.” Bardziej mi tu pasuje określenie 'kontakt empatyczny', ale walidacja też może być.
Podaje Sorensen sporo przykładów na dostrzeżenie i akceptację emocji osoby, z którą jesteśmy w kontakcie i oczywiście powiedzenie jej o tym. Co ważne radzi także walidować trudne emocje: lęk, zazdrość, smutek, poczucie winy, złość; jak słusznie twierdzi: „żadna emocja nie jest z natury zła ani dobra. Uczucia są, jakie są. Są po prostu reakcjami na sytuacje.” Istotne jest przy tym, żeby nie oceniać emocji, niestety, kwestionowanie cudzych uczuć to dla wielu ludzi to wręcz odruchowa reakcja. Inna typowa reakcja to dawanie rad, wręcz zasypywanie rozmówcy dobrymi radami, nawet jeśli ich nie chce i nie oczekuje; tego też według Sorensena winniśmy unikać, chyba że rozmówca wyraźnie prosi o radę.
Bardzo pomocne jest w książce rozbicie procesu walidacji na cztery kroki i ich szczegółowe omówienie. Przy okazji ciekawie pisze autor o błędnych przekonaniach na temat walidacji, na przykład, że aby walidować musimy się z kimś zgadzać. Pisze też sporo o empatii, której przeżywanie i okazywanie jest podstawą walidacji. Ponieważ empatia jest dla wielu ludzi problemem, autor podaje ciekawe sposoby na to, jak ją rozwijać, na przykład „naucz się rozpoznawać własne emocje.”
Twierdzi Sorensen, że napisał tę książkę, bo nigdzie nic nie znalazł na temat walidacji. No cóż, może słabo szukał, bo kontakt empatyczny (czyli walidacja) jest podstawową formą komunikowania się w Porozumieniu Bez Przemocy (Non Violent Communication, NVC) metodzie terapeutyczno-filozoficznej zdobywającej dużą popularność w ostatnich latach. Sporo o kontakcie empatycznym napisał twórca NVC, Marshall Rosenberg. Moim zdaniem ujęcie kontaktu empatycznego czy walidacji jest w NVC pełniejsze, bogatsze niż u Sorensena. Na przykład w NVC sporo uwagi poświęca się temu czy osoba, od której oczekuje się walidacji ma wystarczające zasoby aby ją okazać, Sorensen traktuje ten problem marginalnie.
Niemniej to ważna książka, bo nigdy dość pozycji akcentujących ważność dobrej, empatycznej komunikacji między ludźmi. Poza tym rzecz jest bardzo przystępnie napisana, zawiera sporo przykładów praktycznych, a każdy rozdział kończy się dobrym podsumowaniem. Z drugiej strony mam mocne wrażenie, że nauczenie się dobrej komunikacji z innymi jest szalenie trudne; tylko systematyczna praktyka, uczestniczenie w kursie prowadzonym przez doświadczonych specjalistów może pozwolić na przyswojenie i udane praktykowanie komunikacji empatycznej.