Szynkadela - produkt polski recenzja

"Szynkadela - produkt polski" jest debiutem literackim autorstwa Wiesława Pasławskiego. Słowem wstępu, uważam to za jeden z lepszych polskich debiutów.

Wyjątkowo trudnym zadaniem jest przedstawić opis tej książki bez zbytniego zdradzania fabuły. Powiedziałabym, że jest to pokręcona historia ludzi, którzy za wszelką cenę chcą zarobić, a nie mogą, a z drugiej strony osób, którym na pieniądzach nie zależy, a mogą zarabiać krocie, a wszystko za sprawą genialnej maszyny, produkującej Szynkadelę - tajemniczy produkt lepszy od szynki!

Bardzo lekka, rozrywkowa powieść, niesamowicie wciąga czytelnika. Idealnie odpręża po męczącym dniu. Niewiele razy w życiu zetknęłam się z komedią na papierze, ale "Szynkadela - produkt polski" zdecydowanie sprostała moim oczekiwaniom. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie, musicie Państwo uwierzyć mi, wegetarniace, która w życiu nie pomyślałaby, że książka pełna wspominania o wyrobach mięsnych może ją tak ubawić!

Wśród znajomych czytelników często obserwuję jakiś niezrozumiały wstręt do polskich autorów. Wszyscy ciągle sięgają po amerykańską prozę. Uważam, że "Szynkadela" udowadnia, że polska literatura może być równie rozrywkowa, co zagraniczna.
Z czystym sumieniem polecam tę książkę odbiorcy w każdym wieku i mam cichą nadzieję, że kariera pana Pasławskiego się rozwinie i za jakiś czas będę miała przyjemność powrócić do jego twórczości.