Konflikt dobra ze złem jest w literaturze bardzo powszechnym i wszechobecnym zjawiskiem. Często określonym jednym prostym schematem, powielanym z każdą nową zapisaną historią. Utarty szablon prowokuje do monotonni i ciągłości chronologii. Jednak autor owej książki stworzył na niecałych 200 stronach coś zupełnie innego.
Tomasz jest człowiekiem, który odstaje od reszty społeczeństwa pod względem psychicznym i nie tylko. Człowiek, którym targają sprzeczne myśli odnośnie świata, w którym żyje. Świata, który wcale nie jest tak odległy od tego realnego. Świat pełen sprzeczności zdaje się bohaterowi niesprawiedliwym. W jego głowie od lat rodzą się różne pytania co do wszelakich eksploatacji. A z odpowiedzią na nie spieszy mu właśnie ów tajemniczy z mroczną aurą Pan Zło. Dziwaczna postać, która nie od razu zdradza, kim tak naprawdę jest. Postać, która bywa cieniem bohatera i może odzwierciedlać każdego z nas...
Przyznam, że sięgając po tę książkę, nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Zważywszy na to, że miało to być moje pierwsze spotkanie z twórczością Pana Michała. Tajemniczy tytuł i hipnotyzująca grafika na okładce nie były jednoznaczne. A sam opis? No cóż. Zdradzał tyle, ile powinien zdradzić, by zachęcić do zaczerpnięcia po więcej.
Od samego początku autor częstuje nas tajemniczym i osobliwym klimatem, który zadziwia. Zmiana perspektyw narracyjnych jeszcze bardziej sieje ziarenko ciekawości i wymaga od nas subtelnego skupienia. Skłania do analizy...
Fabuła i akcja ukazane w dość prosty i interesujący sposób, jednak podtrzymujące poważny wydźwięk, zdecydowanym ruchem poruszają wnętrzem odbiorcy. Lekkie pióro autora, które prowadzi do prostoty, jest wręcz ujmujące. Sprawia ono, że chętnie i przyjemnie czyta się o tak podniosłym zjawisku.
Sama książka jest pełna wartościowych lekcji, które dotyczą przeróżnych sfer społeczeństwa obecnych we wszelkich płaszczyznach.
"Pan Zło" jest przepełniony alegoriami odzwierciedlającymi toksyczne mechanizmy ludzkie, a także zdolność człowieka do samo destrukcji. Od których to walka dobra ze złem ma swoje źródło. Jednak wynik tej walki zależy od zarówno nas samych jak i od tego, w co wierzymy oraz czym się w życiu kierujemy. Co dla nas ma realną wartość? I ile jesteśmy w stanie dla tego poświęcić?
Poruszone tutaj tematy są tematami bardzo istotnymi, o których nie każdy chce z entuzjazmem opowiadać. Zawarte kwestie dość trudne i nie do końca zrozumiane jednak bardzo potrzebne.
Zamysł owej opowieści jest niekonwencjonalny z intrygującą dozą charyzmy, co sprawia, że warto sięgnąć po ową pozycję.
Uważam, że książka ta ma ogromny potencjał i jestem również zdania, że autor sprawnie go wykorzystał. Pomimo iż nie jest to objętościowo rozległa powieść.
I tak jak słowa na odwrocie książki sugerują, że ta krótka opowieść stanie się podróżą, która odmieni nasze wnętrze, tak śmiało mogę stwierdzić, że na pewno po przeczytaniu tej książki, nasze myśli nie pozostaną bez echa. A cały spektakl sprawi również, że nie pozostaną one skłębione w mroku pośród innych cieni...