Defekt pamięci recenzja

Defekt pamięci

Autor: @xVariax ·1 minuta
2012-03-24
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Kiedy pierwszy raz usłyszałam o motywie przewodnim tej książki, z miejsca nasunęły mi się skojarzenia z serialem Lost. Tam wciskano guzik by uniknąć końca świata, tu pisze się dwie strony tekstu by uniknąć nieszczęśliwych wypadków. Obie wersje mają mnóstwo znaków zapytania i równie zaskakujące zakończenie.

Gdyby Kool Autobee wiedział, jaki będzie finał remontu kuchni, nigdy by się go nie podjął. Ten przewrotny wybraniec losu, na nocnej szafce znalazł kartkę na której widniało tylko jedno zdanie: „musisz napisać dwie strony tekstu”. Początkowo polecenie to nie zrobiło na nim większego wrażenia. Ot, jakaś zbłąkana wiadomość, która przypadkiem trafiła w jego ręce. Jednak gdy skojarzył ilościowe braki tekstu z liczbą katastrof na świecie, nie miał wątpliwości, że to jego sprawka. A wszystko to z powodu niepozornej rurki pod zlewem, której trzeba było nigdy nie ruszać.

Historia, tak jak jej krótki opis, jest szalona i pozytywnie zakręcona. Przyznam, że z początku podeszłam do niej z wielką rezerwą – bez konkretnych oczekiwań i wyobrażeń. Tym czasem otrzymałam brawurową opowieść, która z wielkim dystansem przedstawia coś więcej niż tylko motyw tekstu i związane z nim następstwa.

Znajdziemy w niej odniesienia do wielu gatunków literackich. Odkryjemy siłę słowa pisanego oraz jego wielki wpływ na ludzki umysł. Przekonamy się, jak głęboko można wejść w tworzoną historię i przy okazji poznamy następstwa takiej sytuacji. A cały ten miszmasz, autor zmieścił na stu pięćdziesięciu stronach tekstu.

Uwielbiam nietuzinkowe pomysły i niezależnie od ich realizacji, ta książka już na starcie miała mu mnie ogromny plus za koncepcję. Mimo to Defekt pamięci nie potrzebuje żadnych forów, bo świetnie broni się własnymi rękami. Dlatego jeżeli lubicie książki o pisaniu, którym nie brakuje świeżości, to serdecznie ją polecam.


Krzysztof Bielecki „Defekt pamięci”
Ilość stron: 154
Warszawa 2012
Ocena: 4,5/6

http://od-deski-do-deski.blogspot.com/2012/03/defekt-pamieci-krzysztof-bielecki.html

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-03-24
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Defekt pamięci
2 wydania
Defekt pamięci
Krzysztof "(1960)" Bielecki
8.3/10

Co byś zrobił, gdybyś codziennie musiał pisać dwie strony tekstu, aby powstrzymać nadchodzącą zagładę? Gdy mediami wstrząsa wiadomość o zawaleniu się wiaduktu oraz całej serii pozornie niepowiązanych ...

Komentarze
Defekt pamięci
2 wydania
Defekt pamięci
Krzysztof "(1960)" Bielecki
8.3/10
Co byś zrobił, gdybyś codziennie musiał pisać dwie strony tekstu, aby powstrzymać nadchodzącą zagładę? Gdy mediami wstrząsa wiadomość o zawaleniu się wiaduktu oraz całej serii pozornie niepowiązanych ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Sięgając po książkę „Defekt pamięci” Krzysztofa Bieleckiego nie wiedziałam, czego się spodziewać. Nie znałam wcześniejszego dorobku literackiego autora. Jednak krótki opis fabuły na końcu książki...

@Ivciak @Ivciak

Polscy pisarze nie mają łatwo. Książki twórców naszego kraju nie sprzedają się tak szybko jak te, które przebywają długą drogę zza granicy, aby w końcu po przetłumaczeniu trafić na półki naszych księg...

@Ledina @Ledina

Pozostałe recenzje @xVariax

Ars Dragonia
Ars Dragoni

To już kolejny raz, kiedy dałam się skusić okładce. Wiedziona przeczuciem, że książka ze smokiem w tytule nie może być kiepska, usiadłam, zaczytałam się i przepadłam w r...

Recenzja książki Ars Dragonia
Nie tylko o łajdakach
Nie tylko o łajdakach

Część z Was będzie kojarzyć nazwisko autorki z popularną nie tak dawno książką Blondyn i Blondynka, gdzie opowiada ona o swojej chorobie oraz przyjaźni z pewnym czworonog...

Recenzja książki Nie tylko o łajdakach

Nowe recenzje

Kocham chłopaka mojej babci
„A co, jeśli despotyczna babka zmusi swoją nieś...
@zaczytana.a...:

Justyna Luszyńska serwuje swoim czytelnikom niezwykle ciepłą, zabawną i pełną wzruszeń opowieść, która doskonale wprowa...

Recenzja książki Kocham chłopaka mojej babci
Niosący Słońce
Okej jest być bogobójcą?
@guzemilia2:

Masz swoją ulubioną postać z książki? Kim jest i z jakiej pozycji? Mam rzeszę bohaterów, których lubię, ponieważ oni s...

Recenzja książki Niosący Słońce
Ten, kogo kochasz, nie umiera
Nie można odpowiadać mrokiem na mrok
@jorja:

„Człowieka kształtują ci, których spotyka na swojej drodze”. Naszym losem rządzą przypadki. Mniejszej lub większej ...

Recenzja książki Ten, kogo kochasz, nie umiera
© 2007 - 2024 nakanapie.pl